Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 20, 2013 23:22 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

DOBRANOC!Obrazek
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 21, 2013 1:31 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Słodka czereśniowa Tosia :love: Neo też z taką fascynacją w oczach ogląda różne nowości :)
Obrazek

Patikujek

 
Posty: 787
Od: Czw kwi 05, 2007 21:09
Lokalizacja: Zabrze :)

Post » Nie lip 21, 2013 8:17 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Bazylowi coś się stało 8O
Jego ulubioną zabawką zawsze były piórka na wędce. Przepadał za nimi, biegał, łapał, skakał, potrafił tak godzinę bez przerwy.
No więc dziś wyciągamy je z szafy, żeby się pobawić, a Bazyl... przerażenie w oczach i myk pod łóżko 8O
Schowaliśmy piórko, wywabiłam go smakołykiem... było ok... wyciągnęliśmy piórko, a ten od razu obniżył zawieszenie i myk pod łóżko.
O co chodzi? :cry: Bawi się zawsze pod naszym nadzorem, nie jesteśmy w stanie przypomnieć sobie niczego, co wywołałoby u niego piórkową traumę :cry:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie lip 21, 2013 8:25 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Witaj!
Może jak była twoja rodzina to coś się wydarzyło a wy w ogólnym zamieszaniu nie uchwyciliście tego :roll: Ostatnio Bazyl miał wiele zmian w swoim życiu.
Spróbuj może z Tosią zabawy z piórkiem :roll:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 21, 2013 10:24 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Właśnie chodzi o to, że od wyjazdu rodziny my już się z Bazylem piórkiem bawiliśmy...
Tosia bawi się na całego... Bazyl nawet na trochę dołączył, pobawił się (chociaż był spokojniejszy niż zazwyczaj), a potem zostawił piórko i znowu poszedł pod łóżko.
Oprócz tego je normalnie, kiedy nie ma piórka to zachowuje się chyba tak jak zawsze... muszę jeszcze poobserwować :?
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie lip 21, 2013 10:37 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

NatjaSNB pisze:Właśnie chodzi o to, że od wyjazdu rodziny my już się z Bazylem piórkiem bawiliśmy...
Tosia bawi się na całego... Bazyl nawet na trochę dołączył, pobawił się (chociaż był spokojniejszy niż zazwyczaj), a potem zostawił piórko i znowu poszedł pod łóżko.
Oprócz tego je normalnie, kiedy nie ma piórka to zachowuje się chyba tak jak zawsze... muszę jeszcze poobserwować :?

Może Bazyl dorasta :roll:
Dostaje mniej papu i dlatego ma mniej energii i jest spokojniejszy - tak sobie tylko głośno myślę :roll:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 21, 2013 10:50 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Ewa L. pisze:Dostaje mniej papu i dlatego ma mniej energii i jest spokojniejszy - tak sobie tylko głośno myślę :roll:

Ignorowanie piórka by mnie nie martwiło. Ale on wyraźnie wystraszony chował się. To już nie jest dorastanie czy brak energii (fakt, upał dziś). Coś go musiało nieźle wystraszyć, a nie mam pojęcia co. Dałam mu stare piórko, które zostało ze starej wędki (jedno, bez sznurka, bez wędki)... bawił się nim, przynosił kiedy rzucałam itp. Ewidentnie tamta wędka go straszy :?
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie lip 21, 2013 10:54 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Czyli wniosek z tego:
schowaj ją w najdalszy kąt i wyjmij za parę tygodni i zobaczysz czy coś się zmieniło.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 21, 2013 10:59 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Popieram przedmówczynię :)
Obrazek

Patikujek

 
Posty: 787
Od: Czw kwi 05, 2007 21:09
Lokalizacja: Zabrze :)

Post » Nie lip 21, 2013 11:25 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Tak sobie pomyślałam że może gdy się bawił wędką - właśnie tą - coś go wystraszyło [ jakiś nieprzyjemny dźwięk z ulicy np.] i z tym sobie kojarzy właśnie tę wędkę.
Pola potrafi z nie nacka wpaść do domu z balkonu wystraszona i wypłoszona a ja nawet nie słyszałam dlaczego.
Po jakimś czasie przy jej podobnej reakcji widzę np. jak sąsiad z impetem stawia torbę z zakupami wyjętą z samochodu. Dla mnie to zwyczajny dzwięk a dla niej powód do bania się.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź


Post » Nie lip 21, 2013 14:18 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Madzia dlaczego ty straszysz wędką biednego Bazyla?
Jeszcze chłopiec zacznie siusiać pod siebie ze strachu 8O
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie lip 21, 2013 18:16 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

a moze przypadkiem oberwal ta wedka mocniej i dlatego sie boi

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lip 21, 2013 18:47 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Czereśniowa sesja przepiękna! :1luvu: :1luvu: :1luvu: Naprawdę uwielbiam oglądać zdjęcia na Twoim wątku - nie dość, że modele przecudnej urody, to jeszcze fotograf doskonale potrafi to uchwycić. :wink:

Co do tej wędki, ja bym poszła za radą dziewczyn i po prostu na jakiś czas ją zostawiła w spokoju, po co niepotrzebnie stresować kota. Ich psychika jest naprawdę złożona i my możemy robić zgaduj zgadulę co spowodowało jego strach, ale to i tak go na razie nie cofnie. Ewentualnie jak bardzo chcesz, żeby się Bazyl znowu nią bawił to podziałaj przysmakami - połóż ją na ziemi, wokół niej kilka ulubionych przysmaków Bazyla, żeby zaczął sobie tę zabawkę z powrotem dobrze kojarzyć. :)

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Nie lip 21, 2013 18:48 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Mój Neo czasem też tak ma. Ostatnio przez kilka dni miał faze na reklamówki, jak tylko szelest usłyszał leciał jakby jakieś pyszności dawali, po kilku dniach mam przyszła z zakupami do domu, pustą reklamówkę na ziemi położyła a kot w nogi... A wczoraj znów reklamówkę atakował...Taki już swój świat koty mają :)
Obrazek

Patikujek

 
Posty: 787
Od: Czw kwi 05, 2007 21:09
Lokalizacja: Zabrze :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 194 gości