Na chwilę siadłam przy kompie, doczytam wszystko jak się już trochę pozbieram...
Chciałam bardzo podziękować Mahob i jej TZtowi za opiekę nad Misiem i przekazanie go nowym opiekunom.

Mam wieści z nowego domu, jest ok.
Teraz Tomek zabrał Zuzię i pojechał do Bielska do kliniki. Jest źle. Ona słabnie, poddaje się jakby...
Mam też prośbę o radę, może komuś coś wpadnie do głowy. Klementynka leje w nowym domu na kanapy. Kupę też dwa razy zostawiła nie tam, gdzie trzeba. Doskonale wie, gdzie jest kuweta, i umie się do niej załatwić. A potem patrząc w oczy swojej opiekunce, robi siku na sofie. Wiem, że ma wszystko, co jej niezbędne, a nawet zbędne. Wiem, że ją kochają.
Ale rozważają oddanie jej, jeśli nie przestanie brudzić. Rozumiem to. Tylko, że ona dopiero 3 miesiące, i taki mały kotek zazwyczaj jest idealnie kuwetkowy. U mnie była. Zresztą, ogólnie była bardzo grzeczna. To czemu tam nie chce do kuwety? Zasugerowałam zmianę żwirku, dalej to samo.
Czy ona pokazuje, że nie chce tam mieszkać?