Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 13, 2019 17:05 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Dyktatura pisze:Banda Pasio + Bart w końcu ją przekonali, że ciepło, miska pełna i nikt krzywdy nie robi.

Pytanie czy w tej trudnej decyzji wejść- nie wejść nie zapomniała swojej walizki z piwnicy. Bo jak zapomniała to pewnie wyjdzie i wróci z bagażem :mrgreen:

Chikita

 
Posty: 7513
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Śro lis 13, 2019 17:29 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Jaka wspaniała kryjówka! :D

A ja w "nawrócenie" Mamy nie wierzę. Wiele razy już przychodziła, jadła, bawiła się, oglądała telewizję, "kuwetowała".
Była dzika i będzie dzika, tylko, że chwilowo w mieszkaniu.

Wojtek

 
Posty: 27787
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lis 13, 2019 17:35 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Och, pesymista z Ciebie :wink:
Moja Mama w końcu wejdzie, ale z impetem, czeka na odpowiedni moment tylko.

Chikita

 
Posty: 7513
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Śro lis 13, 2019 17:37 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Chikita pisze:Och, pesymista z Ciebie :wink:
Moja Mama w końcu wejdzie, ale z impetem, czeka na odpowiedni moment tylko.

Czitko będziesz miała gościa!
Mama Chikity wybiera się do Ciebie! :mrgreen:

Wojtek

 
Posty: 27787
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lis 13, 2019 17:48 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Mówcie co chcecie - Pasiek miał być dziki dzik, a jest poduszkowcem. Mamuśka ma być dziką dziczą - tylko czekać aż się wpakuje w piernaty.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35079
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lis 13, 2019 17:57 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Uroczyście odszczekam gdy Mama wejdzie Czitce do łóżka! :ok:

Wojtek

 
Posty: 27787
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lis 13, 2019 18:30 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Wojtek pisze:Uroczyście odszczekam gdy Mama wejdzie Czitce do łóżka! :ok:

Trzymam cię za słowo! :twisted:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35079
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro lis 13, 2019 20:08 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Wojtek pisze:Uroczyście odszczekam gdy Mama wejdzie Czitce do łóżka! :ok:

Masz na myśli łóżko z Czitką (dwunożną), czy łóżko Czitki?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24742
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Śro lis 13, 2019 20:18 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Łóżko z leżącą na nim Czitką dwunożną.

Wojtek

 
Posty: 27787
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lis 13, 2019 22:25 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Wojtek pisze:Uroczyście odszczekam gdy Mama wejdzie Czitce do łóżka! :ok:

No to już zaczynaj trenować szczekanie i merdanie ogonem

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 13, 2019 23:13 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Mama ma dzikość w genach a jej syn Syn ów gen odziedziczył i po około dwóch latach u Gutek opuścił ciepłe domowe pielesze i z tego co mi wiadomo szczęśliwie żyje na rancho i jeździ na plecach przyjaciela szopa-pracza :strach:
Ale zobaczymy, kto wie... Dzisiaj się plącze po mieszkaniu, bardzo czujnie. Byle drzwi były otwarte i można było zwiać do piwnicy albo ogrodu.
Padam na pysk, wróciłam o siódmej z pracy, Pasia w kontener i do lecznicy. Niestety, moje przeczucia się potwierdziły. Mamy zapalenie oskrzeli i całą zadymę z antybiotykiem dopyszcznie dwa razy na dobę i jeszcze dodatkowymi lekami :roll: . Super. A miałam w planach zakup RC GastroIntenstinal, zostały plany :( No nic, nic, byle leczenie Pasia poszło sprawnie i skutecznie.
Lecę do Gracjana na dobranoc, tylko on mnie uspakaja.
Pada i pada.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19047
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lis 14, 2019 12:35 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Kolejne zawirowanie od rana. Balbisia rozwaliła sobie cystę, którą ma na pysiu, a Cosia zatkana, nie je, powolutku chodzi, pije tylko :( Lecę do pracy, wracam wieczorem, na 19.40 do weta Balbisia i Cosia i być może Paś na podanie antybiotyku w zastrzyku o ile nie uda mi się podać przed wyjściem pół tabletki :roll:
Uwierzcie mi, nie mam siły. Kocham wszystkie moje i nie moje i staram się leczyć, opiekować, głaskać, karmić, sprzątać. Kończą mi się siły nie wspominając o kasie. Milion niepozałatwianych spraw.
Wiem, że bywa tu śmiesznie, zabawnie i uroczo. Ale to tylko jedna strona medalu, druga jest cięższa.
To tak dla przemyślenia dla tych, którzy mają tylko dwie ręce i ograniczone możliwości finansowe.
Pasio na dworze razem z zapaleniem oskrzeli. Nie ogarniam :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19047
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lis 14, 2019 14:55 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Wiem, mam często podobne przemyślenia. Jola Dworcowa też, zwłaszcza ona. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69080
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 14, 2019 16:22 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Ale dzisiejsze czasy są na tyle niestabilne , że pracę mozesz stracić dosłownie z dnia na dzień. Więc biorąc pod uwagę Wasze apele to.. nie można mieć w ogóle zwierząt. Oprócz tego możesz się też dowiedzieć, że jesteś chora itp inne kłopoty. W dawnych czasach było bardziej stabilnie, właściwie wręcz nudno.. ale to już minęło i nie wróci.
Oczywiście dobrze wiem o czym piszesz czitka, bo też jestem sama, bez żadnego zaplecza w postaci bliskiej osoby na co dzień (choć z ogromną pomocą forum w razie czego) i ze stałą pracą na pół etatu za wszystkiego 1167zł na rękę. I - już niestety - tylko 3 koty..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35632
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lis 14, 2019 16:58 Re: Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje. Nie ma kota.

Wojtek pisze:
Chikita pisze:Och, pesymista z Ciebie :wink:
Moja Mama w końcu wejdzie, ale z impetem, czeka na odpowiedni moment tylko.

Czitko będziesz miała gościa!
Mama Chikity wybiera się do Ciebie! :mrgreen:

:ryk: :ryk: :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa i 15 gości