No i nudy na pudy. Nic się nie dzieje ciekawego. Jemy, śpimy, trochę (z 0,5-1godz.) dłużej,
qurde oczek jeszcze nie otworzyliśmy
No i jemy za dwóch, i lubimy giglanko przed spaniem
I nie ma zgody co do imienia, padło nawet Borys, Pinio
Jak tak, to ja sobie jeszcze poczekam

Aha
Tak ci to piknie przetłumaczyli z niemieckiego na nasze, że robiłem deko za słabe papu.
Znaczy ma być
1:3, aleeee....
1czubata proszku na
3wody.
Tyle że wody z czubkiem się do łyżeczki nie naleje.
Powalczyłem z instrukcją po niemiecku, jeszcze raz z wlepką po polsku, jeszcze raz ... i deko mocniejsze
robię papu. Z tym czubkiem

W ogóle co to jest "czubata łyżeczka", ile to ? U wet. padło 1:2. To rozumiem.
Jak mam porównywać czubek Sudetów, albo nawet Tatr, z czubkiem Himalajów

Pewnie lepiej się najjemy teraz

Zresztą łyżeczka to już za mała i niedokładna miarka.
Mam jeszcze zachomikowane miarki od papu dla dzieci, "Prosobee", albo "Humana"
i takimi odmierzam

------------
23:30 dochodzi zaraz, więc jemy znów na "maxa", tzn. ile "natura" chce, już nie śpimy

Trochę tu poślizg z tym czasem mam na Forum, bo jest 23:13, a na Forum, 22:13

------------
00:03
I się najedliśmy. Przestałem mierzyć ile dokładnie. Zatraca to sens. Prawie regułą się już stało 7ml z "hakiem". Ważymy 200gr. bez 3-ch, ależ on zaczął wciągać papu
Zdjęcia stają się pomału nieaktualne. Urosło wszystko, w tym łapki, głowa, żabi brzuch też już nieaktualny. Teraz to już tylko "lekko podtyty BatMan"

------------
00:55
Odpadam
Mam zmienniczkę na następne karmienie
