najmysia pisze:akurat o to się nie obawiaj, jak Wam się daje podnosić to tym bardziej obcym. Wszyscy tak robią (ja też) że jak mają kota, który ni chce się dać wystawić, to go dają komuś obcemu do wystawienia, koleżance, stewardowi.kiche_wilczyca pisze:ja to jeszcze mam obawy o to, żeby nam koci delikwent nie zwiał, czy stewarci sobie poradzą - bo niby nam w domu każdy pozwala ułożyć go w pozę wystawową i podnosić wysoko, ale nie wiem jak Krzykacz zareaguje na wystawie
A że kot zwiał to się tylko raz z czyś takim spotkałam, ale to była wina głupoty włascicieli. Mieli go w aucie LUZEM, otworzyli drzwi i kot poleciał w siną dal. Potem pół wystawy go szukało i się znalazł. Aha, raz było jescze tak, że ktoś zapomniał klatkę zamknąć i kot wyszedł, ale na takie coś jest natychmiastowa reakcja, informacja przez mikrofon, zamknięcie wszystkich drzwi itd. No i wszyscy łapią. Z tylu wystaw co byłam to tylko dwa takie przypadki były.
Jak sobie wyobrazilam jak wszyscy na wystawie łapia jednego kota to wybuchnęłam śmiechem, choć to raczej nie jest wesołe w takiej sytuacji
