Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 03, 2010 9:31 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Gratulacje oceny, Kasiu ... szkoda, że Behemot nie chciał gadać :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro mar 03, 2010 9:31 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

kalair pisze:Witam Kasię i koteczki! :D


My też się witamy :)

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 03, 2010 11:46 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Witam wszystkich. U kotów tak sandardowo, od miłości do nienawiści. Najpierw się wąchają, bawią piłką, a po chwili któreś zbiera w pysk z otwartej łapy. Obywa się bez obrażeń, ale widok jak z dżungli :roll:

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Śro mar 03, 2010 11:51 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

No, skąd ja to znam! :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro mar 03, 2010 12:52 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Czyli z laczka w beret :wink: :lol: Normalka :mrgreen:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw mar 04, 2010 8:22 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Hej Kasiu porannie! :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw mar 04, 2010 8:55 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Kasia wypierdziela na zajęcia, ma troche do poczytania na jutro, tak więc miziam wszystkich was i wasze koty i ide sobie

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Pt mar 05, 2010 8:40 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt mar 05, 2010 8:42 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Hej wszystkim!
Co nowego u kotków :?:

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 05, 2010 9:14 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Hej, Kasiuniu, pomiziaj swoje kotki w tą śnieżycę :mrgreen:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt mar 05, 2010 21:57 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Dobry wieczór. Właśnie piję swój zasłużony, wieczorny browar. Mam pusty żołądek, więc pewnie mnie sieknie zaraz. Duży kot śpi obok i nawet się specjalnie nie przejął tym, że koteczka wraca o 21 z zajęć. Od rana siedziałam na uczelni. Moje koty mają się dobrze, jutro się z nimi widzę więc mam przysmak koci i piłeczkę (w końcu pańci tak dawno nie było.

Byłam na Grunwaldzkiej (Budynek SWPS, obok lasów państwowych) sprawdzić co tam u naszego szkolnego kota. Kot nie bał się mnie, ale było zimno więc nie chciał wyjść z budki. Swoją drogą obstalowali mu zajebistą budkę która stoi w starym biórku i jest osłonięta paletami. Umyłam miseczkę, sypnęłam kitiketa, resztę karmy zostawiłam u pań sprzątaczek (pracownicy naszej szkoły karmią tego kota- raz ochrona coś sypnie do miski, raz któryś z wykladowców). To jest chyba kocurro. Podobno przychodzi tam jeszcze jakiś kot, taki bury. Chciałabym ciachnąć sierściuchy, ale nie mogę przetrzymać u siebie po zabiegu.

Czy istnieje opcja sterylki i przechowania na czas rekonwalescencji w którejś z lecznic/ w schronisku?

Gdzie zrobią to tanio i dobrze?

Czy jakiś DT we wrocku nie skusiłby się na krówkowego dachowca?

Czy po zabiegu lepiej zawiezc kota pod szkołę, gdzie dotychczas dobrze sobie radził czy zostawić w schronie?

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Sob mar 06, 2010 7:23 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Cześć Kasiu, jesteś bardzo dzielna! Wspaniale, że w Twojej dawnej szkole tak dbają koty :mrgreen: . Może napisz w tytule wątku, że szukasz DT po kastracji w danym mieście - łatwiej ktoś się zgłosi albo podpowie lecznicę.
Niewiele wiem o opiece nad kotami wolno- żyjącymi - ale na pewno kiciowi będzie lepiej w miejscu bytowania, gdzie są przyjaźni ludzie, budka i jedzenie. Schron to ostateczność dla bezdomnych zwierząt (które straciły domy i nie radzą sobie na wolności), raczej nie przyjmują kotów wolnożyjących. Poza tym to wylęgarnia chorób :( .
Wymiziaj stadko! Moje właśnie się gania :roll:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob mar 06, 2010 9:00 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob mar 06, 2010 9:09 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Witam weekendowo :)

pucio79

 
Posty: 9137
Od: Nie sty 10, 2010 14:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 06, 2010 20:34 Re: Moje tygrysy czyli Behemoth i Zosia :)

Witam w sobotni wieczór. Jestem teraz w domu, ogień wesoło trzaska w kominku, jeden fotel zajmuje Behemoth, a drugi Zofia.
Alix, to jest moja obecna szkoła, SWPS :). Kotka jest ciachnięta od dawna jak sie z forum dowiedziałam :). To forum jest niezwykłe- piszę o kocie z grunwaldzkiej i dostaję odpowiedzi co i jak.

Co u moich kotów? Przyjechała duża, wymiziała, podarowała nową, śliczną grzechoczącą piłeczkę i koci przysmak śmierdzący serem. Zauważyłam że Zosiek nie lubi kocich przysmaków. Jak już coś takiego leży w misce o zje, ale nie zjada z ręki i nie uwielbia tych wynalazków tak jak Behemotek. Potem okazało się że pani jest wredna, bo zapakowała koty do transporterka i zawiozła do vetki. Kolejka była długa, bo jak widać nie tylko ja wpadłam na genialny pomysł zaliczenia wizyty u weterynarza w sobotę do południa. Poczekaliśmy sobie w towarzystwie psów, chomika, żółwi stepowych, kota i szczeniaczka, który wyglądał jak świnka morska :lol: Kiedy nadeszła nasza kolej wpadł człowiek z dzieckiem i stworzeniem kotopodobnym. Wpuściłam ich przed siebie, niech się dziecko uczy że o zwierzaka należy dbać. Kotek na oko 4 miesiące, zaropiały, wychudzony, znaleziony wczoraj, miał nie przeżyć nocy :cry: Tygrysy zostały odrobaczone, potraktowane purevaxem (na reszcie zaszczepiłam Zośkę :oops: ) Pan Behemot waży 4 kilo, Zosiek 4,5 :). Pani vet stwierdziła że niezła matrona się z niej zrobiła. Idzie wiosna, trzeba wywalać kocicę częściej na dwór, może coś zrzuci.

A oto śpiący książe

Obrazek

i czuwająca królewna

Obrazek

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 87 gości