peak face zwykle ma taki jakby inny oddech przez spłaszczony pyszczek,u mnie on był tak słyszalny jedynie jak jadł-choć sprawdzić go u weta nie zawadzi
dostałam znów takie zapytanie o Maurycego na gumtree:
"Witam,
Od pewnego czasu natykam sie na to ogłoszenie i widzę, ze kotek dość długo szuka domu. Czy jest jakis konkretny powód przez który nikt go nie chce adoptowac?
Jesteśmy młodym narzeczenstwem, mieszkamy w swoim nieduzym mieszkanku na Woli. Do tej pory nie pisałam w sprawie kotka, bo w maju tego roku przygarnelismy 5letnia maltankę bardzo skrzywdzona przez ludzi (moge przesłać zdjęcia ) , która potrzebowała czasu aby dojść do siebie. Teraz jest zupełnie innym psem, szalejacym z naszym pierwszym " od nowosci" maltanczykiem.
W tym momencie jesteśmy zainteresowani kocurkiem, jeszcze dla niego miejsce sie u nas znajdzie

nasze psiaki maja kontakt z kotami ( pers i dachowiec) rodziców, kwestia tylko czy kocurkowi takie towarzystwo by odpowiadało.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedz, "
odpowiedziałam Pani grzecznie tak:
"Witam,
dziękuję za kontakt:)
Kocurek ma zdiagnozowaną wielotorbielowatość nerek,co w przyszłości wiąże się z wydatkami weterynaryjnymi,częstszymi niż normalnie wizytami u weterynarza i wzmożoną opieką - być może to dystansuje potencjalnych chętnych.Niestety większość osób nie uzmysławia sobie faktu,że zwierzęta także chorują(?!). Ten pers jest w o tyle dobrej sytuacji,że my już wiemy co mu dolega,jak go prowadzić,jest przebadany na prawo i lewo,niczego nie ukrywamy i stawiamy sprawę otwarcie.
Obecnie kocurek czuje się świetnie,nie zdradza żadnych niepokojących objawów -tylko świadomych i odpowiedzialnych domków brak.
Większość chce tak pięknego kotka,za darmo i żeby zachowywał się jak pluszowa maskotka-siedział na kanapie i nie sprawiał najmniejszego problemu.Niestety takich cudów nie ma:)
Kocurek nie boi się psów:)
Pozdrawiam,"
i co?
i więcej się oczywiście nie odezwano
Neigh mogę oczywiście natychmiast zmienić tytuł na dowolny-jakieś konkretne propozycje,sugestie? Zaczynam tracić nadzieję,że znajdziemy mu NORMALNY dom...
Ps. Neigh,cieszę,się,że Twój 8mies.kot znalazł ds.
Ja tuż przed świętami dostałam -pierwszy raz w życiu- zwrot z adopcji ok.7-mies. kota. Powód: Bo sika w łóżko

Nowi opiekunowie mieli go ok.miesiąca,nic nie zgłaszali.W końcu zadzwonili,że już nie dają rady.Na moją propozycję szybkiej kastracji zaczęli kręcić nosem (mimo takiego zapisu w umowie adopcyjnej).Spytałam czego ode mnie wobec tego oczekują,bo cudów nie ma.Motali się bez sensu.Kazałam sobie kota odwieźć jak najszybciej.Przywieźli. Łaskawcy dali też do zwróconego kota 1kg karmy suchej w gratisie-chyba dla zabicia własnych wyrzutów sumienia. Taki miły przedświąteczny akcencik,żeby było do kompletu moich problemów.
Wczoraj,już po kastracji,wydałam kociaka do ponownej adopcji. Czekam.Z nadzieją,że tym razem mu się poszczęści. I coraz bardziej nienawidzę ludzi. Z małymi wyjątkami oczywiście.