Sami i ja. Złe wieści.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 25, 2013 18:24 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

To dobre wieści!
Też dołączę się do tego szampana za kupala Sami. :wink:
Brzuszek jeszcze parę dni może być obolały ale to minie.
Najważniejsze - kupal był i już nie zalega w jelitach. :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 26, 2013 8:08 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Ukradkiem też dołączyłam do szampana :ok:
Jak dziś czuje się Sami? Do której chodzicie lecznicy?
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2013 15:32 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Dzisiaj już w miarę spokojnie, kicia za mną spała, lizała mnie całą noc po oku, mało zjadła dziś, ale nie dziwię się, mnie się po parafinie też jeść nie chciało.

Kupa dziś poszła, sik też, kicia mruczy i przybiega mi na kolana, brzuś ciągle troszkę wrażliwy, ale już znacznie lepiej.

W nocy byłam z nią na Gagarina, ale nie chcę tam więcej chodzić. Pomysł zatrzymywania kota do wykupu - kiedy wiadomo, że kicia cierpi, bo się nie może załatwić i wiadomo też, że w szpitalu się nie załatwi na pewno - mocno nadwyrężył moją wiarę w tamtejszych lekarzy.

Będę chodzić na Różaną, to jest dzienna lecznica i do nocnej na Książęcą.

Czy można tę pastę odkłaczającą podawać codziennie, czy przedawkuję?

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt kwi 26, 2013 15:52 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Gagarina fajna lecznica wbrew pozorom - dość szybko rozpoznają pacjenta i pozwalają płacić np. w dwóch turach, jeśli ktoś nie ma od razu. Ja raz tam trafiłam z kotem, który z miejsca wyciągnął ze mnie 7 stów, a miałam właśnie może połowę - i nie było problemem oddanie reszty na drugi dzień (tym bardziej, że i tak miałam się tam pojawić z kotem na kroplówkę :mrgreen: ).

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2013 15:55 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Nie bardzo się orientuję bo dziewczyny dostają co dzień wiskasika na kłaczki i to jak do tej pory im wystarczało.Nigdy jeszcze nie miałyśmy z tym kłopotu. Raz tylko Pola zwymiotowała takiego kłaczastego dreda i na tym spokój. :mrgreen:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 26, 2013 16:00 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Moje dostają Bezo-Pet. Można podawać spokojnie, nie przedawkujesz na pewno, jeżeli nawet podasz trochę więcej.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pt kwi 26, 2013 16:03 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Szalony Kot pisze:Gagarina fajna lecznica wbrew pozorom - dość szybko rozpoznają pacjenta i pozwalają płacić np. w dwóch turach, jeśli ktoś nie ma od razu. Ja raz tam trafiłam z kotem, który z miejsca wyciągnął ze mnie 7 stów, a miałam właśnie może połowę - i nie było problemem oddanie reszty na drugi dzień (tym bardziej, że i tak miałam się tam pojawić z kotem na kroplówkę :mrgreen: ).


No ja nie miałam i w ogóle nie było dyskusji, muszę zostawić kota i koniec. A proponowałam kolejno dowód osobisty, kartę do bankomatu i telefon służbowy. Gdybym jeszcze nie miała pewności, że Sami zaszkodził pobyt w tym szpitalu, może łatwiej bym im wybaczyła...

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt kwi 26, 2013 16:18 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Ja mam fajnego doktorka. Chodziłam do niego jeszcze z moim psem.Kilka razy do roku piesowi robiło się zapalenie przestrzeni między palcowej Objawiające się wielkim wrzodem na łapce.Za zwyczaj całość leczenie czyli 5 zastrzyków antybiotyku + codzienna zmiana opatrunku przez 6 dni w tygodniu połączona z zasypywaniem rany dodatkowym lekarstwem kosztowała mnie 40 zł.W lecznicy "bardziej renomowanej" pierwsza wizyta to 50 zł i każda następna {zmiana opatrunku + antybiotyk} to kolejne 35 zł .Czyli w przybliżeniu koszt leczenia około 250 zł. Widać różnicę w kieszeni a efekt leczenia taki sam.
Z koteczkami też chodzę do niego. Ostatnio szczepienie + odrobaczenie + obcinanie pazurów + ogólny przegląd kota wyniósł mnie 100 zł za dwie sztuki kota.
Doktorek śmieje się że za dwupak mam u niego zniżkę. :ryk: :ryk: :ryk:
Poza tym udziela mi wyczerpujących odpowiedzi na każde moje nawet najgłupsze pytanie. :mrgreen:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 26, 2013 16:53 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Arian może kup karmę royal canin fibre response - ona bardzo ładnie reguluje kupy i ewentualne zakłaczenia jak również te zbyt luźne
wystarczy dodawać do karmy (mieszać) na początek dopóki sytuacja z brzuszkiem Sami się nie unormuje to 1 do 1 a jak się unormuje to 1 do 3 (1 część fibre i 3 części tej która jada) wystarczy
w chwili wolnej podpytaj o bezsmakowa albo waniliową laktulozę (najlepiej taka dla dzieci) w aptekach - ona przy zatwardzeniach i problemach z wypróżnieniem rozmiękcza kupę
jak moja Niuśka nażarła się folii i się zatkała to podawałam naprzemiennie laktulozę i parafine w dawkach i z częstotliwością zalecona przez lekarza
pomogło
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 29, 2013 22:43 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Ciągle nie jest dobrze :(

Kupa i siku są - raz na dobę. W dodatku chyba skrzywdziłam kicię w łapkę, jak wciskałam ją do transportera - utyka i łapie mnie zębami, jak tylko się do tej łapki zbliżę. W dzień jest wszystko dobrze, wieczorem - nie daje się zdjąć z kolan, w sensie - dosłownie, nie pozwala się zdjąć z kolan, zaczyna gryźć. A ja czasem muszę do kibelka, a czasem się chce zapalić...

Czy jest jakiś sposób, żeby określić, co się z tą łapką stało? Wiem, że wet by sprawdził, ale biorąc pod uwagę, jak się prawdopodobnie tego nabawiła, wolałabym się na razie trzymać z dala od transportera :/ Mam nadzieję, że to tylko stłuczenie, ale już który dzień mija, a ją ciągle coś boli :(

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon kwi 29, 2013 23:27 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Arian pisze:Czy jest jakiś sposób, żeby określić, co się z tą łapką stało? Wiem, że wet by sprawdził, ale biorąc pod uwagę, jak się prawdopodobnie tego nabawiła, wolałabym się na razie trzymać z dala od transportera :/ Mam nadzieję, że to tylko stłuczenie, ale już który dzień mija, a ją ciągle coś boli :(

poruszaj wszystkimi paluszkami łapki, obejrzyj czy w którymś miejscu nie jest przypadkiem coś "nie tak" a także czy nie jest opuchnięte (poduszki łapek też - czasem one powodują ból, może coś jej się wbiło? drzazga?), czy kosteczki łapki są na miejscu i prawidłowo się poruszają, czy pazurki są ustawione w odpowiednim kierunku.

a od kiedy tak ma?

może jej przejdzie...
ale ja się nie znam za bardzo na urazach kończyn :roll:
tzn. zdarzyło mi się nadepnąć gąbkowym klapkiem na kocią łapę, ale przy obmacywaniu już nic kota nie bolało - tylko w chwili przydepnięcia.

może spróbuj jej to obejrzeć jak śpi, wtedy może nie zdąży Cię ugryźć, a gdyby ją coś miało zaboleć - nawet przez sen zareaguje ;)


bardzo utyka? przez cały czas?
niektóre koty manipulują człowiekiem i udają że im się coś stało w łapę - gdy myślą że człowiek ich nie widzi, to wtedy już nie kuleją :twisted: zapytaj redaf, jej kotka tak kiedyś zrobiła :wink:

a co właściwie mogłaś zrobić z tą łapką jak kotkę wkładałaś do transportera? zaczepiła się o coś i wygięła pod mocno nienaturalnym kątem? czy np. po prostu się za mocno czegoś chwyciła i nie chciała puścić? (to teoretycznie może sugerować czy to naderwanie/naciągnięcie mięśni/ścięgien czy jednak coś z kostkami)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 30, 2013 7:32 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Oj :( Nie wiem, co doradzić. Najlepiej znowu wet, ale szkoda kici....
Kupa raz na dobę może być, ale sioo to trochę za mało...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto kwi 30, 2013 8:43 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Nie jestem pewna, kiedy się coś z łapką stało, bo Sami jest w ogóle raczej stacjonarna i jak nie musi, to się nie przemieszcza. Wczoraj zauważyłam, że utyka leciutko, a potem, że pilnuje, żebym nie dotykała łapki. Zębami. Ale leciutko gryzie, więc mogę obmacać nawet jak nie śpi.

Nie wiem, tak naprawdę, kiedy coś się stało, przychodzi mi do głowy transporterek, bo to jedyny moment, kiedy coś się działo. Ale w sobotę i niedzielę kicia była z moją siostrą, nie wiem, może coś się stało, może spadła skądś... Co prawda nie wchodzi wyżej niż na fotel...

Zamówiłam fontannę, mam nadzieję, że będzie więcej pić, to i więcej sikać. Na razie pilnuję, czy raz na dobę sik jest. Całkiem spory sik. Jak nie będzie, to znowu wet.

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto kwi 30, 2013 8:51 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

Próbuj może mieszać jej mokre karmy z niewielką ilością ciepłej wody (najwyżej łyżeczka od herbaty). Albo skondensowanego mleka. To wzmacnia zapach i kot je.
Mój Burak, kiedy do mnie trafił, w ogóle nie chciał pić wody. Dostawał więc takie mieszanki i sikał aż za dużo. Potem, kiedy zasmakował w suchym (musi jeść dietę wątrobową) przekonał się do picia.
Niektórym kotom pasuje, kiedy picie nie stoi na samej ziemi, tylko nieco wyżej, tak na poziomie pyszczka.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto kwi 30, 2013 9:08 Re: Sami i ja. Pomoc potrzebna!!!

mziel52 pisze:Niektórym kotom pasuje, kiedy picie nie stoi na samej ziemi, tylko nieco wyżej, tak na poziomie pyszczka.

a niektóre lubią pić z kubka ;)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 48 gości