Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

Wydaje mi się, że nie jest zakłaczona, bo obie regularnie dostają pastę albo chrupki na kłaki. A to, że Lola przeżywa "nową, ubraną, pachnąca lecznicą " Pixi to druga sprawa, bo znów jest zdezorientowana. Dostanie tej wołowiny i zobaczymy , zawsze rzuca się na nią jak drapieżca

.

Myślę, że to kwestia wymiany zębów. Stokrotka też mało jadła (suche odrobinkę, mokre niewiele - zaledwie gotowana ryba była zjadliwa) ja dopiero później się zorientowałam, że ona już zęby wymienia. Także myślę, że spokojnie będzie dobrze. Możesz pójść z nią do weta dla pewności.

Lola zjadła całą porcję wołowiny którą jej nałożyłam, więc albo rośnie panna która będzie na mokra karmę reagowała z miną " sama sobie to zjedź " albo te zęby jej przeszkadzają. Niestety znów jest przejęta "nową Pixi" , może nie jest to taki strach jak wtedy gdy się Pixi tu zjawiła bo nie siedzi skulona na łóżku, a chodzi i obserwuje, ale zdarza jej się na Pixi prychnąć, mimo iż ta jest do niej bardzo pokojowo nastawiona. Miejmy nadzieje, że prędko jej to minie. :roll:

Zdjęcia Pixi w ubranku od Diora

:

karola7 pisze:Lola zjadła całą porcję wołowiny którą jej nałożyłam, więc albo rośnie panna która będzie na mokra karmę reagowała z miną " sama sobie to zjedź " albo te zęby jej przeszkadzają. Niestety znów jest przejęta "nową Pixi" , może nie jest to taki strach jak wtedy gdy się Pixi tu zjawiła bo nie siedzi skulona na łóżku, a chodzi i obserwuje, ale zdarza jej się na Pixi prychnąć, mimo iż ta jest do niej bardzo pokojowo nastawiona. Miejmy nadzieje, że prędko jej to minie.

Zdjęcia Pixi w ubranku od Diora :

witaj karola
ubranko piekne

a stres tez juz chyba mniejszy? :ok:

Jak kolorystycznie dobrane

Musi przecież dziewczyna elegancko wyglądać

.

Oj tak stres powoli mija uffff.

karola7 pisze:

hihi, mina Pixie na tej fotce mówi wszystko na temat ubranka od Diora

moja kicia tak dziwnie cały czas trzęsła sierścią jak miała ubranko, dlatego wymieniłam jej na kołnierz .. ale reszta kotów też początkowo prychała i zwiewała przed tym 'niezidentyfikowanym obiektem'

a co do obolałych dziąsełek to są jeszcze takie małe puszeczki z pasztetem, mój bezzębny mruczek bardzo je lubi

He he to prawda Pixi nie jest zachwycona tym odzieniem, no ale co zrobić, musi się dziewczyna trochę jeszcze pomęczyć

, choć naprawdę znosi póki co to wszystko bardzo dzielnie. :ok:

No i nadrabia zaległości jedzeniowe

. Daje jej częściej, ale mniejsze porcje, żeby się na raz za bardzo nie napchała, ale smakuje jej bardziej niż zwykle

.

A jakich pasztetach mówisz ? Loli jeszcze jak była mniejsza kupiłam paszteciki z RC dla kociąt do 3 m-ca, ale w ogóle nie chciała tego jeść

. Może spróbowałabym z jakąś inna firmą, bo tak to kupowałam mokre karmy "do gryzienia" - Animondę i Schesir .

dzielna kicia

no i dobrze, że Lola trzyma się na dystans, bo u mnie chłopaki pomagały Kuki w rozbieraniu

paszteciki doradzali mi z Hill'sa, ale żaden mój mruczek się ich nie chwycił niestety .. natomiast ulubionym daniem mojego kota z niepełnym uzębieniem jest mus z kurczaka firmy Gourmet Gold

Chyba na Pixi ten cały kubrak od Diora źle wpływa - jest smutna. Jak chodzi to potrząsa łapkami - tak jak to czasem kot robi jak wejdzie w wodę.
Apetyt oczywiście jej dopisuje to bez zmian, ale widzę, że nie jest jej komfortowo w tym całym ubraniu ( co zresztą zrozumiałe ). Odplątałam jej dwa węzełki - bo bardzo chciała wyszorować sobie szyję, a tak to stale lizała ten materiał - było widać, że to na chwilę poprawiło jej humor.

A Lola właśnie ukradła cebule i urządziła sobie galop za nią po domu :roll:

.

To sie chyba nazywa "depresja kubraczkowa"

Ale skoro rana nie jest duza, to chyba nie bedzie musiala sie dlugo w tym meczyc ?

Masz szczescie, ze drugia kicia sie trzyma na dystans, moj kocur po pierwszym obwachaniu kotki na dwie godziny schowal sie w pudle na posciel i nosa z niego nie wystawil :roll:

a potem byl bardzo zainteresowany, dlaczego jego kolezanka ma taki lysy kwadrat ? No i trzeba bylo pilnowac go, zeby nie polowal na to miejsce :roll:

Jutro się dowiem ile ona ma łazić w tym stroju, bo póki co jej zupełnie nie poznaje, stale śpi - z przerwami na michę i kuwetę...

Lola już skumała, że ta w pomarańczowym to Pixi i relacja wróciła do normy, aczkolwiek dziwi się, dlaczego Pixi z nią nie szaleje i nie reaguje na zaproszenie do zabawy.

Mam nadzieje, że to "tylko" depresja kubraczkowa, a nic jej nie jest... No, ale jutro rano wet, więc się wszystkiego dowiem.

o jaki fajny tytuł

a czy sierś w tym łysym miejscu potem odrasta? :?:

bo ja nie znam sie

Odrasta

Moja kotka jest miesiac po zabiegu i siersc juz jest prawie takiej samej dlugosci jak byla

Karola, Twoja kotka miala ciecie przez brzuch, wiec sila rzeczy (a w sumie to grawitacji

) jej narzady wewnetrzne naciskaja na rane. I dojscie do siebie po tym zabiegu jednak moze zajmowac troche wiecej czasu. No i wiadomo, co kot, to moze zniesc to troche inaczej

Mysle, ze nie masz sie czym martwic, spokojnie :ok:

No tak, ja wiem i przecież to normalne, że coś ją może boleć, w końcu była rozkrojona i była to normalna operacja. Martwię się jednak ot tak, to troski. :roll:

Pożyczyłam dziś od rodziców wagę i zważyłam panny

.

Lola 2,2kg ( ma 5,5 m-ca )
Pixi 2,8kg ( ok.7 m-cy najprawdopodobniej )

Miałam jakieś takie wyobrażenie, że Lola to w ogóle anoreksja i że waży niecałe 2kg, a Pixi , że waży ponad 3 kg spokojnie, jak tak na nie patrze to różnica w wielkości jest znacząca. Lola to chuda glizda, a Pixi jest puchata i po prostu z natury większa, po samych łapkach widać.
Ile prawidłowo powinny ważyć kotki w ich wieku, wiecie może ?

Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

Kto przegląda forum