Tosia i Bazyl - 2 lata z nami :)))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lip 04, 2014 19:54 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

Biduniu kochana :(
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pt lip 04, 2014 21:57 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

O kurczę, biedna Tosia.
Madzia ja dostałam na taką okazję zastrzyk od weta.
Mam go w szufladzie, bo jakby takie coś ugryzło w gardło to może być groźnie.
Pamiętacie jak w zeszłym roku Szajci spuchła dolna warga, to wtedy też pewnie była osa.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt lip 04, 2014 22:32 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

Dziewczyny zobaczcie
viewtopic.php?f=13&t=163222&p=10658975#p10658745
Może uda się jakoś pomóc?
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lip 05, 2014 11:38 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

Bunię mojej mamy użądliła osa w tamtym roku w pysio. Bardzo jej spuchło, mama spanikowana pojechała do weta. Na szczęście wyjął tylko żądło, dał zastrzyk i było po sprawie.

Jak Tosia?

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 05, 2014 11:46 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

biedulka malutka :( Melinda wykonała pierwsze chyba w życiu polowanie na muchę. mucha uwięziona była między dwiema szybami a Melinda z wolna pacała ją przez szybę ZEWNĘTRZNĄ stroną łapki :ryk: a potem domagała się pochwał, jak mucha uciekła: przecież kot myśliwy obronił mamę przez niebezpieczeństwem!
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Sob lip 05, 2014 12:40 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

Dzisiaj już OK, łapka prawie normalna, bardzo szybko zeszła ta opuchlizna.
Ale przynajmniej wiem, że to był trzmiel. Wczoraj latał koło kocimiętki, nawet mu foty robiłam... a potem musieliśmy pojechać po odbiór wyników mojego badania krwi no i zaniepokojona tym trzmielem, który już i tak dawno odleciał - wygoniłam koty z balkonu i zamknęłam je w domu. No ale po powrocie, puściliśmy koty z powrotem na balkon, bo przecież nie będziemy ich trzymać pod kloszem, a trzmiela już nie było. No ale jak się okazało wrócił i jakieś pół h później wszystko to się stało. A skąd dziś wiem, że to trzmiel? Bo dziś znowu pojawił się na balkonie i Tosia zwiała do mieszkania, siadła na parapecie wewnętrznym i tylko obserwowała z daleka gościa. Pamięta - to dobrze!
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Sob lip 05, 2014 12:45 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

mądry kotek :ok:
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Sob lip 05, 2014 14:10 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

Biedula, dobrze że tak to się skończyło :)
Jednak coraz bardziej się skłaniam, że przy okazji siatkowania balkonu należałoby go jeszcze dodatkowo omoskitierować :smokin:
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 05, 2014 14:23 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

wczoraj też tak zasugerowałam w domu :evil:
Ten cholerny trzmiel i wczoraj i dziś latał do kocimiętki cytrynowej, bo kwitnie ślicznie :evil: :evil: :evil:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Sob lip 05, 2014 15:02 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

ja dzisiaj w mieszkaniu, gdzie miałam otwarte tylko osiatkowane okno taką aluminiową moskitierą zatłukłam taką śmieszną, szarą pszczółkę.... :roll: :roll: :roll:
A jak Ci kwitnie cokolwiek to na pewno przyleci jakiś zapylacz żądlący. U mnie jak pomidory kwitły, jak szalone to prze 3 dni miałam stałego trzmiela, który zapylał ile wlezie i tak się rozpędził, że i żółtego pomidora (w sensie owoc dojrzały) też chciał zapylić :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 08, 2014 11:56 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

Hej :D co tam u was? Właśnie się zastanawiam, jak tam miewa się Baz? A jak tam łapka Tosi, już całkowicie zeszła opuchlizna?
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 08, 2014 15:24 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

Cześć, Monia :)
Łapka Tosi absolutnie zdrowa :ok: Tylko ta cholerna kocimiętka naprawdę przyciąga trzmiele ogromnie :evil:
Baz od wczoraj dostaje zamiast całego sterydu tylko 1/2 tabletki dziennie. So far so good, jak to się mówi :wink:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto lip 08, 2014 16:01 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

NatjaSNB pisze:Cześć, Monia :)
Łapka Tosi absolutnie zdrowa :ok: Tylko ta cholerna kocimiętka naprawdę przyciąga trzmiele ogromnie :evil:
Baz od wczoraj dostaje zamiast całego sterydu tylko 1/2 tabletki dziennie. So far so good, jak to się mówi :wink:


:piwa: :piwa: :piwa:
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Wto lip 08, 2014 22:15 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

:piwa: :piwa: :piwa: za Baza.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lip 09, 2014 8:07 Re: Tosia i Bazyl - cz. VI - użądlona bidulka :(

Słuchajcie, wczoraj jak Niemcy strzelili 5go gola, to Bazyl zleciał z samej góry swojego drapaka :roll:
Usłyszałam taki łomot że myślałam, że coś wybuchło, oczywiście Tosia która wtedy leżała sobie na dywanie, poderwała się w strachu do ucieczki, co z kolei wystraszyło jeszcze dodatkowo Bazyla i też zaczął uciekać... ogólnie było takie zamieszanie i hałas, że przez kilka sekund nie potrafiłam ogarnąć co się do cholery stało :ryk:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot], Lifter, puszatek i 20 gości