Mój Pięciokot cz.12 Paaadaaaa śnieeeeg... :o

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Wylecę dziś z UK czy nie?

Ankieta wygasła Sob sty 09, 2010 16:33

1. Wylecę
6
27%
2. Nie wylecę
16
73%
 
Liczba głosów : 22

Post » Śro lis 25, 2009 9:05 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

W międzyczasie zajęłam się praktyczną stroną życia, tzw. prozą. Live is brutal, a vet is dojarka. :mrgreen:
viewtopic.php?f=20&t=103986
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lis 25, 2009 9:15 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Oglądnełam i się zachwyciłam :1luvu:
Na drutach robię, nawet dosyćdosyć, ale na szydełku poza łańcuszek nie wyszłam nigdy :oops: A takie piękne rzeczy można na nim robić.

U nas w tym roku to chyba nawet prezentów pod choinką nie będzie, chyba, że TŻ przed końcem roku jeszcze jakieś zlecenie załapie. Tęsknie za czasami jak miał porządny etat i regularnie kasa na konto wpływała :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lis 25, 2009 9:20 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Uuu... Lubię na drutach tylko nie mam czasu. Brakuje mi go na haft, na tkanie... Z reszta na tkanie to nie mem też miejsca, podobnie jak na warsztacik klockowy. Choruję na frywolitkę, ale też nie mam kiedy się zabrać za naukę bo tego to akurat nie umiem. Ogólnie "zorganizowane plątanie nitek" to moja pasja.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lis 25, 2009 9:23 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

O tkanie mi się strasznie podoba i zawsze żałuję, że miszkam w takiej dziurze, w której nie ma takich różnorodnych kursów. :evil: Zaraz bym się zapisała. Na tkanie własnie i jeszcze na garncarstwo, bo też fajna sprawa. :P
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lis 25, 2009 9:26 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Garncarstwo mi się podoba ale nie próbowałam się tym bawić - nie było okazji. Tkactwo zrobiłam jako drugi profil w szkole - nudziło mi się na jednym. Dłubię od dziecka. Maniakalnie. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lis 25, 2009 9:40 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Dziś dla odmiany witam się usypiającym Bałtykiem :)

Obrazek

Dzień dobry :)
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Śro lis 25, 2009 9:44 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Ja zawsze też lubiłam robótki ręczne :D Jak byłam młoda i szciupła :mrgreen: to dużo sobie szyłam i na drutach robiłam. Zresztą za komuny, to był jedyny sposób, żeby jakoś się fajnie ubrać, a że człowiek wtedy nastolatkiem był i chciał jakoś wyglądać to się za robótki ręczne brało:roll:

A Ty pozostałas przy swoich zainteresowaniach, a ja w cyferkach skończyłam :mrgreen:

A z biżuterii uwielbiam właśnie komplety - kolczyki, bransoletka i do tego np. zawieszka. Ale w lepszych czasach finansowych bedę pamiętać kto tutaj robi takie fajne rzeczy, zresztą już kiedyś zwróciłam uwagę na twoje wyroby :1luvu:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lis 25, 2009 9:50 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Kocham zachody słońca nad Bałtykiem! I niech sobie mówią że banał - morze jest cudne.

Aga, miałam do wyboru - albo na morze albo do dłubania. Morze wybili mi z głowy staruszkowie, zostało żeglarstwo w wersji szuwarowo-bagiennej, trza było się na dłubaniu skoncentrować poszerzając repertuar technik.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lis 25, 2009 10:00 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga w. pisze:Kocham zachody słońca nad Bałtykiem! I niech sobie mówią że banał - morze jest cudne.

Aga, miałam do wyboru - albo na morze albo do dłubania. Morze wybili mi z głowy staruszkowie, zostało żeglarstwo w wersji szuwarowo-bagiennej, trza było się na dłubaniu skoncentrować poszerzając repertuar technik.


Ja morze też uwielbiam, chociaż chorobę morską nieraz zaliczam. :oops: i dlatego nie rozwinęłam w sobie pasji żeglarskich. :oops:

A co do wybijania z głowy planów to twoi rodzice mogliby podać sobie rękę z moimi. :evil: Jak chciałam iśc do technikum odzieżowego to oczywiście mi nie pozwolili :twisted:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lis 25, 2009 10:03 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Moich trochę rozumiem bo pomysły miałam jak na owe czasy ekstremalne - wyjazd na drugi koniec Polski i mocno męski fach. Ale co się mogło Twoim ni podobać w odzieżówce to nie bardzo umiem pojąć.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lis 25, 2009 10:14 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga w. pisze:Moich trochę rozumiem bo pomysły miałam jak na owe czasy ekstremalne - wyjazd na drugi koniec Polski i mocno męski fach. Ale co się mogło Twoim ni podobać w odzieżówce to nie bardzo umiem pojąć.



Bo tatuś sobie wymyślił, że dentystką będę :evil:

No generalnie to wiem, że 15 latki to jeszcze nie bardzo wiedzą, co w życiu chciałyby robić. :roll: Ale ja miałam jakieś pasję, w przeciwieństwie do mojej córki, która jak na razie zupełnie nie ma pomysłu na życie. Co prawda ma jeszcze 1,5 roku do skończenia gimnazjum, ale raczej nie liczę najakiś cud, że ją oświeci. :mrgreen:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lis 25, 2009 10:20 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Boszsz... stomatolog to akurat musi wiedzieć że to chce robić. Dzieciaki dziś później dojrzewają niż my. Jakby mentalnie bardziej rozwinięte ale emocjonalnie cofnięte.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lis 25, 2009 10:30 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

kinga w. pisze:Boszsz... stomatolog to akurat musi wiedzieć że to chce robić. Dzieciaki dziś później dojrzewają niż my. Jakby mentalnie bardziej rozwinięte ale emocjonalnie cofnięte.



Wiesz, mają praktycznie dużo więcej niż my, a pewne rzeczy to na wyciągnięcie ręki.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro lis 25, 2009 10:37 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

I bardziej roszczeniowy stosunek do życia, więcej potrzeb faktycznych lub wydumanych, więcej powodów do frustracji...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro lis 25, 2009 10:47 Re: Mój Pięciokot cz.12 Niech już nie chorują...

Domku, gdzie jesteś?
Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 47 gości