Broszka pisze:felin pisze:Uprzejmie donoszę, że Felix zlapal dziś trzy jaszczurki (w calości, to znaczy nie same ogony ) i wszystkie mu nawialy Strasznie byl zdenerwowany, choć nie wiem co chial z nimi zrobić

u nas jest dużo jaszczurek ale nigdy nie widziałam żeby jakiś kot na nie polował
A Felix tak je łapie kiedy jest na smyczy?
Tak. I nieźle mu idzie

Wygląda na leniwego, dobrze "podwatowanego" sybarytę, ale jeśli chodzi o polowanie, to ma duże samozaparcie i jest tak blyskawiczny, że ja przeważnie nie zdążę się nawet zorientować co lapie

Dziś siedzial sobie w dolku na lące poklepując lapą jakieś trawki i nagle wykonal obrót o 180 stopni oraz póltorametrowy skok, zniknąl prawie caly w chaszczach, zrobil kilka spastycznych ruchów i wylazl z jaszczurką w paszczy

Na myszy też tak zawzięcie poluje, choć w tym roku chyba ich mniej, bo jak do tej pory, tylko jedną zlapal (i też mu oczywiście uciekla jak ją puścil)

A do mysiej dziury potrafi myknąć przez ląkę jak po sznurku 20-30 metrów; nie mam pojęcia skąd wie, że mysz akurat wylazla z nory, bo wątpię czy z tej odleglości jest w stanie uslyszeć, ale faktem jest, że trafia bezblędnie
Broszka pisze:felin pisze: Zaraz idę na pocztę odbierać wanilię

i czarnuszkę.
Mimo zapakowania wanilii w dodatkowe woreczki foliowe tak intensywnie pachniała że podobno pani na poczcie podejrzliwie wąchała kopertę i dziwnie popatrywała na mojego TZta
Mam nadzieję że czarnuszka nie przeszła cała waniliowym zapachem ?

Nie przeszla, choć myślalam, że będzie bardziej pachnieć. Ale może dlatego, że koperta byla uszkodzona.
Mam prośbę: czy możesz mi podać cenę jednostkową, tzn. osobno za wanilię i osobno za czarnuszkę, bo moja mama chyba chce część odstąpić jakiejś koleżance, a koleżanka będzie oczywiście chciala zaplacić i warto byloby wiedzieć jaką kwotę jej ew. podać?