Cosia ma dziwne upodobania kulinarne. Oczywiście, wszystko co ciocie, ale przede wszystkim, wszystko, co słodkie
Tym sposobem wyjada jogurciki, jogobelki, belrisa, a jak dopadnie jakieś ciasto, to już koniec. Wyrywa z ręki i ucieka z kawałkiem
Sernik, piernik,jabłecznik- wszystko jedno, byle słodkie
Różne koty bywały w domu, na stałe i gościnnie. Żaden nie jadał słodkości.
Oczywiście pilnujemy, dajemy coś tylko poskubać, wylizać, ale może kotom wolno?
Czy takie Cosie mogą bezkarnie na przykład zjeść 4 łyżki stołowe kremu czekoladowego, albo waniliowego?
Czy słodkie rzeczy kotom szkodzą? Czy Wasze koty lubią słodkości?
Bo ja zgłupiałam
