Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Femka pisze:Wczoraj wieczorem mnie ugryzła. A dokładnie mam ranę szarpaną. Tak łapczywie łapała ciasteczko po spacerze. Bardzo się zaniepokoiłam głębokością rany, żeby nie umrzeć z upływu krwi, ale widać miałam dużo szczęścia, bo mimo rozorania palca niemal do kości, krew nie popłynęłaFionka incydentu nawet nie zauważyła
![]()
Femka pisze:Dziś byłam świadkiem sceny niezwykle wzruszającej. Koralik razem z Fionką w drzewach. Koral kręcił pod psicą ósemkiFionka cierpliwie stała wodząc za kotem wzrokiem. Potem Koral zaczął się o Fionkę ocierać, przewrócił się na plecy, a Fionka dotknęła nosem jego brzuszka. Na koniec Koral wstał, strzelił kilka baranków w łapy Fiony i dali sobie buzi noskami. Uwierzcie mi, że prawie się pobeczałam oglądając tę scenę.
Femka pisze:Feebee, wprowadzę jakieś embargo na Twoje posty w tym wątku, albo będziesz musiała autoryzować ich treść na PW![]()
nikaxx pisze:Ja też nie wiedziałam co to znaczy barankowananie.Moja kota tego po prostu nie robi.Jak przyjechał mały i zaczął barankować od razu wiedziałam, że czegoś mi w życiu brakowało.![]()
(że się tak wtrącę)
Femka pisze:........
Dziś byłam świadkiem sceny niezwykle wzruszającej. Koralik razem z Fionką w drzewach. Koral kręcił pod psicą ósemkiFionka cierpliwie stała wodząc za kotem wzrokiem. Potem Koral zaczął się o Fionkę ocierać, przewrócił się na plecy, a Fionka dotknęła nosem jego brzuszka. Na koniec Koral wstał, strzelił kilka baranków w łapy Fiony i dali sobie buzi noskami. Uwierzcie mi, że prawie się pobeczałam oglądając tę scenę.
Femka pisze:nikaxx pisze:Ja też nie wiedziałam co to znaczy barankowananie.Moja kota tego po prostu nie robi.Jak przyjechał mały i zaczął barankować od razu wiedziałam, że czegoś mi w życiu brakowało.![]()
(że się tak wtrącę)
prawda, że życie bez baranków traci wiele barw?Bardzo mi tego brakuje u Fionki.
Feebee, jak Ci kot grzmotnie barankiem, będziesz wiedziała, że to właśnie to, bądź spokojna
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 78 gości