Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 23, 2011 22:23 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

MalgWroclaw pisze:
taizu pisze:Oj, przestawienia i wiercenia ścian to my bardzo nie lubimy :(
Raz sąsiedzi o mało nas (nas i dużej) nie zabili, bo jak uderzyli w ścianę łazienki z drugiej strony to u nas wyskoczył ze ściany klosz lampy i rozbił się na milion kawałków, a byłyśmy akurat w łazience, no, duża była, bo my to akurat uciekałyśmy i byłyśmy w pół drogi w drzwiach.
Czarusia

Żeby koty musiały we własnym domu takie rzeczy przeżywać
:roll: .
Fasolka

Straszne!
Malutkie kotusie wtedy byłyśmy, bardzo to było ciekawe, ale duża spanikowała, no, ale wiertarek to mocno nie lubimy
Szarusia
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon maja 23, 2011 22:43 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Miaudobranoc Fasoleczko :*:*:*:*:* buuuuuuuuziam i miziam :) slodkich snow, slicznotko :*:*:*:*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto maja 24, 2011 4:59 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

My też nie lubimy wiertarek. A koło domu stoi kontener na gruz i koty straszy :( Nigdy tam nie stoi, to nowość dla biedaków.
Fasolka wciąż przed śniadankiem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)


Post » Wto maja 24, 2011 14:24 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Cześć Inka, co robicie?
Dużej nie ma w domu :(
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto maja 24, 2011 20:08 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Duża przyszła, otworzyła balkon. Chyba będzie burza, bo wieje.
Fasolka :?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto maja 24, 2011 20:29 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

U nas po ulewie.
Tez bardzo mocno wiało, przed ulewą.
Burzy nie słyszałem.
Haker wyspany i najedzony

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Wto maja 24, 2011 21:33 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

u mnie dzis upalnie bylo, wiaterek lekki, zero deszczu

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro maja 25, 2011 5:00 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Cześć! Burzy nie było, sucho jest.
Ale drzewo połamane leży na drodze dużej do kotów bezdomnych, to znaczy, że bardzo wiało i duża jest zadowolona z zamknięcia balkonu na noc.
Fasolka po śniadanku
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro maja 25, 2011 6:35 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Zapomniałam Wam napisać: duża była wczoraj w gabinecie wet. Sama. Nie wiem, co ona kombinuje :strach: .
Ale opowiadała, że była tam Stopka, ta suczka bez przedniej łapki, o której kiedyś Wam pisałam. Duża bardzo ją lubi, zawsze mówi, że ta suczka jest taka miła, zawsze się wita i jest zadowolona z życia.
Stopka położyła się Dużej przy nogach. A to jest moje miejsce i ja się kładę przy nogach, jak duża pisze!
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro maja 25, 2011 7:36 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Fasolko, to miałaś co obwąchiwać jak duża wróciła do domu.
Ja dzisaj spałem przytulony do Dużej.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Śro maja 25, 2011 10:49 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

To ja się chyba domyślam, co ta Twoja Duża kombinuje!
A my wczoraj kuje dostaliśmy :evil:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 25, 2011 17:53 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Haker1 pisze:Fasolko, to miałaś co obwąchiwać jak duża wróciła do domu.
Ja dzisaj spałem przytulony do Dużej.
Haker

Bardzo wąchałam, bardzo. Raz widziałam tę Stopkę, z daleka i nie znam się z nią.
Duża zawsze ciekawie pachnie, jak wraca. A podobno Stopka obwąchała torbę dużej, ale duża powiedziała, że to mięso, które było w torbie, jest dla kotów na podwórku, nie dla Stopki.
Ale Stopka nie czuła się urażona.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro maja 25, 2011 17:53 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

MaryLux pisze:To ja się chyba domyślam, co ta Twoja Duża kombinuje!
A my wczoraj kuje dostaliśmy :evil:

Po co Was pokłuli?
Fasolka współczująca
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro maja 25, 2011 18:11 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

MalgWroclaw pisze:
MaryLux pisze:To ja się chyba domyślam, co ta Twoja Duża kombinuje!
A my wczoraj kuje dostaliśmy :evil:

Po co Was pokłuli?
Fasolka współczująca

Psot dostaje taki specjalny babidiotyk, żeby mruczał. A my = do towarzystwa, żeby się nie poczuł osamotniony.
Inka


Psot z racji przewlekłych problemów nerkowych dostaje teraz serię Baytrilu. Skutkiem ubocznym - którego wet nie przewidział - jest to, że Psot nauczył się głośno mruczeć stojąc (lub siedząc) na moich kolanach.
Duża

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 41 gości