Hera i Dorina.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 06, 2004 16:23

Glaski dla biedactwa !!

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie cze 06, 2004 16:52

W poniedziałek i wtorek w mojej ulubionej lecznicy na Lencewicza jest dr Seweryn od 15 do 22, a jakby był nieosiągalny, to polecam dr Chodkowską.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie cze 06, 2004 17:14

Wojtek pisze:
eve69 pisze:Wojtek, a moze przejedz sie z mala do weta?

Mam taki zamiar - jutro.
Czy domagać się prześwietlenia?


Tak i właśnie jakichś badań neurologicznych - no nie wiem, jak by to miało wyglądać. Możliwe, że uciśnięty lub uszkodzony został jakiś nerw. Mara, jeśli jest zdrowa, chodzi z ogonem na sztywno w pionie. Kiedy zaczyna wlec ogon, wiem, że coś jest nie tak.
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Nie cze 06, 2004 17:32

Blue pisze:Mozesz sam sprawdzic czy kotka ma czucie w ogonie - uszczypnij ja w koncowke. Nie za mocno, bez przesady - ale jednak tak zeby - czujac normalnie - zareagowala swietym oburzeniem.
Mozesz to zrobic np. w czasie snu, wtedy bedzie wiadomo ze kotka sie nie denerwuje i niecierpliwi "dla zasady".

Moim zdaniem ma czucie.
Nie wiem, czy wszystkie koty tak mają, ale moje na delikatne dotnięcie włosów na spodniej stronie ogona (tylko włosów, nawet bez uciskania) reagują odruchem cofania ogonka.
Dorinka nadal ma ten odruch, tylko taki "wytłumiony".


Blue pisze:Ale skoro kocica ogonem rusza - to bardzo dobry znak :)

Porusza :)
Przed chwilą skończyłem sprzątanie mieszkania. Podczas odkurzania Dorinka chowa się do łóżka. Teraz wyszła z kryjówki i przez chwilę trzymała ogonek prawie poziomo. Potem znowu oklapł.

Obserwuję ją teraz szczególnie uważnie.
Z jednej strony w każdym jej geście dopatruję się jakiejś pociechy, a z drugiej każdy jej ruch wyolbrzymiam do rozmiarów tragedii ;)
Np. wydaje mi się, że trochę ostrożniej siada na pupie.
Ale przed chwilą usiadła do toalety i nawet wykonała gest zawijania ogonka wokół łapek, ale nie dokończyła go. Tak jakby dalsza część ogonka nie miała ochoty owinąć się wokół łapek.

Poobserwuję ją jeszcze i jutro wieczorem idziemy do lekarza.

Wojtek

 
Posty: 27799
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon cze 07, 2004 0:06

Pewnie wizyta u weta to jedynie rozwiazanie tego dylematu ogonokowego, Wojtku. Na pewno przeswietlenie sie przyda, chociazby dla pewnosci, ze nic sie nie stalo, bo taka mam nadzieje. Zastanawiam sie nad podlozem "psychologicznym" tego zachowania, bo moze nie ma tam zadnego urazu. Pamietam jak u Majorki pojawil sie Gacus. Jego ogon to byla nedza, podobnie jak tylne lapy. Ogon mu zwisal, ciagnal sie i sprawial wrazenie uszkodzonego, a takze chwilami tylne lapki. Okazalo sie w koncu, ze kot jest zdrowy, tylko tak sie na poczatku zle czul w nowym otoczeniu, ze mial takie dziwne zburzenia, ktore wygladaly jak neurologiczne. Trwalo to 2 m-ce. teraz Gacus nosi ogonek jak sztandar i biega jak kazdy inny kot.
Nie wiem jaka jest Dorinka, ale jezeli jest to typ delikatnej damy, to moze sam fakt, ze zostala dziabnieta w ogonek w zabawie, tak na nia podzialal, ze teraz traktuje go ze szczegolna troska i niepokojem, badz go wogle nie traktuje. Troche to zawiklane, ale mam nadzieje, ze rozumiesz co mam na mysli.
Mam nadzieje, ze to nic groznego.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon cze 07, 2004 20:07

Jesteśmy już po badaniach.

Dorinka była bardzo dzielna.
Podróż tramwajem zniosła spokojnie - zakopała się pod ręczniczkiem w transporterku.

Pan doktor obejrzał ją, "porachował wszystkie kości" ;), powciskał palce pod żebra, potem igłą od strzykawki podrapał po pleckach, aż wreszcie wyjął nożyczki i chciał obciąć kici ogonek ;).
Dorinka dawała do zrozumienia, że te zabiegi niezbyt jej się podobają, ale ograniczyła się do niezbyt energicznych prób wyrwania się z moich rąk.

Potem zrobiliśmy zdjęcie RTG.

Opis z karty pacjentki:
:arrow: tkliwość okolicy lędźwiowej średniego stopnia,
:arrow: czucie na terenie ogona zachowane, choć nieznacznie obniżone,
:arrow: brak uchwytnych zmian RTG w tej okolicy,
:arrow: klinicznie nieznacznie tkliwa lewa nerka - możliwe promieniowanie bólów okolicy lędźwiowej tej strony.

Opis słowny dla przestraszonego opiekuna:
Kotka doznała jakiegoś urazu w okolicy lędźwiowej. Układ kostny jest nienaruszony, ale tkanki miękkie w tej okolicy są spuchnięte i uciskają na rdzeń kręgowy. Tym samym utrudniają przewodzenie sygnałów nerwowych.

Gdy lekarz wyjaśniał mi to wszystko, zdrajczyni Dorinka wysunęła się z moich rąk i przytuliła się do pana doktora :)

Wykonane zabiegi i podane leki:
:arrow: Combivit inj.
:arrow: Dexasone
:arrow: Zdjęcie RTG duże
:arrow: Zastrzyk s.c.

Dalsze postępowanie:
Jutro jeszcze raz do "obmacania".
Jeżeli będzie lepiej, to przez 3-4 dni kontynuacja leków przeciwbólowych i witamin.
Jeśli nie będzie poprawy - rozważyć zastosowanie galantaminy.

Dostałem "na pamiątkę" zdjęcie RTG i wydruk karty pacjentki (dlatego teraz umiem to wszystko opisać).

Wróciliśmy do domu, otworzyłem transporterek, a Dorinka wyszła z niego z "wesołym" ogonkiem :D
Tzn. niosła go poziomo, a nie włóczyła po podłodze :)
Teraz leży i odreagowuje.

Kilka słów o Herze.
Gdy zobaczyła, że zapakowałem Dorinkę do transporterka, uciekła pod łóżko :). Żebym sie nie pomylił i jej nie zabrał :)
A gdy wróciliśmy, to najpierw obwąchała małą, a później na nią nasyczała :)

No. Mam znacznie lepszy humor niz wczoraj o tej porze :)

Wojtek

 
Posty: 27799
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon cze 07, 2004 20:13

wojtku, :ok: bedzie dobrze.

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon cze 07, 2004 21:40

:ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon cze 07, 2004 22:01

Bedzie dobrze, ogonek wroci do formy - niech tylko przestanie bolec :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon cze 07, 2004 23:00

Hera traktuje małą jak obcego kota 8O :)
Obwąchuje ja z daleka, syczy i warczy.
Ale co się dziwić - nawet ja czuję, że Dorinka pachnie lekarstwami.

Wojtek

 
Posty: 27799
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto cze 08, 2004 15:08

Wojtku,
trzymam kciuki za szybki powrót Dziewczynki do zdrowia

Pozdrawiam
Magda
Obrazek
Obrazek

pococito

 
Posty: 1216
Od: Pon sie 12, 2002 20:02
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto cze 08, 2004 15:14

Wojtku, :ok:
...

Padme

 
Posty: 28589
Od: Pon lut 04, 2002 15:32

Post » Wto cze 08, 2004 15:26

Dobre wiesci Wojtku, zawsze lepiej miec uzasadnione obawy niz sie domyslac. Ale jak to sie mawia: do wesela sie zagoi :lol: :ok:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto cze 08, 2004 15:32

Obrazek

:D
Ostatnio edytowano Czw lip 01, 2004 22:20 przez Wojtek, łącznie edytowano 1 raz

Wojtek

 
Posty: 27799
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto cze 08, 2004 15:34

Wojtek pisze:Hera traktuje małą jak obcego kota 8O :)
Obwąchuje ja z daleka, syczy i warczy.
Ale co się dziwić - nawet ja czuję, że Dorinka pachnie lekarstwami.

No skandal po prostu!
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 47 gości