Nasz Pięciokot. cz. 13 Fotokoty? Kotofoty? Łysokot!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie sty 17, 2010 11:34 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:Coś Wam pokażę... Sorry za jakość, to fotka zrobiona przez kociastego za pomocą kamerki internetowej, ze skype'a, ale obrazuje nową twarz Kłaczka. Strasznie się drań zrobił miziasty, wręcz terroryzuje napadami miziactwa.

Obrazek

Format jaki jest taki jest i większy nie będzie. :evil:

Suuuper to wygląda, aż ci zazdroszczę takiej kociej miłości ;) I niech tak mu zostanie :1luvu:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie sty 17, 2010 11:36 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:Coś Wam pokażę... Sorry za jakość, to fotka zrobiona przez kociastego za pomocą kamerki internetowej, ze skype'a, ale obrazuje nową twarz Kłaczka. Strasznie się drań zrobił miziasty, wręcz terroryzuje napadami miziactwa.

Obrazek

Format jaki jest taki jest i większy nie będzie. :evil:


Dzień dobry - całuśny chłopak jest :)

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie sty 17, 2010 11:37 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:Mogę spróbować. W czym kąpiesz? Nie kąpałam dotąd kotów w ogóle. Ryzyk fizyk - Miyuki nacisku pazurków nie kontroluje i jak ma dość to daje to odczuć nader wyraźnie.

Teraz tak na szybko, a pozniej, jesli chcesz, to moge wiecej o kapaniu napisac, bo moje kapie regularnie (TZ ma alergie).
Zasada podstawowa-przed kapiela przyciac krotko pazury 8)

Co do szamponu, to dawniej kapalam w Hery dla szczeniakow (psich) i kotow, dopoki nie odkrylam, ze w skladzie jest formalina :strach: (i pare innych toksycznych chemikaliow tez :evil: ).
W szamponach ludzkich, nawet dziecinnych, kotow kapac nie mozna, bo maja inny odczyn pH skory, wiec przerzucilam sie na czyste mydlo marsylskie w plynie, bez zadnych dodatkow zapachowych, kolorantow ani konserwantow (sama tez sie nim myje pod prysznicem).
Niestety, sprawdzilam, tej mojej marki w Polsce (przynajmniej w sprzedazy internetowej) nie ma.
Znalazlam takie, wyglada mi na odpowiednik (okienko z mydlem otwiera mi sie dopiero przy drugiej probie :roll: ): http://www.greenplanet.pl/product_info_ ... 65e5c400fe

albo mozesz kupic w kostce, zetrzec troche na grubej tarce i rozpuscic w goracej wodzie do konsystencji zelu pod prysznic: http://www.mydlarnia.info/szare-mydlo-m ... d-194.aspx
http://biolander.com/produkty/kategoria ... -72-300gr/

Na pewno nie podraznia skory, ani nie zaszkodza w wypadku zlizania (mydlo z Aleppo sobie odpuscilam, choc tez lagodne, ale zlizane mogloby zaszkodzic, wchodzacy w sklad olej z jagod laurowca jest toksyczny).

Fotka z Klaczkiem cudna! :1luvu:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie sty 17, 2010 11:43 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

TYZMA!! Normalnie nie mogę... Gdzieś Ty się podziewała? Przecież tu pół luda za Tobą szaleje a Ty ani znaku życia. Nieładnie.
No, zjebka zaliczona. :mrgreen:

Birfanka, dzięki. Kurka, ja nie obcinam kotom pazurów w ogóle... Same sobie skracają na drapaku. Trudno, kąpiel może się okazać bardziej bolesna. No i skąd ja jej wannę wezmę? Pozostaje brodzik. :x
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie sty 17, 2010 12:03 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

a co do kąpieli - ja mam taki szampon dla kotów od weta - VetriDerm - podobno najlepszy ale nie tani. I jak już muszę kąpię tak - kładę ręcznik do wanny, sadzam kota - mocze prysznicem, trzymając jedną ręka za kark - no podobno to znaczy dla kotów ze mają się podporządkować - ale też trudno im się wyrwać. Woda sobie swobodnie spływa, nie napuszczam jej. Jak posmaruję tym szamponem i odczekam to płucze tak samo i wycieram - proste jak barszcz - tylko technikę trzeba dopracować. :mrgreen:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie sty 17, 2010 12:06 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Nie mam wanny! :mrgreen: Prysznic z brodzikiem. Żadnych przyjemności. :evil:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie sty 17, 2010 12:10 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

kinga w. pisze:Nie mam wanny! :mrgreen: Prysznic z brodzikiem. Żadnych przyjemności. :evil:

tę operację w brodziku można wykonać jak najbardziej :mrgreen:

Tyzma

 
Posty: 4557
Od: Sob wrz 20, 2008 21:44

Post » Nie sty 17, 2010 12:16 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Brodzik nie przeszkadza, ja kapie podobnie jak Tyzma, pod prysznicem, nie wkladam do wody po szyje, bo mialy takie totalne przerazenie w oczach, ze nie moglam :?
Polewanie z gory znosza lepiej. Zmaczam ciepla, niezbyt goraca woda, polewam mydlem, spieniam (trac reka), splukuje dosc pobieznie, polewam i spieniam drugi raz i splukuje bardzo dokladnie. Stawiam na przygotowany recznik, owijam drugim i osaczam (staram sie nie trzec, zeby sie siersc nie splatala), potem drugim i trzecim, az wchlona wode. W lecie zostawiam do osuszenia na sloneczku w oknie, jak chlodniej, to susze suszarka na nizszym biegu (Maya sie boi panicznie, choc kapiel znosi dzielnie, Puszek odwrotnie). Jakby ktos mogl Ci pomoc i przytrzymac kota, w czasie gdy go bedziesz mydlic i splukiwac, to bedzie latwiej (czasami odczuwam dotkliwie brak trzeciej reki w trakcie tej operacji 8) ). Masa martwych wlosow wypada w trakcie kapieli, daje sitko na odplyw, zeby rur nie zapchaly :lol:
Rozczesuje dopiero po calkowitym wyschnieciu, siersc jest jedwabista, nie zlepia sie, i trwa to pare tygodni, czesac tez latwiej.
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Nie sty 17, 2010 12:31 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

To ja się jutro pokulam za szamponem albo mydłem, może dostanę i spróbuję jamnikota wykąpać. No, mam tremę. Miyuki potrafi okazać nizadowolenie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie sty 17, 2010 12:33 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

to może jako pierwszą operację przeprowadź przycinanie pazurków :wink:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie sty 17, 2010 12:35 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Myślisz że to jej się bardziej spodoba? :twisted:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie sty 17, 2010 12:39 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

pewno nie :twisted: ale kąpiel może będzie mniej krwista, po co Jej brudzić futerko :mrgreen:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie sty 17, 2010 12:39 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

cześć :wink:
Kinga , nie masz pojęci a, jak mnie wczoraj rozczulił czterolatek pędzący na motorku enduro 8O , no cos pięknego :1luvu: , ledwo go z ziemi było widać , bardzo sprawnie mu to na lodowisku szło :lol: .Miał taki maleńki motorek :lol:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Nie sty 17, 2010 12:44 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Znałam dziecko jeżdżące na chopperku zrobionym z motorynki Rometa - zajedwabiście sobie radził. Maluch chyba pięcioletni. Dzieciaki są niemożliwe.

viewtopic.php?f=13&t=105215 CHOLERA!! :evil:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Nie sty 17, 2010 12:50 Re: Nasz Pięciokot... cz. 13

Ja kąpię Murę w Nizoralu. Ma działanie przeciwgrzybiczne i nawet jak zliże niedoklkadnie spłukany to najwyżej zaaplikuje sobie doustnie. :twisted:

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości