Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
EwaKa pisze:Mam nadzieję, że się uspokoi troszkę i nam zaufa, może ten nadmiar dźwięku tak na nią działa, może tęskni, może tak ją ta podróż wykończyła, nie wiem, na razie czekamy, żeby tylko chociaż zaczęła jeść, bo mizerna taka
EwaKa pisze:Dorota, ja nie rozumiem, czemu wiedząc, jak się Nela zachowywała, jak trudno jej było, mogąc przewidzieć, że znów tak będzie, nie wzięłaś pod uwagę, że nam będzie ciężej niż Tobie. Hałas, szybkie tempo w domu.. dla Neli to był zły wybór. Wiedziałaś, że potrzebujemy kota spokojnego, ale towarzyskiego i nie mamy czasu na zabawy w podchody, na uczenie Neli ufności do ludzi. Kot został skrzywdzony a my postawieni przed faktem dokonanym.
Goyka pisze:Szkoda mi Neli, bo mam nieodparte wrażenie, ze mieliście inne oczekiwania wobec kota i trochę brakuje Wam cierpliwości. Wg mnie osoby, które doradzają Ci by ją na siłę wyciągać albo traktować spryskiwaczem są niepoważne. Kotka jest agresywna ze strachu, więc taka reakcja może tylko spotęgować jej zachowanie. Dlaczego piszesz że nie macie czasu, żeby ją oswoić? Poprostu wstawiajcie jej jedzonko pod łóżko i pozwólcie jej zdecydować kiedy wyjść. Chciałaś dać dom kotu niepełnosprawnemu, taki pewnie potrzebowałby jeszcze więcej czasu, kot to nie zabawka, a żywe stworzenie, którego zachowań nie da się zaprogramować i przewidzieć. Szkoda mi Nelusi
EwaKa pisze:Próbowałam ją jakoś pogłaskać, wyciągnąć, ale JEST agresywna. Syczy, dostałam 2 packi pazurami, a jak ją chciałam podnieść to dostała wścieku.
EwaKa pisze:Powiem szczerze, ze zwariować można. Jedni piszą "czekaj, nie reaguj, daj kotce czas, podstawiaj miski", a inni z kolei "pacyfikuj na siłę, na agresję reaguj spryskiwaczem, zamiknij na jakis czas w transporterze, niech siedzi na minimalnej przestrzeni to uspokaja lepiej niż psychotropy"
Ile ta Nela, według Was ma tam siedzieć i prawie nic nie jeść i nie pić, syczeć i drapać?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości