Boruta i Budrys- koniec

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 26, 2003 11:35

MYSZA NIE KRACZ !!!
Masz czarne mysli bo nie masz go w domu, jak go odbierzesz to stwierdzisz, że jest pod kontrolą.
Borutku: masz wyzdrowieć do soboty, żeby nie zasmucać nam imprezy u Katy!
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lis 26, 2003 11:46

MYsza, trzymaj się! Będzie dobrze. Zobaczysz.
A, przepraszam, jaka jest własciwie diagnoza?

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lis 26, 2003 11:52

:ok: :ok: :ok: bedzie dobrze

musisz myslec tylko o tym ze wyzdrowieje-nie szkuj sie na najgorsze-musisz wierzyc w borute :!:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Śro lis 26, 2003 12:01

Jak się choróbsko zaczęło to wet zdiagnozował wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych. Czerwone i opuchnięte gardło i zmiany w oskrzelach. Dostał antybiotyk, który niestety nie zadziałał i mały nie zaczął ani jeść ani pić. Stąd te kroplówki, zmiana antybiotyku. tylko nie wiedzieli skąd te wymioty i maja ustalić.


Był telefon z lecznicy, są nowe wieści, nie jest dobrze. Za chwilę napiszę.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lis 26, 2003 12:05

Hmmm...BUdrys miał tak samo...
Przemek zdiagnozował zapalenie krtani. Kotek ładnie "poszedł" na Enroxilu.

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro lis 26, 2003 12:28

No to chyba wiemy conieco. Albo raczej nic nie wiemy. :?
Jak zadziałały środki przeciwbólowe i kot dał się jeszcze raz dokładnie obejrzeć wyszło, że druga tylnia łapa, ta nie operowana jest straszenie spóchnięta. Staw skokowy (czy jakoś tak)- kocia pięta jset zupełnie nieruchomy. Miał już zrobiony rentgen, ale, że ten staw ma bardzo skomplikowaną budowę, to wetka nie podejmuje się postawienia diagnozy. Złamania albo zwichnięcie, albo... Zadzwoni, może chirurg wpadnie na chwilę, albo poczeka do 15, kiedy przychodzi dr Dominika- tez dobra w rentgenach. Kot pewnie u nich zostanie, ja mam podjechać to porozmawiamy.
K.... mać :!: DLACZEGO?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lis 26, 2003 12:29

W domu sobie "zepsul"? 8O
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Śro lis 26, 2003 12:30

Kurde - nie wiem dlaczego :? Biedny Borutek - trzymajcie sie wszyscy.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 26, 2003 12:44

Pomyśl jakie to szczęście, że ten kot ma Ciebie 8) To naprawdę cud, że jest w tak dobrych warunkach. I z tego należy się cieszyć, mimo tego, że tak teraz biedak choruje... Będzie dobrze, musi być!

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro lis 26, 2003 12:46

bidulek :(
Mysza mocno przytulam.

ps. a może by tak do p. Przemka? o ile niczego nie pomyliłam to chyba ktoś wysyłał już rentgeny do konsultacji?
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Śro lis 26, 2003 12:52

Mysza, nie kracz :evil: BEDZIE DOBRZE :ok: zobaczysz

A rentgen moze rzeczywiscie do konsultacji wyslac? Zreszta poczekaj, co powie Dominika, ona w razie czego odesle Cie gdzies na konsultacje, Przemka mozesz sama zasugerowac

Boruta, ty urwipolciu, przestan sie wyglupiac i wracaj szybciutko do zdrowia!!!! Bo Ci krowki pokaza, gdzie raki zimuja, no! :wink: (a maja blisko wiec moga Ci i codziennie dokuczac :twisted: )

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lis 26, 2003 13:05

Rany! Siedzę przed kompem i ryczę. Szef patrzy na mnie jak na idiotkę ale nie mogę się opanować. Dlaczego ten kotek tak musi cierpieć i jeszcze nie może być u swojej pańci. Mysza trzymaj cię cieplutko i pamiętaj, że wiara jest najważniejsza, musi być dobrze :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kretka

 
Posty: 614
Od: Śro paź 15, 2003 14:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 26, 2003 13:10

Znaczy się do Lublina do dr Przemka?
No zobaczymy co tu na miejscu wymyślą.
Tak sobie przypominam, że on na tą łapę kulał już z tydzień wcześniej, ale że on i tak chodzi jak mała pokraka, to nie było to nic aż tak dziwnego. No i przestał kuleć, a teraz się okazuje , że łapa spóchnięta. No i po operacji najpierw właził na wersalkę, a w pewnym momencie przestał. Może jak go pierwsza łapa bolała i obciążał drugą to ją sobie np zwichnął?? I dlatego później nie wchodził na meble :roll: :roll: :roll:

Jakoś sensownie rozumuję??
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lis 26, 2003 13:13

Mysza pisze:Jakoś sensownie rozumuję??

Calkiem sensownie. Jek zerwalam sciegno w kolanie, to mi lekarz zabronil "oszczedzac" chora noge. Powiedzial, ze w ten sposob uszkodze sobie drugie kolano. Musialam sie bardzo pilnowac - trudno bylo.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 26, 2003 13:46

My też trzymam kciuki za kotusia.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35302
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1166 gości