SPRYTNE ISTOTY TE MOJE KOTY - KOTełkowa Drużyna

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 15, 2008 23:21

Za każdym razem kiedy wchodziłam, nie pokazywało mi się to zdjęcie ze zdobywaniem szczytu :evil:
Dopiero teraz się załadowało...jak popatrzyłam na Julinka takiego biednego zaraz po wypadku i na tej siatce teraz to się poryczałam. Iwetko wielka jesteś!!
(zdjęcia Melaśki wkleję jak złapię oddech, na razie mały zarazek pozdrawia koleżanki i kolegów jedząc w tej chwili mój rękaw :roll: )
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Nie cze 29, 2008 20:40

Jutro sterylizuje Rudzie i Tole, strasznie się boje :cry:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie cze 29, 2008 20:46

Będziemy kciuki trzymać :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie cze 29, 2008 20:53

Dzięki Amyszko :)
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pon cze 30, 2008 6:55

Trzymam bardzo mocno kciuki !!! Bedzie dobrze!!!

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 30, 2008 18:19

OK wszystko ?
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon cze 30, 2008 18:28

Jak tam koteczki? Kciukasy mocne za obie panienki :ok:
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pon cze 30, 2008 21:19

Jakoś przeżyłam, ale stres mało mnie nie zabił :(

Bidulki takie ,cały czas podsypiają. Myślałam, że Rudzia gorzej
to zniesie, bo jest taka kruchutka, filigranowa, a okazało sie, że
Tola gorzej znosi.
Mam nadzieje, że jutro będzie lepiej .
Dziekuje za kciuki :)

Tola Obrazek.

Rudzia Obrazek
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Pon cze 30, 2008 22:11

Dobrze, że już mają to za sobą :)
Mnie serce bolało jak patrzyłam na Melasię. Chodzić nie miała siły, a chodziła, ogonek smętnie ciągnęła po podłodze... wtedy to sama bym się dała pokroić, żeby jej nie bolało. A teraz mały zarazeczek już ma prawie zarośnięty kudełkami brzusio :D
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Śro lip 02, 2008 8:54

Mam nadzieje, ze noc minęła spokojnie? :) Czy wstawalas do nich co 5 sekund? ;)

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 02, 2008 15:29

bellavita pisze:Mam nadzieje, ze noc minęła spokojnie? :) Czy wstawalas do nich co 5 sekund? ;)


Minęła spokojnie i pierwsza i druga noc. Wczorajszy dzień prawie cały przespały wtulone w siebie. Na szczęście mają apetyt i czują sie coraz lepiej.
Teraz widzę, że Tola czuje się znacznie lepiej, nawet wlazła do zamkniętej
szafy i znalazłam ja na górnej pólce 8O Rudzia wygląda jakby była bardziej obolała .
Jutro jedziemy na kontrole. Dziekujemy za kciuki i pamięć :)

Obrazek..Obrazek...Obrazek
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Śro lip 02, 2008 20:27

Ja caly czas o was pamietam tylko cos te moje wakacje nie moga sie zaczac... :roll:

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 08, 2008 17:05

Kilka dni temu dowiedziałam sie , że u mojej sąsiadki (tej od której jest Julek) znowu są malutkie kotki. Kupujemy u niej mleko i córka na bierząco donosi mi co sie w oborze dzieje, czy są koty ,ile ich jest i za każdym razem zanosi im suche jedzenie. Kociaczki tak sie przyzwyczaiły,że jak tylko widza, że Aga wchodzi do środka to biegną za nią :D Kilka dni temu powiedziała mi ,ze w sianie widziała 4 małe kociaczki , sąsiadka powiedziała, że juz zaczęły widziec. Więc dzis wybrałam sie sama po mleko, żeby sprawdzić jak to jest z tymi kociakami, co prawda maluchów nie zobaczyłam bo zagrzebały sie w sianie, ale widziałam dwie mamusie i kocurka. Okazało sie, że mamusie to siostry Julka , one sa jeszcze takie małe i chudziutkie, tak mi ich szkoda.
Postanowiłam więc porozmawiac z sąsiadką w sprawie kastracji, powiedziałam jej ,że załatwiłabym troche tańsze kastaracje ,zawiozę,przywioze i przetrzymam przez kilka dni w domu ,zeby brzuszki sie zagoiły, niby nie ma nic przeciwko a nawet by chciała ale mysle, że nie dojdzie do skutku, bo nie zapłaci tyle pieniędzy. Opowiedziała mi jakis horror, ale poniewaz dość chaotycznie opowiada nie bardzo wiedziałam ,o które kociaki chodziło, mianowicie poprzednie (chyba) kociaki zostały zagryzione, czy zjedzone :strach: ona mówi ,że przez jakiegos obcego kocura ale jak to było to nie mam pojęcia. Oczywiscie nie wie, że Julek jest u mnie, mówiła tylko, że 2 zostały przejechane przez samochód a jeden zginał, jeszcze w grudniu, zaraz po tym jak jakiś znajomy przyniósł te kociaki do niej.

Nie wiem co robić, te koteczki są jeszcze takie młode i zaraz mogą znowu być w ciąży, nie zmusze jej żeby dała na kastracje, sama też nie sfinansuje trzech kastracji, a tu nastepne maluchy już rosną , boje sie, że znowu bedę zbierać z drogi przejechane kociaki. Dlaczego ludzie sa tacy...nieodpowiedzialni.
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Śro lip 09, 2008 10:40

Iweta pisze:Kilka dni temu dowiedziałam sie , że u mojej sąsiadki (tej od której jest Julek) znowu są malutkie kotki. Kupujemy u niej mleko i córka na bierząco donosi mi co sie w oborze dzieje, czy są koty ,ile ich jest i za każdym razem zanosi im suche jedzenie. Kociaczki tak sie przyzwyczaiły,że jak tylko widza, że Aga wchodzi do środka to biegną za nią :D Kilka dni temu powiedziała mi ,ze w sianie widziała 4 małe kociaczki , sąsiadka powiedziała, że juz zaczęły widziec. Więc dzis wybrałam sie sama po mleko, żeby sprawdzić jak to jest z tymi kociakami, co prawda maluchów nie zobaczyłam bo zagrzebały sie w sianie, ale widziałam dwie mamusie i kocurka. Okazało sie, że mamusie to siostry Julka , one sa jeszcze takie małe i chudziutkie, tak mi ich szkoda.
Postanowiłam więc porozmawiac z sąsiadką w sprawie kastracji, powiedziałam jej ,że załatwiłabym troche tańsze kastaracje ,zawiozę,przywioze i przetrzymam przez kilka dni w domu ,zeby brzuszki sie zagoiły, niby nie ma nic przeciwko a nawet by chciała ale mysle, że nie dojdzie do skutku, bo nie zapłaci tyle pieniędzy. Opowiedziała mi jakis horror, ale poniewaz dość chaotycznie opowiada nie bardzo wiedziałam ,o które kociaki chodziło, mianowicie poprzednie (chyba) kociaki zostały zagryzione, czy zjedzone :strach: ona mówi ,że przez jakiegos obcego kocura ale jak to było to nie mam pojęcia. Oczywiscie nie wie, że Julek jest u mnie, mówiła tylko, że 2 zostały przejechane przez samochód a jeden zginał, jeszcze w grudniu, zaraz po tym jak jakiś znajomy przyniósł te kociaki do niej.

Nie wiem co robić, te koteczki są jeszcze takie młode i zaraz mogą znowu być w ciąży, nie zmusze jej żeby dała na kastracje, sama też nie sfinansuje trzech kastracji, a tu nastepne maluchy już rosną , boje sie, że znowu bedę zbierać z drogi przejechane kociaki. Dlaczego ludzie sa tacy...nieodpowiedzialni.


I co Ci mam powiedziec? echhhhh.....

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 09, 2008 10:53

Wiem, że nie można wiele powiedzieć ,czy doradzić.
Będę nad nia pracowała, teraz i tak kotki karmią małe, ale kocurka można by wykastrować. Zobaczymy, najgorsze jest to, ze jak jej znajomi nie maja co zrobic z małymi kociakami to przywożą do niej a ona przyjmuje bo w gospodarstwie koty są potrzebne :cry:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 110 gości