Karena pisze: Porozdawali gówniarze innym a sobie prawie nic nie zostawili
Prawie to dobre słowo. Celina wciąż jest nosicielem- więc zaraża i rozsiewa. Jeżeli tego nie wyleczymy, niestety będę musiała znaleźć jej nowy dom. Cały czas pokazują jej się na pysku co najmniej 2 włoski świecące pod UV. Co do Luny- jak na załączonym obrazku- ona wie, że jest taka szpetna teraz- stąd to jej nieszczęście na pysiu. A w oczach ma totalny wkur**w jak to mówi mój mąż.
Nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać. Luna po kąpieli w nizoralu i smarowaniu, na drugi dzień jest cała w łuszczącej się skórze- i tak co trzeci dzień się łuszczy masakrycznie.
Druga dawka jej szczepienia przed nami. Zobaczymy. Celina dopiero jak odporność jej wzrośnie. Jeszcze muszę zakupić Imaverol, ale dopiero dziś jak na wizytę kontrolną do lecznicy pojedziemy.
Ja mam całe plecy zasiane tym dziadostwem, Laura i mąż na szczęście jeszcze nie. Ale nie wiem jak długo uda mi się ich od tego uchronić.