BANDA KULAWEGO - Zośka idzie pod nóż

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 07, 2008 10:33

Biedny maluszek :cry: [']
Marcelibu
 

Post » Nie wrz 07, 2008 10:48

Biedne Maleństwo [*]

Wróciam po prau dniach, a tu takie smutne wieści :cry:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 07, 2008 11:49

:cry: (')

madziabrau

 
Posty: 308
Od: Nie sty 27, 2008 14:15
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 07, 2008 12:25

:(

Femuś, tulę mocno..
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Nie wrz 07, 2008 14:20

Biedny Mały [*]

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 07, 2008 18:18

Nigdy nie pchałam się sama do tego zakładu. Annskr świadkiem, że zawsze odżegnywałam się od takiej pracy.
Pewnego dnia, gdy byłam z którymś Szczypiorkiem u wetki, po wyjściu z gabinetu w poczekalni zobaczyłam faceta z piękną suczką, skundlonym owczarkiem niemieckim. Zawsze miałam słabość do tej rasy. Zagadnęłam gościa o suczkę. Dowiedziałam się, że to zwierzątko mieszka w ich zakładzie, że chcą ją wysterylizować, żeby nie miała małych. W trakcie rozmowy dowiedziałam się, że jest tam jeszcze wiele kotów, którymi się opiekują, a które nie są wysterylizowane. I się mnożą. Poprosiłam o skontaktowanie mnie z ludźmi od kotów, o zostawienie dla mnie numeru telefonu u Pani Doktor. Po jakimś czasie wetka dała mi świstek z nazwiskiem i telefonem.

Bardzo mocno kombinowałam, komu ten problem ożenić. Bóg mi świadkiem, że chciałam się z tego zwekslować. Tylko nie za bardzo wiedziałam komu to oddać, a przede wszystkim, w jaki sposób.

Trochę siłą rozpędu wchodziłam w to coraz bardziej. Pojechałam, obejrzałam. Nawet zaczęło mi się wydawać, że nie jest to coś bardzo trudnego, bo odpada na przykład problem z przetrzymywaniem zwierząt, albo z zagrożeniem ich życia. To bardzo dużo. Tam trzeba było tylko zająć się maluchami i stopniowo sterylizować dorosłe.

To tak jak z nowotworami u ludzi. Inni na to chorują i umierają, ale mnie się to nie przytrafi - tak często myślimy.
Ja tak myślałam o chorobach i umieraniu kotów. Że mnie się to nie przytrafi.
Przytrafiło się.
Ja wiem, że jak te moje żale przeczyta annskr albo Jana albo inna łapaczka, to się uśmiechną z politowaniem. Wielkie rzeczy. Pierwsza śmierć, a użalam się nad sobą, jakby nie wiem co. Ja też się sobie dziwię. Przecież widziałam tego smarka zaledwie cztery dni. Co mnie obchodzi jakiś kot, któremu nawet nie zdążyłam nadać imienia.

Gówno mnie obchodzi, co sobie o moim użalaniu pomyślą inni.

Kilka dni temu w wątku Anki wysmarowałam elokwentnego posta w odpowiedzi na to, że Anka nie może mieć poczucia winy za to, co stało się z oczkiem jej Mani. Los się chyba na mnie zemścił za te moje wymądrzania. Tak, mam poczucie winy. Może gdybym tego malucha nie złapała, żyłby dalej, bo jego braciszek żyje i jest zdrowy. I wiem, że racjonalnie rzecz ujmując moje poczucie winy to jakaś nieuzasadniona histeria. Kretyńska egzaltacja.
Tylko niech mnie ktoś nauczy, jak poskramiać emocje rozumem.

Jutro, jeśli nie będzie padać, znowu pojadę do zakładu. I będę robić to, co zaczęłam. Czekają na pomoc kotki. I czeka na moją pomoc kilku ludzi, którym los tych zwierząt nie jest obojętny. Dam sobie radę. Zawsze daję.
Doprowadzę to do końca. Najmniejsze maluchy zabiorę do siebie, odrobaczę, poszczepię, znajdę im domki. Te starsze i całkiem dorosłe też zabezpieczę.
Ale już nigdy więcej nie podejmę się podobnego zadania. Nie stać mnie. Nie boję się chorób zakaźnych, bo moje koty są zabezpieczone na wszystkie sposoby przez Panią Doktor. Nie boję się grzebania w wymiocinach, kupach. Boję się tylko śmierci. Bezsilności.

Niech ten post będzie pożegnaniem malucha. [']

i nie wracajmy więcej do tego, proszę
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie wrz 07, 2008 19:15

Dodeczek dla Ciebie...

Obrazek Obrazek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie wrz 07, 2008 19:18

CoToMa :1luvu: :1luvu: :1luvu:
gdy wybierałam sobie wśród waszych kotków adoptusia, nie zastanawiałam się ani chwili.
Kiedy wokół tyle nieszczęść, świadomość, że schorowany staruszek Doduś jest bezpieczny, zaopiekowany i wygłaskany.
Dziękuję za fotki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie wrz 07, 2008 19:20

Jak Szczypiorki?
Marcelibu
 

Post » Nie wrz 07, 2008 19:25

Szczypiorki w porządku
rano strajk głodowy ogłosił Koralik
po południu mu przeszło
na Milusię :twisted:
chyba popijemy dzisiaj słodką lactulozą 8)
Zośka i Femcia w znakomitej kondycji i apetyty jak zawsze bez zarzutu :D
ot, zwykła sielanka
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie wrz 07, 2008 19:43

Femka jest dla mnie "the best'ciara". Ona nigdy nie grymasi, zje, to co powinna, nie choruje, serdecznie wita i mówi czułe słowka. Taka jest Kochana...
Marcelibu
 

Post » Nie wrz 07, 2008 19:47

po przeczytaniu początku zdania myślałam, że o mnie tak ładnie piszesz :mrgreen:
A Femcia wielkiego wyboru nie ma: mokre renal a suche dla odmiany renal :twisted: Ale faktycznie zjada bardzo ładnie :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie wrz 07, 2008 19:50

Femka pisze:po przeczytaniu początku zdania myślałam, że o mnie tak ładnie piszesz :mrgreen:


No co Ty??? Goopia jesteś??? 8) :smokin:
Marcelibu
 

Post » Nie wrz 07, 2008 19:52

Oświadczam, że Marcelibu mnie obraża na PW :evil:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie wrz 07, 2008 19:53

Marcelibu pisze:
Femka pisze:po przeczytaniu początku zdania myślałam, że o mnie tak ładnie piszesz :mrgreen:


No co Ty??? Goopia jesteś??? 8) :smokin:


sama jesteś goopia :evil:
i jeszcze maupa


:mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 112 gości