
w końcu kicius odnalazł się w mojej szafie na półce, na ktorej nic poza jej zawartością nie powinno się zmieścić

co przeżyłam, to moje.
teraz kiciuś zagonił mnie do łózka i zamiaruje przekimać noc w moim towarzystwie.
straszliwa z niego gaduła!
ma 7 miesięcy i pochodzi z piwnicy, to była normalna adopcja z umową.
dlatego za informacje o kociętach już dziękuję, chyba że w maju-czerwcu, jakaś kociczka na dokocenie (o ile mąż da się przekonać).
mam nadzieje, że jutro uda mi sięcyknąc jakies fotki, a jak nie, to wstawię te z domu tymczasowego.