Cosia,Czitka,Balbi.Pożegnanie wątku- cz.I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 09, 2007 23:30

Czitka Cosia w czerwienia ma w sobie "coś" :1luvu: Przepraszam, ze wpycham Ci tu zdjęcie tez, ale no MUSZĘ. To Gutek.
Obrazek

Ech ta czerwień...

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2843
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Śro sty 10, 2007 9:01

Gutku, toż to ozdoba wątku, prosimy częściej :P !
A swoją drogą jest w tej pięknej fotce coś z klimatu Podkowińskiego.
Pozdrawiamy serdecznie!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19170
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sty 10, 2007 18:10

Cosia ma dziwne upodobania kulinarne. Oczywiście, wszystko co ciocie, ale przede wszystkim, wszystko, co słodkie 8O
Tym sposobem wyjada jogurciki, jogobelki, belrisa, a jak dopadnie jakieś ciasto, to już koniec. Wyrywa z ręki i ucieka z kawałkiem :evil:
Sernik, piernik,jabłecznik- wszystko jedno, byle słodkie 8O
Różne koty bywały w domu, na stałe i gościnnie. Żaden nie jadał słodkości.
Oczywiście pilnujemy, dajemy coś tylko poskubać, wylizać, ale może kotom wolno?
Czy takie Cosie mogą bezkarnie na przykład zjeść 4 łyżki stołowe kremu czekoladowego, albo waniliowego? :roll:
Czy słodkie rzeczy kotom szkodzą? Czy Wasze koty lubią słodkości?
Bo ja zgłupiałam :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19170
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sty 10, 2007 18:30

czitka pisze:Czy Wasze koty lubią słodkości?

Hera lubi miód. Ale tylko lipowy :D
A z innych ciekowostek: jabłka i czerwone wino :lol:
Ostatnio edytowano Śro sty 10, 2007 18:31 przez Wojtek, łącznie edytowano 1 raz

Wojtek

 
Posty: 27888
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro sty 10, 2007 18:30

Ja mam 3/4 dziwaków kulinarnych :lol:. Słodycze, zupy, ziemniaki.
Słodycze "dostają", gdy same sopbie wezmą. Myślę, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sty 10, 2007 18:39

Cosia tworzyłaby idealny duecik z Zeniem.
On potrafi godzinami prosić o serniczka, pierniczka lub jakiekolwiek ciasto :lol: A jak prosi :roll: i prosi, minki strzela, cierpliwie czeka i ..... dostaje 8) Nie kradnie, on gentelmen :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro sty 10, 2007 18:55

A, to tu więcej takich :D I żyją!!!!!
Ale tak konkretnie, to czy taka Cosia albo inny Zeniu lub Hera może zjeść pół pojemniczka belrisa z jabłkiem?
To nie zaszkodzi?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19170
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sty 10, 2007 18:58

Pysia uwielbia ciasto drożdżowe najlepiej z rodzinkami i słodkie bułeczki oczywiście z rodzynkami i sernik tu nas zaskoczyła lepszy jest z brzoskwiniami.
Może czarne koty tak mają?

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro sty 10, 2007 19:00

Nie mam problemów z ilością.
Miodu liźnie 2-3 razy.
Jabłka zje 3-4 malutkie kęsy.
Gdyby miała chęć na większe ilości, nie pozwoliłbym.
Na wino nie pozwalam (co najwyżej pozwalam oblizać krawędź pustego kieliszka)

Wojtek

 
Posty: 27888
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro sty 10, 2007 21:40

Ja mam czarnego kota!! Uwielbia jogurty owocowe i banany !! Sernik z brzoskwiniami na zimno, czekajacy na moim talerzu na zjedzenie, dopadla i oblizala kazdy jego milimetr. I uwaga uwaga dzwiek otwierania "puszki" z bita smietana potrafi uslyszec z drugiego konca mieszkania :) Tak ze czarne koty sa chyba po prostu slodkie.
Obrazek

Ljos

 
Posty: 147
Od: Sob wrz 23, 2006 21:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 11, 2007 9:13

Wczoraj wieczorem stało się!
Mam już tak, jak Fredziolina :love:
Balbiśka zajęła miejsce do spania w koszyku weterynaryjnym i słyszę nagle jej dziwne pomrukiwanie, takie na granicy zdziwiennia, zaskoczenia i zadowolenia.
Ale też i lekkiego zdenerwowania. Coś musi się dziać!
Patrzę ja , a w koszyku dwa koty razem 8O
Obrazek
Cosia poszła się przytulić i została przyjęta!
Obrazek
Wprawdzie po 3 minutach została jednak przez Balbisię wypchana :wink: , ale było!
Było! :D
To pierwsze takie zbliżenie moich kotów jakichkolwiek!
Mam już tak, jak Fredziolina!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19170
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw sty 11, 2007 9:23

Ale masz fajnie :)
Ja już nawet nie marzę o przytulankach moich kocic.

Wojtek

 
Posty: 27888
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw sty 11, 2007 9:29

Wojtek pisze:Ale masz fajnie :)
Ja już nawet nie marzę o przytulankach moich kocic.

Też nie przypuszczałam, moje jakieś dzikie, nieprzytulaste do siebie, a jednak.....
A gdyby Twoje jedna drugiej podała słynną tabletkę ?:wink:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19170
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sty 12, 2007 21:26

Cosia dalej pcha się do Balbiśki do "łóżka", ale tam chyba ciasno :(
Dzisiaj w zaprzyjaźnionym sklepie zamówiłam taką wspaniałą miękką budkę, trójkę, jak powiedział pan.
Będzie w poniedziałek prawdopodobnie :D
A "trójkę" to na wszelki wypadek, może Straszna Ciocia Czitusia też się skusi?
To natomiast fotka przed sekundą w kuchni. Bo Cosia musi mi tam nieustannie towarzyszyć i śledzić każdy ruch. Obserwowała mnie z okna :P
Obrazek
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19170
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sty 12, 2007 21:53

czitka pisze:Obrazek


Piękna :1luvu:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 36 gości