Wczoraj przyjechał do nas Wituś mały pituś jest bosski. Maleńki, a odważny i śliczny. Pięknie je i kuwetkuje. Jest zdrowy. Dziś czekałam na słoneczko i zrobiłam mu kilka fotek. Zaraz też założę mu wątek wraz z Klementynką. No i napiszę ogłoszenie, będziemy szukać domku
Na fotkach tego nie widać, ale Wituś jest normalnie taki malutki jak wróbelek Ale twardziel z niego, taki maluch a poradził sobie ze wszystkimi przeciwnościami
Tak Wituś jest maleńki, wygląda jak 4,5 tygodniowy kociak. A w ogóle jak mu się przyjrzałam to zauważyłam, że on nie jest do końca czarny! Ma na boczkach piękne rozetki, będzie boski marmurek z niego
Za Klemcię i maleńtaska .Pituś jest faktycznie kruszynką ale...taką mała dzielną, kochaną, przesłodką... oj skradnie komuś serce na maxa, skradnie
Szkoła...ja też kochałam całe to "nabożeństwo" przy okładaniu książek, robieniu pierwszych stron w zeszytach (np. z religii obowiązkowo rysowałam jakiś święty obrazek ). Teraz celebruje to z moją Julka - nadal okładamy książki kolorowym papierem - zeszyty już tylko z przeźroczystą oprawkę ale na wszystko idą naklejki mozolnie przeze mnie wypisywane (przedmiot ćwiczenia/podręcznik, imię z nazwiskiem, klasa). Do tego od tego roku ma wspólną szatnię z innymi klasami więc popodpisywałam jej już metki w bluzach i kurtkach z nr. telefonu... )