devonki i moje dwa i kawałek ogona:)

Gosikbaum pani od "hodowli" gdy kupiła białą to jechała po nią do Bydgoszczy. Potem biała stała się warszawianką. :wink:

mirka_t pisze:Gosikbaum pani od "hodowli" gdy kupiła białą to jechała po nią do Bydgoszczy. Potem biała stała się warszawianką.

ach! dziekuję za oświecenie:) dziś jakoś mi zwoje nie tracują, jakaś paragrypa mnie złapała

Zaglądamy i czytamy i pozdrawiamy...

to będę zaglądać :wink:

jesteśmy już po wizycie;) Pati wygłaskana, z miejsca na kolanka wlazła i roztaczała swój niewątpliwy urok osobisty:) więc myślę że Yogusia przepadła na amen;)

przepadła na amen, potwierdzam, dziewczyny są cudowne, najwspanialsze devonie charaktery napiszę więcej po weekendzie jak wrócę do domu, Gosiu, dziękuję za miłe spotkanie i zaufanie jakim mnie obdarzyłaś

I jak dziewczynki?
Jeszcze któreś czekają na domek? Są chętni? :kotek:

Jejku, yogusia, jak ja Ci zazdroszcze!

Czekam na dalsze sprawozdania

co prawda nadal nie z domu ale piszę, wyprawa z Bydgoszczy, z "przesiadką" w Łodzi do Warszawy wydawała się daleka, ale było warto. Luss, obie dziewczyny mają cudowne charaktery: miziaste, przytulaste, mruczące i pakujące się na kolana. Widać, że u Gosi mają jak u Pana Boga za piecem: wielkie łóżko do swojej dyspozycji, świetne towarzystwo i przysmaki w miseczce. Pazury odrastają, świerzb sie leczy, wszystko idzie w dobrym kierunku. Niedługo sterylka, a potem to sie nawet nie obejrzymy i rodziny nam się powiększą. Haus niesamowita z tymi kolorowymi oczami, już rozumiem dlaczego Gosia ja tak nazwała. Pati -ehhh co tu pisać-zakochałam się i już nie mogę doczekać się kiedy będzie u nas. A tu jeszcze cudowna niespodzianka, bo wszystkie książki, które wystawiłam w Pchlim Targu z myślą o wyprawce dla rudej zostały kupione, do tego odebrałam szyty na zamówienie ocieplacz na transporter od forumowej Bazylicy więc przygotowania idą pełną parą :dance:

mirka_t pisze:Gosikbaum pani od "hodowli" gdy kupiła białą to jechała po nią do Bydgoszczy. Potem biała stała się warszawianką.

ruda Pati też ma powiązania z Bydgoszczą, ma wyniki badań fiv i Felv wystawione przez klinikę na Grobli i Jarka Michalskiego, czyli musiała być Bydgoszczanką jakiś czas

No to wraca na stare śmieci. :lol:

mirka_t pisze:No to wraca na stare śmieci.

no nie, tylko nie stare;)
będzie miała nowe, komfortowe, luksusowe życie:)

ledwo siedzę, pranie kota to nie taka prosta sprawa......

Za to jaki efekt :mrgreen:

Kicorek pisze:Za to jaki efekt

oj tak!!! warto było sie wygimnastykować w wannie z Mietkiem, zalać pół łazienki, potem zrobić sobie saunę susząc kocie futro dobrą godzinę..... Mietek wygląda

prawie jak Obrazek

po spotkaniu z prostownicą;)
był bardzo grzeczny, ja zawsze mówiłam że to prosty chłopak jest, jak sie znalazł z gołą babą w wannie która zdecydowanie bierze sprawy w swoje ręce to grzecznie sie dostosował

tylko dwa razy próbował uciec z wanny, w trakcie mycia żalił mi sie rozpaczliwym mmiiiiuuuuu, za to przy suszeniu był już baaardzo zrelaksowany, no złoty kot!! ciekawa jestem jak będzie na wystawie, mam nadzieję że równie "współpracująco"

Wyobrażam sobie tego puchacza

Ja postanowiłam białej nie prać. Efekt po poprzednim przedwystawowym praniu i tak był mizerny, a teraz pięknie się pofalowała i szkoda mi to psuć, więc dam jej spokój z całościowym kąpaniem, tylko przetrę tu i ówdzie

devonki i moje dwa i kawałek ogona:)

Kto przegląda forum