
Zacznę od tego, co ogólnie słychać u zwierzaczków. Wszystkie trzy poczuły wiosnę. Ganiają się po mieszkaniu jak dzikie. Primeczka postanowiła zostać łowczynią psów. Poluje szczególnie na łagodną i delikatną Zuzię, przed Ghaną czując jednak respekt. Wyskakuje, wali łapkami albo dziabie w tyłek i ucieka. Często na jej drodze stają wtedy framugi i ściany. Obchodzą się one z kotem dość bezceremonialnie i brutalnie. Za to Primka zdecydowanie nie słyszała o powiedzeniu "głową muru nie przebijesz" i zacięcie próbuje. Zaczał się też sezon polowań na muchy, w związku z czym coraz więcej zniszczeń w mieszkaniu. NIestety niedługo będziemy pić ze słoików, bo już kilka kubków stanęło kotom na drodze. Zaraz maj i szczepienia suniek. Ależ ten czas leci. Tylko jak patrzę na Primę, to dla niej tak, jakby wolniej. One się z Gajeczką bardzo kochają. Gaja często przychodzi utulić śpiącą małą. Podchodzi, kładzie się, przyciąga małą pod swój łebek i tak śpią. Gdyby je rozdzielić, chyba uschły by z tęsknoty. Brawcia nie jest aż tak do kotów przywiązana. Woli ludzi i suńki. Kiedy podczas mycia podłók zamykam dziewczyny w sypialni, Brawcia drze się pod drzwiamy, by je uwolnić i wita się z nimi, jakby się sto lat nie widziały. Czasem jednak zdarza jej się słoszyć od ich szczekania i taka ozdygotana i napuszona chowa się gdzieś wyżej. Obie - Prima i Brawurka nie poradziłyby sobie nigdy jako koty wychodzące, widzę to wyraźnie. Obie żeby wejść na jakieś podwyższenie, potrzebują systemu schodków, drabiny. Widać też, że boją się zeskoczyć z wysokości np. ławy i już się mocno zastanawiają, jak to zrobić. O rozumku Primy to nawet nie trzeba Wam wspominać, troszkę ją już znacie. Dobrze, zatem, że u nas nie mają okazji do spacerów na zewnątrz. Gaja za to wyraża chęć na wychodzenie z psami, ale to nie byłoby dobre rozwiązanie, bo u nas dużo psów luzem lata. A gdyby któryś ruszył w jej stronę, to dziewczyny by go rozniosły. Wolę unikać masakry.

Dlaczego warto mieć kota:
1. Kot wprowdza w nasze życie ład i porządek, poprzez:
- wycieranie kurzy w najodleglejszych zakamarkach
- ograniczenie zbędnych przedmiotów poprzez skuteczną ich redukcję
- poprzez zostawianie sierści na każdej szmatce, zmusza do natychmiastowego chowania ciuszków, oraz bardzo częstego prania
- często ściąga firanki do prania, byśmy nie robili tego tylko od święta
- jeśli ktoś przypadkiem zapomni pozmywać, pilnie stara się to sam narobić
- rozsypując pracowicie żwirek po mieszkaniu stara się nas nauczyć odkurzania 3 razy dziennie
- przesadza kwiaty, gdy uzna, że to zaniedbaliśmy
- pilnuje pralki, by dobrze spełniła swoje zadanie
2. Kot nas odstresowuje - szkoda, że tylko wtedy, gdy śpi
3. Kot nas pięknie wita przy wejściu do mieszkania... coś mi jednak mówi, że czeka na torby z zakupami, bo zawsze budzą szczególny entuzjazm
4. Kot uczy nas, by się relaksować w trakcie pracy... i odpoczywać podczas relaksu
- uczy nas oszczędzać oczy, desperacko rzuca się na książkę, byśmy nie zytali zbyt wiele - lepiej głaskać kotka
- przerywa prace domowe - lepiej głaskać kotka
- przerywa prace nad obiadem - lepiej ... karmić kotka... może być z głaskaniem
A Wy jakie macie argumenty za?