wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 31, 2011 22:36 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Ja już dawno głosowałam, ale trzymam kciuki, żeby się udało :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 0:47 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

zagłosowane

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16634
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 01, 2011 10:15 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

izka53 pisze:zagłosowane


:roll: a w jaki sposób, jak głosowanie zostało zamknięte o północy :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 01, 2011 11:06 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Niusia mnie nastraszyła :roll: Wczoraj prawie nie jadła, na kolację glumnęła dwa kawałeczki mięska i tylko wypiła mleczko. Dzisiaj na śniadanko już wogóle nic, więc czekałam w panice do 12-stej, żeby jechać do lekarza.
Dawałam w pracy Omisi mokre RC na jelitka, mała zwąchała, rzuciła się do miski i obaliła pół saszetki :mrgreen: Te dziewczyny mnie wykończą na serce... Nie jestem zwolenniczką saszetek, wolę, kiedy jedzą produkty naturalne, czyli mięso i siano (rąbią je jak króliki :mrgreen: ) ale chyba dam małej dyspensę na czas rekonwalescencji. Sprawdzę RC dla maluchów i niech na razie jedzie na sztucznym, jeżeli mięsko ją w ząbki kłuje :twisted:
Teraz cwaniaczek mruczy zadowolony u mnie na kolanach :ryk:

Jak już jestem przy Omi, to muszę się sama pochwalić, jaka jestem mądra 8)
Ominia musi przyjmować lek na układ moczowy i antybiotyk, a bardzo, naprawdę baaaaaardzo nie lubi dostawać tabletek dopyszcznie. Kupiłam więc smaczną maść, rozdrabniam tabletki w moździerzu i wsypuję do tubki. Potem, kiedy ofiara przyśnie smaruję jej tym specyfikiem łapę i sprawa załatwiona :piwa:

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 01, 2011 11:09 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

czyli na razie menu RC dla maluszków :D skoro małej to smakuje
najważniejsze jest kamari,że ona naprawdę u Ciebie ma jak w sanatorium :1luvu: widać poprawy
jesteś aniołem :aniolek: :aniolek: :aniolek: kocim :1luvu:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 01, 2011 11:31 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

:D Jezeli wybrzydzanie przy jedzeniu oznacza, że mała się dobrze czuje, to niech tak będzie :ok:

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 01, 2011 11:31 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

no dogadzanie rzeczywiście z każdej strony...... 8) :lol:

niektóre kociaste po prostu są niemięsne... - patrz moja Majorka na przykład... - Muras dałby się w plasterki pokroić za surowe mięsko, a Majorce się nie zdarzyło jeszcze tknąć choćby skrawka, a za puszki, saszetki i paszteciki kocie za to duuuuużo by zrobiła :mrgreen:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto lut 01, 2011 11:35 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

jak mała ma apetycik to już połowa sukcesu
a jak tam te jej łapeczki ?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 01, 2011 11:36 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

joluka pisze:no dogadzanie rzeczywiście z każdej strony...... 8) :lol:

niektóre kociaste po prostu są niemięsne... - patrz moja Majorka na przykład... - Muras dałby się w plasterki pokroić za surowe mięsko, a Majorce się nie zdarzyło jeszcze tknąć choćby skrawka, a za puszki, saszetki i paszteciki kocie za to duuuuużo by zrobiła :mrgreen:


Znaczy - nie tylko moje takie rozpuszczone :mrgreen:

Kitłaś na przykład je wszystko, ale mięsko musi być bez żyłek :roll: kawałeczki z żyłkami odsuwa na brzeg miski :D

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 01, 2011 11:40 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Edytka1984 pisze:jak mała ma apetycik to już połowa sukcesu
a jak tam te jej łapeczki ?


Ranki w większości zagojone całkowicie, zostało kilka strupków. Łapki się już wzmocniły, oprócz kości jest już na nich i mięsko :D Powoli zaczynamy rehabilitację ruchową i trochę mocniejsze masaże bioderek. Pomalutku do przodu :ok: Przede wszystkim boję się, żeby nie przesadzić, zwłaszcza, że mała nic nie mówi, wszystko znosi bardzo spokojnie.

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 01, 2011 11:43 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:
Edytka1984 pisze:jak mała ma apetycik to już połowa sukcesu
a jak tam te jej łapeczki ?


Ranki w większości zagojone całkowicie, zostało kilka strupków. Łapki się już wzmocniły, oprócz kości jest już na nich i mięsko :D Powoli zaczynamy rehabilitację ruchową i trochę mocniejsze masaże bioderek. Pomalutku do przodu :ok: Przede wszystkim boję się, żeby nie przesadzić, zwłaszcza, że mała nic nie mówi, wszystko znosi bardzo spokojnie.


Ona czuje,że chcesz dla niej dobrze :) dlatego nie protestuje ani nie skomli :)
wie,że jest w bardzo dobrych rękach :1luvu:
całe szczęście,że kościach ma już mięsko
nie wiem jak ktoś mógł ją tak skrzywdzić
ale póki co wiernie Wam kibicuję :ok: :ok: :ok:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 01, 2011 11:45 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Edytka1984 pisze:ale póki co wiernie Wam kibicuję :ok: :ok: :ok:


bardzo dziękujemy :1luvu: :1luvu: :1luvu:

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 01, 2011 11:51 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

a ja się chciałam zapytać, jak się czuje ogonek Amelki :oops:

jhet

 
Posty: 1491
Od: Wto lip 14, 2009 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 01, 2011 12:12 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

A ogonek Amelki czuje się bardzo dobrze :ok: Poprawy przychodzą skokowo. Ostatnio wyrównał się wyraźnie wyczuwalny skok między kręgami, który był w dolnej części. To było nawet widać, bo sierść w tym miejscu była jakby przerwana, teraz jest jednolicie. Pan doktor kazał mi się uzbroić w cierpliwość w oczekiwaniu na cud ostateczny :roll:
Amelka rośnie po malutku, ale rośnie. Pewnie nie będzie olbrzymem, ale ten postępujący wzrost daje szanse na kolejne poprawy. W środku zagojona jest już całkowicie, też to długo trwało. Całkowicie wróciło czucie w uszkodzonych miejscach. Stopnia uszkodzenia nerwów nie ma jak zbadać, ale na pewno się regenerują, co widać po ruchach ogona i reakcji na zgubienie moczu. Ona od razu wie, że się posikała.
Z załatwianiem się jest tak - czasem do kuwety, czasem w czasie skoku (bardziej czasem, bo Amelka dużo skacze :mrgreen: ). Normalna kupina, raz dziennie, dwa - trzy razy dziennie normalna porcja sikania bez przeciekania w międzyczasie.
O apetycie nie wspominam :mrgreen:

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 01, 2011 17:58 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

To wspaniale, Kamari jestem pełna podziwu :1luvu:
Urwis [*] 01.03.2014 r.; Franek [*] 07.11.2014 r.; Młody zaginął 24.09.2019 r.; Adek [*] 08.03.2020 r.; Morf [*] 02.06.2021 r.; Kotka Polka zaginęła w lipcu 2022 r. - kiedyś się spotkamy

isabell36

 
Posty: 10542
Od: Pt gru 25, 2009 17:56
Lokalizacja: Rewal

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 158 gości