Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Gwałtu, rety, kocięta!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 28, 2013 1:17 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

Z wątku wystawowego :D

Obrazek

ewkaa

 
Posty: 10902
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon sty 28, 2013 2:00 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

Personel jest zajęty.

Poźnym wieczorem zaczęli przybywać ... i przybyli, trzej muszkieterowie i d'Artagnan. Potem wszyscy spakowali manatki i uznali, że to już koniec. A Tunka powiedziała, że nie... i na świecie pojawiła się Konstancja.

(chyba) Już koniec.

Tylko, zwyczajem Tunki, jednego łożyska brakuje :roll:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 28, 2013 2:15 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

A juz mieli byc sami chłopcy :lol:
ale jest i kochana rodzyneczka :mrgreen:
Gratulacje Tunczyku :1luvu:

ewkaa

 
Posty: 10902
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon sty 28, 2013 6:33 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

Gratulacje dla Tunczyka i ławicy :kotek:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103276
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sty 28, 2013 7:50 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

Ooooo, gratulacje. :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39298
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 28, 2013 7:54 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

Gratulacje i kciukasy :ok: :ok: :ok: . Liczę na fotki ławicy!

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sty 28, 2013 8:26 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

Dzielny Tuńczyk :1luvu: ! Ławica przybyła :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon sty 28, 2013 8:32 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

Zdrówka dla rodzinki!
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon sty 28, 2013 9:21 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

Gratulacje :1luvu:

ewagrz

 
Posty: 2032
Od: Nie maja 02, 2010 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon sty 28, 2013 11:26 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

Atka pisze:Personel jest zajęty.

Poźnym wieczorem zaczęli przybywać ... i przybyli, trzej muszkieterowie i d'Artagnan. Potem wszyscy spakowali manatki i uznali, że to już koniec. A Tunka powiedziała, że nie... i na świecie pojawiła się Konstancja.

(chyba) Już koniec.

Tylko, zwyczajem Tunki, jednego łożyska brakuje :roll:

Gratuluję :D :D :D

Ani pół SMSa, odwdzięczę się tym samym ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon sty 28, 2013 12:07 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

Gratulacje! :)
Jak się z rana czuje mała ławica?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon sty 28, 2013 13:43 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Mission: Impossible

Bo to było tak...

Tym razem wyjątkowo szybko się zaczęła akcja. Najpierw Tunka leżała jak gdyby nigdy nic w fotelu i w ogóle wyglądała, jakby jej się nigdzie nie spieszyło, a 2 godziny później leżała w kanapie i już jej odchodziły wody...

Szybki telefon do ewkaa i się zaczęło.

Pierwszy kociak rodził się ponad godzinę. Na szczęście cały czas był w błonie, nie pękniętej, ale szedł tyłem i Tunka się okropnie męczyła. Normalnie przy porodzie ona sobie wylizuje biust (to pobudza produkcję oksytocyny), ale tym razem nie była w stanie się zwinąć i dosięgnąć. Więc Naczelna Położna siedziała i masowała...

Urodził się w końcu ten pierwszy chłopak. No, myślimy sobie, to on się zaraz przyssa, hormony ruszą i pójdzie.

Aha...

Nr 1, kompletnie jak nie bengal, zupełnie nie umiał się przyssać. Szukał intensywnie, ale zupełnie nie tam, gdzie trzeba. Jak go przystawiałam do cyca, to za nic nie chciał gęby otworzyć i wziąć cyca do buzi. Ssał intensywnie, ale z zamkniętą mordką...
Po pół godzinie coś w nim zaskoczyło i odkrył, jak to się robi. Jak odkrył, tak został kompletną pijawką, potem, jak Tunka się kręciła, to mały wisiał na cycu jak pijawka i najwyżej go ciągnęła ze sobą :twisted:
Ale ten zupełnie niebengali brak ogarnięcia na początku nasunął nam pewne podejrzenia...

...które potwierdziły się, gdy urodził się kociak nr 2. Też facet. Waga urodzeniowa: 111g(!!!). Wielki łeb, wielkie uszy. Mutant...

No tak, pierdoła i mutant. W tym momencie stwierdziłyśmy, że to niewątpliwie zemsta Marii za Isanę :twisted: ;)

Nr 3 urodził się dość szybko po nr 2 i od razu odkrył cyca. Nr 4 też dość szybko, Tunka już była zmęczona, więc wylizywaniem musiałam się zająć głównie ja, ale wszystkie 4 załapały, gdzie jest jedzonko i ciumkały zadowolone.

Zwyczajem Tunki liczba łożysk ni cholery nie zgodna z liczbą kociąt, ale mamuśka poszła spać, dzieci ssą, jakieś lekkie skurcze od czasu do czasu powodują wylewanie się płynów, wszystko w normie. Koniec porodu, tylko te łożyska jeszcze...

(Mysza, pamiętasz? :twisted: )

Strzeliłam fotki poglądowe, ewkaa poszła do domu.

Obrazek Obrazek

Jeszcze zanim poszła, mnie natchnęło i, pokazując po kolei na kocięta (zgodnie z kolejnością porodu) powiedziałam:
Atos (zdeterminowana pijawka), Portos (gigant), Aramis (spryciula), D'Artagnan (waleczny i wyróżniający się mocno urodą).

No i tak sobie leżeli moi czterej muszkieterowie, aż tu nagle ... skurcz. Oho, może w końcu to łożysko? Bo jeszcze dwóch brakuje...

Idzie coś, idzie, idzie ... i wyszło. Kociak.

I tak oto na świat przyszła Konstancja :lol: (no po prostu wiadomo było, jak będzie miała na imię, prawda? ;) )

Po Konstancji to już niczego nie byłam pewna, więc siedziałam jeszcze dwie godziny, wpatrzona w Tunkę wzrokiem harpii. Wyszły dwa łożyska, jednego cały czas brakowało. Ale jak poszła się napić i zrobić siusiu, to stwierdziłam, że to już jednak koniec i poszłam spać...

A tu fotki z dziś:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

(na przedostatnim zdjęciu od lewej: Aramis, Atos, Portos, D'Artagnan i Konstancja. Ale tę ostatnią dwójkę mogłam pomylić, bo generalnie są swoimi klonami, dobrze, że różnej płci ;) )
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 28, 2013 13:48 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Muszkieterowie i Dama.

Omatulu jakie śliczne są :1luvu:
Jak ty je rozróżniasz? :1luvu:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon sty 28, 2013 13:59 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Muszkieterowie i Dama.

tajdzi pisze: Jak ty je rozróżniasz? :1luvu:
No więc okazuje się,że żeby odróżniać kocięta trzeba być przy porodzie :mrgreen: no i jak zawsze na żywo jest to dużo łatwiejsze niż z fotek :wink:

ewkaa

 
Posty: 10902
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon sty 28, 2013 14:08 Re: Księżniczki, Futrzaki i Bengale. Muszkieterowie i Dama.

Wow! Jak punktualnie! Piękna pręgowana ławica :1luvu:


Dla mnie one wszystkie są klonami :lol:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30736
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 151 gości