MALWINKA od czerwca 2007 do października 2010 trwał cud [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 10, 2007 20:54

zosia&ziemowit pisze:
Femka pisze:
zosia&ziemowit pisze:Sunia już po operacji Ewa mówi,że żyć będzie.
Dziewczyny chcą założyć jej wątek na dogomanii i szukać domu.





te, co przyniosły sukę? byłoby fantastycznie. Może jakiejś pomocy potrzeba?
Wetka :aniolek: :king:
Nie, nie te co przyniosły , te chcą lub mogą oddać.
Ewa zna tą sunię wcześniej ją szczepiła.




najważniejsze, żeby sunia wyzdrowiała i znalazła naprawdę dobry dom. Tamte maupy dostaną co swoje, jak nie tu to TAM
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sie 10, 2007 21:06

jednak rurska.. :evil:
ale dobrze że z sunia oK.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 11, 2007 17:23

Sunia ma się świetnie, dziś wyglądała super. Widziałam ja wczoraj przed operacją koszmar :(
Panie zrzekły się jej i mała pojedzie do domu tymczasowego :D
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Sob sie 11, 2007 19:46

Iwcia, kurde, nie przypuszczałam, że ta sprawa wczoraj mnie tak przybije. Obie z Jadzią prawie ryczałyśmy w drodze powrotnej, a Jadzia się pobeczała, jak po wiadomości od Zosi zadzwoniłam i wszystko przekazałam.
Swoją drogą suczka miała dużo szczęścia, że te panie zadały sobie odrobinę trudu, bo przecież mogły wywueźć do lasu (wyglądały, jakby były do tego zdolne).

Ufff :D Tak się cieszę. Jakiej rasy jest ta sunia?

Czy ja już wspominałam, że wetka jest aniołem :?: :1luvu:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt sie 17, 2007 21:32

Malwinka jeszcze chudzinka, ale wetka mówi,że dochodzenie do normalnego ciała może potrwać nawet rok.
Tymczasem Malwinka już wyzdrowiała. Mieszka w naszym podwórku cały czas, spaceruje po całym dziedzińcu, wygrzewa się w słonku. Pani Jadzia i jej TŻ podjęli decyzję, że podejmą próbę przygarnięcia Malwinki do ich stada. To nie jest najlepszy pomysł, bo mogą sobie nie poradzić z utrzymaniem takiej ilości kotów. Pracuję nad jakimś sensownym pomysłem. Do końca ciepłych dni Malwinka będzie u nas, potem się zobaczy.
Wetka na zabranie Malwinki do stada wyraziła zgodę. Ale ma podobne obiekcje co ja.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie wrz 02, 2007 11:47

U Malwinki duże zmiany.

Od tygodnia ma swój stały domek. Najlepszy, jaki można sobie wyobrazić. Jest u Pani Jadzi.
Ku naszemu zaskoczeniu, wcale nie ma ochoty wychodzić na dwór. Nawet otwarte drzwinie robią na niej wrażenia. Ma w domu swoje ulubione miejsca (uwielbia siedzieć na parapecie i obserwować podwórko). Pozostałe koty Pani Jadzi nie robią na niej najmniejszego wrażenia.

Malwinka już nie wróci na podwórko. Jest już u siebie w domu.

Za to znowu mamy problem z jej qupalami. Od jakiegoś czasu ponownie pojawiła się biegunka. Walczymy z tym, ale jeśli do jutra definitywnie nie zatrzymamy, we wtorek ponownie badania krwi. Z cała pewnością przyczyną jest rozwalony wycieńczeniem układ pokarmowy, ale trzeba wiedzieć, co dokładnie.

Po tygodniu mieszkania u Pani Jadzi, futerko Malwinki stało się bielutkie i czyste. Mięciutkie :D
A sama Malwinka wprawdzie łapkę w pogotowiu do walnięcia ciągle trzyma, ale teraz już tylko straszy. Uwielbia leżeć na kanapie z Panią Jadzią, przytula się, ociera i wrzuca motorki. Już jest śliczną panienką. Jak tylko dopadnę jakiś aparat, natychmiast Wam ją pokażę.

W ostatnim tygodniu u Pani Doktor była też piwniczna kocinka Buba (7 lat). Już po badaniach krwi i po zabiegu usunięcia dwóch ząbków i kamienia. Poza tym wszystko w porządku.
Wewtorek zabieramy 14-letnią Mruczkę, najstarszą kotkę Pani Jadzi, na badania krwi. Ma do usunięcia ząbek i od wielu lat jest na diecie wątrobowej. Teraz sprawdzimy, jak wątroba i reszta narządów, a jak wyniki pozwolą, narkoza i usunięcie ruszającego się ząbka.

W Piwnicy u Pani Jadzi mieszka jeszcze mamuśka Buby, 16-letnia kotka. Jest w doskonałej kondycji :D
Obie z córką wyglądają na domowe zwierzaczki: doskonały apetyt, miękkie, puszyste footerko, obie tłuściutkie :D .
Co tu się dziwić, są pod opieką Pani Jadzi :1luvu:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw wrz 13, 2007 11:36

Z Malwinką nie jest dobrze. Od wielu dni nie możemy opanować biegunki. Od wczoraj Malwinka jest na kroplówkach, po 13.00 będą wyniki badań krwi.
W poprzednich, robionych jakieś dwa miesiące temu nie było nic, co mogłoby sugerować jakąś straszną chorobę.

Poprosimy o kciuki. Wszyscy bardzo się boimy.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw wrz 13, 2007 12:44

Kciuki za Malwisię są :ok: :ok: :ok:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 13, 2007 12:55

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek za Malwinię!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw wrz 13, 2007 14:05

Kciuki już są, Malwinko, trzymaj się :ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 13, 2007 14:16

przed chwilą dowiedziałam się, że wyniki Malwinki są ABSOLUTNIE OK. :dance: Na szczęście biegunka to nie TO!!!

tylko rozwalona trzustka,którą trzeba opanować. Nie pomógł intestynal RC, przechodzimy na Hillsa dla trzustkowców.

ufff, słyszycie ten łomot spadającego kamienia?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw wrz 13, 2007 14:19

Obrazek

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 13, 2007 14:23

Łomot słyszę, a jakże :D
W swoim sercu też :1luvu:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 13, 2007 14:30

nie dosyć, że mnie strach obezwładniał, tojeszcze nic nie mogłam dać posobie poznać, żeby Jadzi nie straszyć. Myślałam, że wykorkuję.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw wrz 13, 2007 14:37

Całe szczęście,że wszystko porządku, ostatnio za dużo nieszczęść było wokół nas, aż się bałam wchodzić do tego wątku

kciuki trzymam cały czas :D
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1452 gości