Baton dzisiaj znów smutny, choć temperaturę miał ok. Nie wiem co z nim dalej będzie ... ciagle nie wiadomo co mu jest. Dla wetki poza nosem wygląda normalnie, ale ja widzę, ze to nie ten sam kot. Coś się z nim dzieje ...
Dzisiaj był na zastrzyku, cichutko w klateczce czekał ponad godzinę, kiedy pani doktor obsługiwała bidulka, którego znalazłam w drodze na działkę. Kocurek ma bezwładną łapę, pewnie złamaną, do tego zagłodzony i odwodniony - waży 1,5 kg
Tu jego wątek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4292513