Mami i pustka- żegnaj Cosieńko...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 14, 2024 21:40 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Kochana , troszkę pleciesz ;), jak by Cosia chodziła z guzem wielkości śliwki? Przecież tego nie ruszałaś póki siedziało spokojnie, ruszyłaś gdy trzeba było bo zaczęło szybko rosnąć. Albo gdyby go rozdrapała czy sam by pękł? Wtedy to dopiero by było.
To trzeba było na tym etapie ruszyć i tyle. Nie ruszenie to ryzyko operowania za pół roku w o wiele trudniejszej skali, u być może Cosi w gorszym stanie.
Ranki się czasem rozchodzą. Jej się nie rozeszła rana wielka na brzuchu. A i tak bywa. I też sie zrasta.
Zanim zaczniesz myśleć o resekcji uszka, daj szwom szansę na zadziałanie, tym razem ranka do zrośnięcia jest znacznie mniejsza niż była pierwotnie, na reszcie rany się zrosło - dzięki temu organizm ma mniej do regeneracji.
Dawaj Cosi rzeczy z galaretką, żelatyną, niech ma więcej kolagenu.
I wysyłamy teraz fluidy do skutecznego zrostu: fluj, fluj, fluj - lećcie :aniolek: :)

Blue

 
Posty: 23907
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt cze 14, 2024 21:49 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Tak. Potem znając życie wyrzucałabyś sobie że nic nie zrobiłaś z tym.Doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie, i Ty i Cosia macie już dość, ale wszystko goiło się ładnie, więc teraz też pewnie tak będzie. Ja też dołączam się do pozytywnych fluidów, tzn wysyłam je też od nas. Dziękuję że napisałaś mimo zmęczenia, wszyscy tu bardzo czekaliśmy na wieści.Odpiczynku i spokoju, dużo spokoju:)

Silverblue

 
Posty: 5565
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 14, 2024 22:29 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Jak to mowia - lepiej pookutowac za cos, co sie zrobilo, niz wyrzucac sobie, ze sie tego nie zrobilo. :)
Rozumiem depreche po tym wszystkim - ale slusznie zrobilas i tyle.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4820
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 14, 2024 22:48 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Postarajcie się jakoś przespać tę noc, a przynajmniej przedrzemać.
A jakbyś chciała zadzwonić (choćby po to, żeby sobie pobredzić), to dzwoń - jestem wolna do 12 i potem od 16. Ale obowiązku dzwonienia nie ma.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 15, 2024 0:45 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Oczywiscie, ze dobrze zrobiłaś, a ranka jest teraz nieduża, zrośnie się, zobaczysz.
Spróbujcie zasnąć, mimo wszystko :201461 :201461 :201461 :201461 :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2024 6:57 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Nie dało się spać, bo Cosia waliła ciągle łapą w ten kołnierz, albo chodziła pić wodę, albo przychodziła do mnie, że chce jeść, tu nie mogła zeskoczyć, tam nie mogła wskoczyć, kołnierz bardzo źle zamontowany na tych uprzężach, więc właściwie do rana obserwowałam, czy nie dosięgnie łapą ucha a potem budzik na siódmą, bo bupaq, którego nie udało się do pysia podać. Dałam z pastą miamor, ale to nie jest poprawnie. Teraz byle do dziesiątej, jedziemy na kroplówkę i poprawimy w lecznicy kołnierz na cztery ręce. Prawda jest taka, że ja nie daję rady po prostu, dwie ręce na wymagającą obsługi całodobowej pooperacyjną Cosię, to za mało. Zawiozę bidulkę na kroplówkę i wracam spać do trzeciej.
Wszystkim bardzo dziękuję za duchowe wsparcie.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19068
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 15, 2024 7:28 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Jak się wyśpisz, to świat od razu będzie się wydawał piękniejszy :201428
A uszko Cosine MUSI się tym razem ładnie wygoić! Czary mary forumowe nad małym czarnym uszkiem
Obrazek
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin


Post » Sob cze 15, 2024 9:01 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Oby sie wszystko udalo i spij jak najdłużej! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69195
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 15, 2024 9:51 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob cze 15, 2024 10:34 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

No to ciezką miałyście noc. Jak już Cosi poprawią ten kołnierz to będzie lepiej. Teraz wykorzystaj i sobie odeśpij ile się da. Kiedy człowiek niewyspany to wszystko jest trudniejsze. Kciuki :ok:

Silverblue

 
Posty: 5565
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob cze 15, 2024 12:12 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Mocne kciuki za Cosieńkę :ok: :ok: :ok: :ok:
A Tobie spokojnego snu.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10464
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 15, 2024 19:52 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Ojojoj, zdrówka dziewczynki :ok:

aga66

 
Posty: 6737
Od: Nie mar 05, 2017 18:46


Post » Sob cze 15, 2024 21:29 Re: Cosia, Mami i pustka- żegnaj Bratu...żegnaj Czitusiu...

Gdy Cosia była w SPA padłam na cztery godziny snem kamiennym, trochę pomogło.
Wenflon wyjęty, kroplówki zakończone, kołnierz poprawiony ale nie do końca.
Jutro przed południem poprosiłam o pomoc MaryLux, będziemy zmieniać kołnierz na inny, dwie ręce dodatkowe potrzebne dla asekuracji. To znaczy na taki sam, ale inaczej podwinięty, właśnie szyję.
Jeszcze bupaq i śpimy.
A do domu wpadł dzisiaj w celach niewiadomych Diabeł Wcielony, to taki drugi Silver żeby spokoju nie było :evil: Czarny jak smoła, nieduży ale mocno sprawny. Miał pecha, bo niechcący na niego weszłam w pokoju. Tak wiał, że się mało nie zabił, po ścianach skakał, po oknach, nawet do wanny wpadł w amoku.
No to chyba już nie przyjdzie 8) .
Wszystko przez to, że nie ma Pasia i Bratu :cry: . Nic już nie jest tak jak było :( .
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19068
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 48 gości