Miszcz Demolki Kropek został przygarnięty :) DS u Katarzyny!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 01, 2009 18:49 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Monisek pisze:Kropek użarł mnie w palec, po czym po głaskaniu rozmruczał się jak traktor.
I właśnie załatwił się do kuwetki.
Będą z niego koty ;)

No to super!!
Dziękuję Monisek za pomoc i mam nadzieję,że whiskasowa już w TDT
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 01, 2009 19:11 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Monisek pisze:Kropek użarł mnie w palec, po czym po głaskaniu rozmruczał się jak traktor.
I właśnie załatwił się do kuwetki.
Będą z niego koty ;)

hyyyyyyyyyy.... :strach: :strach: czyżby trafił mi się następny egzemplarz hycząco - gryząco - niejedzący :mrgreen: się wyspecjalizuję w takich czy cóś???
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw paź 01, 2009 19:12 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

i jeszcze z JAJCAMI w dodatku :ryk:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw paź 01, 2009 19:24 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Mokre je, suche nie bardzo, chociaż próbował - chyba coś z tym pysiem jeszcze nie tak.
Czuć mu wszystkie kostki na kręgosłupie i na dupce.
Trza go odkarmić i odstresować.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 01, 2009 19:32 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Gibutkowa pisze:
Monisek pisze:PEŁNOJAJECZNY.


8O no tak... nie skomentuję... naprawdę nie skomentuję...



No to rewelacja... Kolejny raz dostaję w schronie nieprawdziwe informacje, które potem piszę na forum :evil: :evil: :evil:

Darujcie, do posłańca się nie strzela :oops: :oops: :oops:

Kropku, kocino, sprawuj się dobrze w Krakowie :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 01, 2009 19:37 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Kruszyna, nie przejmuj się, żebyś widziała minę p.Gosi, jak go podniosła i zobaczyła jajka ;)
Zła była, że go nie wykastrowali, ale potem doczytała notkę od lekarza.
Chyba dla małego lepiej, że nie przeszedł zabiegu, bo on naprawdę skóra i kości.

Siki mojego Rufusa śmierdzą 10 razy bardziej niż Kropka.
Rufa właśnie nalał mi na plecak. Ma takie odpały co jakiś czas.
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 01, 2009 23:00 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Monisek pisze:Kropek użarł mnie w palec, po czym po głaskaniu rozmruczał się jak traktor.
I właśnie załatwił się do kuwetki.
Będą z niego koty ;)


no, a ja mam nadzieje, ze nie beda, ze w pore zostanie odjajczony :wink:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt paź 02, 2009 8:37 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Uff.

A teraz kciuki za c.d :) :ok:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt paź 02, 2009 9:47 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

honda11 pisze:Chciałam napisać, że na stan zapalny dziąseł działają dobrze tabletki Stomorgyl. Daje się je do pyszczka przez 8 dni po 1/4 tabletki. 2 tabletki u mojego weta kosztuja 12 zł. to na całą kurację. Efekty sa naprawdę dobre.

Kropeczku :ok:


Muszę sie poprawić, bo 1 tabletka Stomorgyl jest na 20 kg. i jej podział zależy od wagi kota.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pt paź 02, 2009 9:54 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Przepraszam że sie nie odzywałam wczoraj ale rano zdechł prąd a jak prąd wrócił to net był nadal zdechnięty. Jak wychodziłam z domu to neta dalej niet :evil:

Moniśkę i Kropka zapakowałam do pociągu :) Kropek płacze w kontenerku ale jak się go głaska to się uspokaja. Jest rzeczywiście taki jakiś zestresowany, boi się. No i oczywiście - Kropek był leczony na dziąsła ale z książeczki w nieyjaśniony sposób zniknęły wszelkie dane na ten temat (bo nie śmiem podejrzewać nawet że ich tam w ogóle nie było :evil: ). Ja też mogę powiedzieć że jestem muskularnym ciemnoskórym piłkarzem i będzie to tak samo prawdopodobne jak to że Kropek był leczony :evil: W książeczce standardzik - odrobaczanie Vetminthem (czyli tyle co nic) i jedno szczepienie (przy kocie w tym wieku powinny być dwa). Oni by zaoszczędzili sporo czasu na wypisywanie gdyby sobie te książeczki po prostu drukowali już od razu z tymi dwoma wpisami :?

Kropek wczoraj (czy dzisiaj?) zwymiotował. Ale kupala strzelił więc trawienie OK. Myślę że to duży stres plus efekt zagłodzenia. Kasiu będzie trzeba mu wydzielać, maleńkie porcje i często. Może też być zakłaczony (tak jak Diego - pierwsze jedzonko też poszło) - pasty odkłaczające jakie znam to MaltSoft Gimpeta i Deffur Um firmy M&C. Są dostępne w lepszych zoologach (Malt Soft łatwiej dostać nawet w takim średniej jakości zoologu). Gdybyś nie znalazła to daj znać - podeślę Ci tylko że to trochę potrwa. I Kropek naprawdę nie jest jakiś agresywny tylko bardzo wystraszony. Taka kochana wystraszona oślimtana chudzinka. Normalnie mi się płakac chciało jak go na tym dworcu zobaczyłam :cry:

Kasiu w wyprawce wysłałam Ci parę rzeczy:
- karmę suchą RC i Friskies 8O (tak - celowo bo to karma wysokiej smakowitości dla kotów i w razie gdyby Kropek nie chciał jeść to można mu dać żeby zassało - nawet weci w takim wypadku te "gorsze" karmy polecają; możesz też wymieszać obie). Gdyby Kropek nie jadł suchej to można ją namaczać w ciepłej wodzie, rosołku lub mleku dla kotów (myślałam żeby zapakować takie mleko dla ludzi ale bez laktozy ale Monisiek by się popłakała jakby miała jeszcze dodatkowy litr targać ;) , jakby co to podam Ci nazwę - wychodzi dużo taniej niż kocie a dla kotów bezpieczne bo ma 80% mniej laktozy, czyli tego co koty nie trawią w mleku)
- troszkę mokrej dla wybredniaków
- witaminki z tauryną - one nie są takie twarde jak tabletki więc myślę że spokojnie da rade je zjeść
- przysmaki na zdrowe ząbki
- żujki dla kotków (ale może po drodze Moniśka już mu troszkę da :) )
- kabanoski dla kotów - jak dostanie tabletki i nie będzie chciał jeść to podziel tabletkę na mniejsze kawałki, odrywasz potem kawałek kabanoska (one mają taką podziałkę) wciskasz kawałek tabletki do kabanoska i zalepiasz. Te kabanoski są mięciutkie (nie będzie tabletka go w pysiu kuła i nie poczuje nawet jej smaku) i koty się na nie rzucają - wypróbowane na Diegusku (po kilku nieudanych próbach podania tabletki bezpośrednio i szarpaninie udało się podać bez żadnych problemów w tym kabanosku - i Diegus nawet mruczał bo mu tak smakowało :) )
- no i piłeczkę - a co, tez musi mieć chłopak coś od życia,nie? ;)

No... to ja już widzę że ja będę w stanie zjeść śniadanie dopiero wieczorem, bo już mi z nerwów żołądek podskakuje. Cos chyba mam z Kropka - moja bratnia dusza, też nerwus ;)
Trzymam mocno :ok:

Acha - Kasiu z Tych jak się da to dobrze by było gdyby w Tychach weci obejrzeli Kropka, bo Kasia z Bielska będzie po niego wieczorem to pewnie już nie zdąży z nim do weta dzisiaj a w sobotę to różnie przyjmują.

No... tyle.
Ostatnio edytowano Pt paź 02, 2009 10:32 przez Gibutkowa, łącznie edytowano 1 raz
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 02, 2009 9:56 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

honda11 pisze:
honda11 pisze:Chciałam napisać, że na stan zapalny dziąseł działają dobrze tabletki Stomorgyl. Daje się je do pyszczka przez 8 dni po 1/4 tabletki. 2 tabletki u mojego weta kosztuja 12 zł. to na całą kurację. Efekty sa naprawdę dobre.

Kropeczku :ok:


Muszę sie poprawić, bo 1 tabletka Stomorgyl jest na 20 kg. i jej podział zależy od wagi kota.


To dla Kropka to chyba będzie 1/10 8O
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 02, 2009 9:57 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Spokojnie, na pewno wszystko będzie dobrze!:) :ok:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt paź 02, 2009 10:23 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

To jak ja to wszystko zabiore ze soba jak ty tyle napakowalas tego? 8O jade po kota sama, wszystkie kola ratunkowe w pracy! Niedlugo wychodze na pociag. Mam o 11:50. Na miejscu bede gdzies za 25 minutek :) Z dworca, na ktorym wysiadziemy z Kropenkiem jest jeszcze troche kawalek drogi autobusem do hoteliku. Mam nadzieje, ze jakos to wytrzymamy. A u nas strasznie zimno, brrrrr.... Kropek ma przynajmniej grube futerko wiec jemu tak zimno nie bedzie a ja zmarzluch jestem :D To co, kicius :) Widzimy sie za godzinke :) Trzymaj sie cieplo i nie marudz opiekunce w pociagu. :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt paź 02, 2009 10:28 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Gibutkowa pisze:
honda11 pisze:
honda11 pisze:Chciałam napisać, że na stan zapalny dziąseł działają dobrze tabletki Stomorgyl. Daje się je do pyszczka przez 8 dni po 1/4 tabletki. 2 tabletki u mojego weta kosztuja 12 zł. to na całą kurację. Efekty sa naprawdę dobre.

Kropeczku :ok:


Muszę sie poprawić, bo 1 tabletka Stomorgyl jest na 20 kg. i jej podział zależy od wagi kota.


To dla Kropka to chyba będzie 1/10 8O


Też mam taką chudzinkę w Gackowie (wątek w moim podpisie), waży 2,60 kg :( . Od wczoraj dostaje Stomorgyl po 1/8 tabletki.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pt paź 02, 2009 10:35 Re: Koci szkielecik umiera na naszych oczach! Daj mu nadzieję!!!

Kociara82 pisze:
Monisek pisze:Kropek użarł mnie w palec, po czym po głaskaniu rozmruczał się jak traktor.
I właśnie załatwił się do kuwetki.
Będą z niego koty ;)


no, a ja mam nadzieje, ze nie beda, ze w pore zostanie odjajczony :wink:


hihihihi juz zlapala za slowko :ryk:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości