Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Nikt nie może Cię zastrzelić, bo kto zajmie się maluchem :wink:

.
Dobrze ma, że trafił do Ciebie.

to małe, czarne, wrzeszczące :mrgreen:

może jakoś przetrwam :wink:

wróciła właśnie od weta, ma 5 tygodni i początek kociego kataru... :cry:

jedno oczko jest brzydkie ale dostała kropelki, mam nadzieję, że pomogą...
to kocia dziewczynka, bez problemu je a dzisiaj skorzystała z kuwetki psikając
byłam w szoku, bo w kuwetce wyglądała jakby była w piaskownicy :wink:

jest bardzo żywa, pół nocy wariowała...
została też odrobaczona, uszka czyste, popsikana czymś na pcheły
teraz mogę iść spać :roll:

zadanie wykonałam

to co napisałam wyżej działo się dziś :roll:

po prostu dopisałam do wczorajszego postu...

Puszatku co to za maleństwo

znalezione gdzieś na Mokotowie, na tyłach chyba teatru...
wrzeszczało 3 godziny biedactwo aż ktoś się ulitował, wyciągnął i zabrał...
albo porzuciła matka albo komuś zostało niepotrzebne maleństwo i się pozbył...
na miejscu nie było ani innych kociaków ani matki
Straż Miejska była chętna do pomocy, chcieli zawieźć na Paluch :strach:

schron dla takiego malucha to wyrok i tak oto trafił po telefonie chwilowo do mnie...
Kisia na razie wściekła, Melka też pokazuje niezadowolenie :mrgreen:

bo malutka to też... baba :roll:

Tak Puszatrku ,schron dla takich maluszków to pewna śmierć

Dobrze że jesteś,odchuchaj ,odchowaj i nie zakochuj się bezgranicznie w tym małym potfforku :wink:

,chociaż nie wiem czy to możliwe :ryk:

w tym czarnym, małym, wrzeszczącym potfforku nie można się nie zakochać... :cry:

pociesza mnie to, że jak na razie oczka są ładne...i zakrapiane i nic gorszego się nie dzieje...
malutka ma apetyt i świetnie się bawi...nawet sama ze sobą
spokojnie przespała dzisiaj całą noc
może tylko kropelki wystarczą :kotek:

Puszatku załóż proszę wątek, albo daj fotki, ja założę.
Wielkie dzięki, że wzięłaś małą awaryjnie :1luvu:

Szukam cały czas dt.

Jak ją nazwiemy?

Puszatku jak potfforek się miewa??

cudny malutki, czarny cudaczek...miewa się bardzo dobrze
je, śpi i figluje :lol:

potfforek ma chwilowe imię...Figa...
i na razie, chwilowo zostanie u nas dopóki nie znajdzie domu na stałe, który pokocha cudaczka
zostało to uzgodnione z Esperanzą, szkoda jej znowu przenosić na nowy tymczas :cry:

gdy zżyła się z naszą paczką...
będzie wątek malutkiej, mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości :wink:

foty też będą... :lol:

Czekam niecierpliwie :-)

...i ja także,czekam na fotki Figi-potfforka :wink:

Kacperro

zagadka

kto jest kto :?:

ha...ale jestem z siebie dumna, prawie sama je wstawiłam... :wink:

małe czarne, wrzeszczące...Figa :ryk:

ha

prawie sama je wstawiłam :wink:

Puszatku Figa to maleństwo...to takie kocie dzieciątko

A co to za futro ,prawie czarne z tym ślicznym białym pysiem??

maleńka czarna, wrzeszcząca Figa, cudne kocie dzieciątko calutkie czarne...
rozbrykane i wesołe :lol:

prawie całe czarne z pięknym białym pysiem to kociątko 2 miesięczne znalezione w śmietniku,
u mnie w pracy...płakała tak głośno, że usłyszały ją moje koleżanki
widząc taką kupkę kociego, małego nieszczęścia z zaropiałymi oczkami od kociego kataru
przywlokłam ją do domu
nie mogłam skazać ją na cierpienie a może nawet na śmierć w bólu
przestała płakać dopiero jak u weta dostała antybiotyk, jutro idziemy na następny
oczka ma zakrapiane i ogólnie jest dużo lepiej, przede wszystkim malutka ma apetyt

Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Kto przegląda forum