Margo vs FurKot. A na doczepkę Hadron.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 05, 2010 19:11 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

KAsia Amy pisze:Ja jestem Kasia :) Nie wiem czemu mi się tak w loginie zrobiło.. Tzn. podejrzewam, że coś tam wdusiłam pewnie..

Dziękuję za zaspokojenie mojej ciekawości :lol: Może to Amy coś powciskała i "się samo zrobiło". FurKotka uwielbia poznawać możliwości komputerów chodząc po klawiaturze :roll:

A tu rekonwalescentka:

Obrazek

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Sob lut 06, 2010 10:21 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Ło matko, ale żółwik :ryk:
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 07, 2010 10:17 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Faktycznie trochę żółwikowata. Na dodatek ten kaftanik taki trochę luźny jest i FurKotka wygląda na spaślaka, a ona nadal jest chudym kurduplem - ważenie przed zabiegiem pokazało całe 2,3 kg.

Za to odkryłam, że kocisko lubi czesanie. Zaczęła mi się niemożliwie lenić (bo na sterylkę wzięłam ją do Gliwic czyli z małego drewnianego domku trafiła do bloku z wielkiej płyty i mieszkania grzanego z każdej strony - ja ledwo to wytrzymuję, a co dopiero kot i to w kaftaniku). Więc kupiłam szczotkę pełna obaw i po początkowej ekscytacji nową zabawką i polowaniu na tą szczotkę uznała, że czesanie jest nawet przyjemne. Ale obawiam się, że problem z lenieniem się rozwiąże skutecznie dopiero powrót w góry...

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Nie lut 07, 2010 10:53 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Przeniosłyście się teraz do rodziny?
A tak w ogóle: gdzie Ty pracujesz, Ptaszydło? Mam własną firmę? Bo widzę, że dużo pracujesz w domu
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 07, 2010 13:19 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Tak, siedzimy teraz u rodziny. W Gliwicach mam zaufaną lecznicę, gdzie od lat woziłam swoje zwierzaki (króliki, psa, teraz kota), nie mówiąc już o tym, że ceny w lecznicach bielskich powodują u mnie 8O
Pracuję sama ze sobą, mam firmę czyli formalnie jestem mikroprzedsiębiorcą. Zajmuję się konserwacją dzieł sztuki więc w sezonie (lato) pracuję po rusztowaniach i dużo jeżdżę, a w zimie biorę tylko obiekty ruchome i siedzę sobie z nimi w domu. Dla mnie układ idealny.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Nie lut 07, 2010 16:50 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Ale wspaniała praca :1luvu: Też mam w rodzinie konserwatora - idealne połączenie artysty i rzemieślnika.
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 07, 2010 17:26 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Nie ukrywam, że praca idealna. A Ty w końcu mieszkasz w jednej z wylęgarni konserwatorów (choć ja osobiście jestem po Toruniu). Mogę sobie całą zimę żyć na trochę zwolnionych obrotach i mieć oko na zwierzaki. Ale z drugiej strony muszę pilnować potworów żeby się zbyt nie interesowały moją pracą, bo często używam substancji silnie dla nich trujących. I tu szczególne cyrki mam z FurKotką, która wszędzie chce wsadzić swój nos. Raz udało jej się zrzucić słoik z klejem postawionym wysoookooo (na pewno poza zasięgiem kota) prosto na mojego laptopa :evil: o mały włos nie uczyniła go nieotwieralnym na zawsze bo poleciało po zawiasach (i fotelu).

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Nie lut 07, 2010 17:40 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

O Bosz.... A nad czym teraz pracujesz? Chętnie słucham takich rzeczy, bo sama się interesuję sztuką i bazgrolę amatorsko, głównie koty :)
Moja ciotka-konserwator też jest po Toruniu :D
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 07, 2010 17:57 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Koniecznie pozdrów Ciocię od "koleżanki po fachu"! Ja właśnie przedarłam się przez cały szereg naczyń metalowych, w większości naprawdę pięknych, wiele było secesyjnych, srebrzonych, teraz kończę szklany secesyjny wazon, a w kolejce czekają miśnieńskie, porcelanowe figurki z utrąconymi rączkami. Za to zeszłe wakacje miałam pod znakiem Chrystusów (głównie ukrzyżowanych).

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pon lut 08, 2010 8:27 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Hej!! :)
Doczytałam, bardzo fajną masz pracę :) Zazdroszczę ...
A koty lubią komputery i możliwe, że to Amy coś wdusiła.. :) Ona lubi łazić po laptopie..

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Pon lut 08, 2010 10:19 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

No to żeby więcej się nie chwalić tym razem coś o FurKotce. Łobuzica wydostała się z kaftanika. Samodzielnie. Jakimś cudem przeciągnęła przednie łapy przez otwór z przodu (ten na szyję). Na szczęście została przyłapana "goła" zanim zainteresowała się szwami i dała się z powrotem wadzić w kaftan. Zacisnęłam trochę mocniej troczki i może uda nam się wytrzymać. Jeszcze tylko do czwartku...

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Wto lut 09, 2010 10:24 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Ptaszydło, zapraszam na kilka zdjęć z Galerii Krakowskiej, z pokazu kotów z okazji Dnia Kota: viewtopic.php?f=1&t=91547&p=5577419#p5577419
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 09, 2010 13:06 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Byłam, widziałam!
I właśnie ze wstydem uświadomiłam sobie, że przegapiłam Dzień Kota :oops: Co gorsze, FurKotka swoje święto spędziła ze szwami i w kaftanie. Sterylka to chyba średnio atrakcyjny prezent dla kota (z kociego punktu widzenia)... No cóż... Zrobię jej nową piłeczkę z folii aluminiowej (stara wygląda jakby zaatakował ją wampir - ma dwie dziury po kłach).

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Czw lut 11, 2010 19:42 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Dziś zdjęliśmy szwy :dance:
Oczywiście FurKotka pokazała co myśli o tym procederze (bo z punktu widzenia kota to wystarczyłoby zdjąć jej ten kaftan i poradziłaby sobie ze szwami sama) i przedziurkowała palec mojego TŻta. Gabinet był pełen latającego futra i musieliśmy wezwać do trzymania kota pomoc fachową (drugą panią wet). Ale obyło się bez głupiego jasia. Kaftan poszedł w odstawkę (przelizany prawie na wylot) i kocisko w końcu mogło się porządnie wymyć. Dodatkowo wyczesałam ją (co ją uszczęśliwiło do tego stopnia, że zamiast leżeć spokojnie tańcowała mi na kolanach podstawiając pod szczotkę wąsiska i uszy :roll: ). No i wróciła do rozrabiania.

A tu przyczajony tygrys obserwujący swoją przyszłą ofiarę (piłeczkę z folii aluminiowej):

Obrazek

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Czw lut 11, 2010 20:51 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Skąd my to znamy (tzn. to czajenie się na piłeczkę z folii - NIE ma lepszej kociej zabawki :D )
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 42 gości