jesteśmy,jutro mam egzaminy z kursu i trochę czas nam się skurczył.dziś była fajna akcja,lecz trochę za szybka żeby w jakikolwiek sposób zarejestrować.lenie przedpołudnie Lara po intensywnym spacerze z drugim zaprzyjaźnionym bokserem,kot po gonitwie między pokojami,parapetami i ścieżką za meblami.wszyscy leżakują,po chwili Lara idzie po mieszkaniu i zauważa Piratka który leniuchuje na ich fotelach.podchodzi,a Piratek z jękiem przeciąga się robiąc z siebie rogala i łapie Larę za łeb,przyciąga do siebie i gryzie w fafle,ona stoi i przewraca gałami,bo Pirat jest dla niej delikatny.jak ją puszcza Lara zaczyna mu parskać w futro i nagle się rozbiegają i koniec.żadnych(niestety)powtórek.a wczorajszą noc przespał ze mną w łóżku,od czasu do czasu jak zmieniałam pozycję to z jękiem rozkoszy i lenistwa robił się w rogala i szukał łapkami moich rąk,potem zasypiał.taki niuniu.je jak smok,rozsmakowuje się w nowych smakach puszek,nie reaguje na zmiany żołądkiem(na szczęście).oczka czyste,dupa szaleje,gada,barankuje i ciiiiąąąąggggllllllleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee gada

ciumają się ciągle z Lariską,latają,gonią się,Piratek kradnie Larze jej piłki które jej rzucamy.taki mały cyrk,ale ja kocham te klimaty.bardzo się cieszę że mój syn może dorastać w takim domu ze zwierzakami.widzę że jest szczęśliwy i ma szacunek do różnego stworzenia,mnie takiej miłości do wszystkiego nauczyła moja babcia(teraz to już 84 letnia niestety niewidoma kobieta)ona jedna nie mówiła że kot jest fałszywy,a szczury i myszy obrzydliwe.bardzo ją za to kocham i szanują,teraz mam okazję przekonać się sama że miała zawsze racje.zwierzaki są cudowne

a obcowanie z nimi kojące,one zawsze kochają,nawet jak nie masz humoru i go nisz je czasami to i tak są zawsze obok,gotowe obdarzyć miłością.(mała refleksja osobista,przepraszam)