a ja mam uczulenie na... chiński kurz

poważnie - pracuję w firmie importującej maszyny, m.in. z Chin. Jak przyjadą nowe, chłopaki z warsztatu je złożą i ustawią w showroomie - to kicham jak wściekła.
od jakiegoś czasu odkurzam meble w domu wyłącznie za pomocą takich meblowych nasączonych ściereczek, te wszystkie Pronto czy inne w sprayu powodują u mnie atak kaszlu, w pracy też - zabroniłam koleżance sprzątającej czyścić mi biurko i okolice. Nawet jak ona myje podłogę z jakimś ajaksem czy czymś tam - idę na fajkę. Normalnie zaczynam się dusić. Ostatnio zwiałam z działu drogeryjnego w hipermarkecie - miałam wrażenie, że te zapachy mi się wdzierają do gardła... Myślałam, że to alergia, a widzę, że AYO ma podobnie...