Wczoraj mała nie jadła przez cały dzień, absolutny brak zainteresowania. Była też wzdęta pomimo espumisanu.
Wróciliśmy do domu przed północą, w przedpokoju czekały złe i głodne wszystkie koty. Zawieszka zjadła trochę posiekanej kurzej piersi, więc nabrałam optymizmu, tym bardziej, że po zjedzeniu poszła natychmiast spać do mojego łóżka, taka raczej wyluzowana.
Dzisiaj rano zechciała jeść. Później zrobiła kupkę

Po powrocie Zawieszka zażądała JEEEEEEŚĆ!!! I znowu pojadła troszkę kurzej piersi, pogadała, pogrymasiła, pozłościła się na nas, połknęła espumisan i bezopet.
Niestety w euforii gó.....ej udało mi się zapchać kibel. Jakoś bezmyślnie wszystko pięknie opakowane w papierowy ręcznik wrzuciłam no i niestety

