Adoptowałam 2 maluchy... Kolejny tymczas.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 03, 2009 8:24 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Głosujmy na Jopop!!! Pomóż!!

Ty sie tylko ciesz, że się zasuszyła, a nie wydzielała taką woń, która by Cię po zapachu przywiodła 8)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw lis 19, 2009 15:07 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Głosujmy na Jopop!!! Pomóż!!

;) A cieszę się owszem... ;)


Kilka dni temu Enter mnie wyciągnął na spacer, jak zwykle, na klatkę schodową. Była pierwsza w nocy - chodzimy sobie wtedy, gdy ruchu już nie ma. Kocurek mój zszedł sobie tym razem aż na sam dół. Żeby wyjść na dwór (o czym nie ma w ogóle mowy, zresztą on się do tego w ogóle nie pali) po zejściu z piętra schodami trzeba przejść przez dwoje drzwi. Takich standardowych z szybami. Po przejściu pierwszych znajdujemy się w takiej jakby klatce o wymiarach metr na metr z domofonem, pomiędzy pierwszymi a drugimi drzwiami. Te pierwsze drzwi mają zamek, taki zwykły z klamką od wewnątrz i zatrzaskujący się z drugiej strony. Jako że Enter wyglądał ciekawie przez szyby przepuściłam go przez te pierwsze drzwi, by mógł lepiej zobaczyć co jest na zewnątrz i razem z nim weszłam do tej "klatki" z domofonem. Słowo klatka po chwili nabrało dosłownego znaczenia, jako że drzwi się za mną oczywiście zatrzasnęły. Kluczy nie wzięłam. Kodu do domofonu nie używam więc nie znam, telefonu nie miałam... Pierwsza w nocy to po sąsiadach dzwonić domofonem nie chciałam... No i klops. Stoję sobie z miauczącym kotem (bo po chwili już mu się przestało wyglądanie podobać) prawie na dworze, za zatrzaśniętymi drzwiami w środku nocy. No i myślę co robić. Czekać do 6 rano aż ktoś będzie wychodził z psem albo do pracy? Odpada... Za długo, chyba oboje byśmy oszaleli no i poranna mina potencjalnego wybawcy mnie przerażała... Wybić szybę i dostać się do klamki. To była jedyna opcja. Potem oczywiście zgłosić się do administracji, przeprosić,zorganizować szklarza pokryć koszty szkody. Tylko jak najlepiej wybić szybę by nie narobić hałasu? Pięścią owiniętą w coś czy kopniakiem? Byłam przerażona w ogóle perspektywą wybijania czegokolwiek... Enter patrzył na mnie z nadzieją... Siedzieliśmy już tak z 15 min gdy zaświtała mi w głowie jeszcze jedna myśl. Może mam w kieszeni jakąs spinkę, wsuwkę, drucik, cokolwiek czym mogłabym podłubać w zamku i może jakoś go rozbroić? Wsadziłam rękę do kieszeni i znalazłam tam... KLUCZE !!!! (jednak miałam je ze sobą...)

Taaaa... Idiotka roku ;) Jakże ja się cieszyłam, że mój kot nie jest w stanie powiedzieć mi, co o mnie myśli :)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw lis 19, 2009 15:55 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Uwięzieni!

Serotoninko, twój wątek przyprawia mnie o skurcze brzucha i nerwowy rozstrój :ryk: :ryk: :ryk:
Nie nie tak, że masz kapitalnego, szalonego i pomysłowego kota. Obrazek
To chyba kot ma Ciebie!

Że też Ty nie potrafisz się nudzić :lol:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Sob lis 21, 2009 1:42 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Głosujmy na Jopop!!! Pomóż!!

serotoninka pisze:Taaaa... Idiotka roku ;) Jakże ja się cieszyłam, że mój kot nie jest w stanie powiedzieć mi, co o mnie myśli :)


Nie, on na pewno nie myślał źle... Zapewne trochę się dziwił, że tak długo podziwiasz pejzaż miasta by night. Być może był dumny z Ciebie - nie każdy kot ma tak romantyczną pańcię :ryk:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto lis 24, 2009 14:02 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Równiutko rok temu! URODZINOWO!!!

Penelopka i Enterek są u mnie już rok! Dokładnie 24 listopada 2008 przyniosłam od Dellfin Penelopę. Enter wtedy wymiotował i został na leczeniu. Trafił do mnie po 3 dniach.

Minął rok odkąd po raz pierwszy przytuliłam dwa maleńkie ciałka. Wtedy nie przypuszczałam nawet, że tak bardzo je pokocham! Dziękuję Ci za nie Dellfinku! Są cudowne... Moje życie stało się pełniejsze! I właściwie już nie wyobrażam go sobie bez tych futrzastych stworzonek!



I jeszcze, z tej okazji parę zdjęć. Najpierw sprzed roku:


Obrazek Obrazek


I obecnie:


Obrazek Obrazek



Wyrosły, prawda? Choć ostatnio przytrafił mi się chwilowo 7 kilowy tymczas i przy nim stwierdziłam, że moje koty to jeszcze ciągle są kocięta malutkie...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Wto lis 24, 2009 23:03 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Równiutko rok temu! URODZINOWO!!!

Najlepszego:)))
Dalej są słodkimi kociakami, to się nie zmieni, nawet jeśli będą i 10 kg wazyly. Tak jak i my zawsze bedziemy dla rodzicow malymi dziecmi :mrgreen:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro lis 25, 2009 14:18 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Równiutko rok temu! URODZINOWO!!!

A dziękujemy ;) I masz rację... Zasz będą naszymi kochanymi dziećmi!

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Śro lis 25, 2009 15:56 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Równiutko rok temu! URODZINOWO!!!

Najpiękniejsze życzenia URODZINOWE :piwa:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 04, 2010 3:17 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Równiutko rok temu! URODZINOWO!!!

Dziękujemy Ewan ;)

I spieszę donieść, że... mamy nowego tymczasa! Chyba w końcu o tym nie napisałam: Silver już od dawna jest w cudownym domku. A więc mięliśmy wolne miejsce i ... Kathrin przywiozła w sobotę malucha, który na trochę je zajął ;) Nowy tymczas to 3 miesięczny czarnulek przez TŻa ochrzczony Makarym. Aklimatyzuje się właśnie. Najpierw nas straszliwie podrapał, wydawało się, że dziki jest bardzo. Ale to tylko strach miał wielkie oczy. Jeszcze się nas boi trochę, zwiewa. Ale zamknięty w łazience podchodzi i mruczy jak głupi.

Enter standardowo - ciekawość, gonitwy, zabawy, ocieranie się z małym główkami. I tak od samego początku, dosłownie ani jednego najmniejszego fuknięcia. Za to Penelopa fuka za dwójkę. Też nic nowego... Myślę, że kilka dni i się dotrzemy. Malec zdrowy, gdy tylko się oswoi będziemy szukać domu. I już teraz czuję, że będzie mi szkoda, bo jest strasznie fajny ;)

Z pozostałych nowości moich kociaków - Enter jest przeszczęśliwy bo zalęgły nam się mole. Chyba w kaszy, już niby wyrzuciłam, ale ciągle latają, muszę dokładniej przejrzeć resztę rzeczy... No ale aż szkoda je wypraszać, tak świetnie bawi się mój kot. Przeloty pod kuchennym sufitem po wybiciu się z kuchenki są na porządku dziennym. Łapie skubańce locie ;) Myślicie, że powinnam ukrócić te rozrywki czy może wręcz przeciwnie, rozpocząć hodowlę moli, by mały miał rozrywkę?

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon sty 04, 2010 14:30 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Kolejny tymczas.

Serotoninko, wpadły mi w oko słowa "nowy tymczas" :lol: i jezdem

Gratuluję, jest w dobrych rękach. Jak Twoje kociaki zareagowały?
Czy on już szczepiony? Zdrowy?

Enterkowi w żadnym przypadku nie powinno zabraknąć motywacji do ruchu, przecież to kot z adhd.
Zakładaj hodowlę :mrgreen:



Acha, proponuję, abyś na wątku viewtopic.php?f=1&t=105653 dołączyła swoje sukcesy forumowe
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro sty 20, 2010 13:37 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Kolejny tymczas.

Oleńko, jak nocka w nowym towarzystwie? :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 20, 2010 14:26 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Kolejny tymczas.

Ehhh, no na wątku Entera i Penelopy więcej o tymczasach teraz jest nić o nich samych ;) A tymczasy mają swój własny wątek, o tu:

viewtopic.php?f=1&t=105705&start=30

Zapraszamy!

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Śro sty 20, 2010 17:29 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Kolejny tymczas.

nie wiedziaam, że jest taki wątek
lecę zobaczyć
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro sty 20, 2010 22:11 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Kolejny tymczas.

Uff, przebrnełam przez cały watek :twisted: Twoje kociaki cudne, i ich przygody u Ciebie w domq, i Twoje opowieści, naprawdę świetne, i powiem szczerze ze czytałam o Twoich kociskach jakbym o swoich czytała, takie same kolorystycznie i identyczne charaktery, scenki w domu, typu pochłanianie jedzenia przez 'chłopaka' w tempie błyskawicy... :ryk: itp, itd
Z tymze miedzy moimi jest rok różnicy, czarnulka przyjechała ze mną we wrześniu z Irlandii-tamże ją znalazłam jako ok 4/5 misiecznego oseska, a buraś znaleziony na jednym z podwórek ponad 3 miesiace temu, teraz ma ok 7miu m-cy
Jest jednak pewna róznica, moja czarnula ludzi kocha i jest bardzo otwartym kotem w stosunku do ludzi, a młody jako ze odłowiony w wieku ok 3.5 m-ca to straszy strachulec, najbardziej mnie kocha, TZ-ta akceptuje a przed reszta zwiewa :D i chowa sie w najczarniejsze dziury, a czarnula to taka dupa wołowa, bez cienia agresji w sobie, mlody jej jedzenie zabiera, miski podbiera sprzed nosa, inne koty ja leja zazwyczaj, taka biedna moja kochana, ile razy ja z drzew sciagalam bo inny kot ja przegonil i bala sie zejsc, ja nie wiem jak one teraz w 2ke tak w zgodzie egzystuja i sie kochaja, przy mlodym czarnula nauczyla sie asertywnosci i potrafi juz mu tylek przeprac jak zasluzy i przegonic po calym mieszkaniu :) i moze godzinami na niego patrzec jak on sie bawi :-)
Pozdrawiamy Twoje kociska razem z moimi :kotek:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt cze 18, 2010 13:10 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Kolejny tymczas.

Pozdrawiamy :lol:

Obrazek
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot] i 1162 gości