EPO podane..mija czas, juz dwa lata Marchewuniu [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 04, 2008 22:27

Aga,
Twoje reakcje są jak najbardziej naturalne, a panika uzasadniona. Oczywiście, w niczym ona nie pomaga, a jedynie utrudnia, ale tak to już jest, że w stresującej sytuacji trudno nad tym zapanować. Zwłaszcza, kiedy kryzys bardzo nas zaskoczył, a wsparcie lekarzy jest mocno ograniczone.

Dobrze Cię rozumiem, sama mam kicię nerkową i z chorobą walczymy już prawie dwa lata.
I zgadzam się z AlkąM, że Marchewka musi teraz jeść to na co ma ochotę, co jej smakuje. I powinna jeść dużo!
Wprowadzanie diety leczniczej podczas kryzysu i to tak poważnego, nie jest dobrym pomysłem.
Często nawet koty ustabilizowane niechętnie zjadają dietę typu renal. Ja mojej nerkowej Biri nie podaję diety nerkowej i mimo tego wyniki nerkowe utrzymują sie na stałym poziomie. Dbam raczej o niski poziom fosforu we krwi oraz o to, żeby kota zjadała odpowiednią ilość pokarmu.

Koniecznie poproś o osłuchanie kici, zwłaszcza w kontekście intensywnego kroplówkowania.

Trzymam kciuki od samego początku.
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw wrz 04, 2008 22:31

Dziekuje za wsparcie. Ona rzeczywiscie oddycha ciezej...ten oddech jest szybszy i nosek wyraznie sie poddczas oddechu rusza..tak jakby miała problem z łapaniem powietrza. Czy kroplowki maja jakies znaczenie w oddychaniu kota?

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 22:38

Mają.
Mogą być dwie sytuacje - albo ma rozrzedzoną krew i mniej tlenu dociera do tkanek (ale przecież dostała transfuzję, więc to chyba nie to), albo są problemy z płynem. Mógł się nie wchłonąć (przepraszam, wróciłam z treningu i nie bardzo jestem w stanie zebrać o tej porze myśli), albo zbiera się gdzieś w jamie ciała. Pomacaj ją delikatnie :) i może trochę ogrzej :)
Może być też tak, że niskie ciśnienie atmosferyczne pogarsza jej stan...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 04, 2008 22:42

płyn usadawia sie w fadzie brzusznej i tam ciagle jest...bardzo powoli sie wchłania z tego miejsca....czy ja mam jechac do weta teraz czy mozemy poczekac do rana?

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 22:44

Ogrzej ją, delikatnie pomasuj, żeby przyspieszyć wchłanianie. Powinno pomóc. :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 04, 2008 22:57

vetserwis pisze:Istnieją także sytuacje, w których podskórne nawadnianie może być niewskazane, niezależnie od ryzyka wystąpienia odwodnienia. Dotyczy to kotów z niewydolnością serca, u których podanie płynu może spowodować wystąpienie obrzęku płuc, bardzo poważnego stanu zagrażającego życiu.


Porozmawiaj sobie jutro o tym na spokojnie z wetem. Niech Marchewka zostanie dokładnie pod tym katem przebadana. Wtedy zdecydujecie czy dalsze nawadnianie jest bezpieczne i czy to jest przyczyną trudniejszego oddychania czy przyczyny należy szukać gdzieś indziej. Być może będzie konieczne zmniejszenie ilości podawanych podskórnie płynów.

No i bardzo ważna zasada - nie można podawać kolejnych płynów, jeżeli poprzednio podane nie zostały wchłonięte.
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw wrz 04, 2008 23:02

Dzwoniłam do lecznicy i rzeczywiscie ryzyko jest powstania u niej obrzeku płuc....do diabła. Ona ma podawane kroplowki raz dziennie w tej chwili ale jakos nikt nie oglada jej pod katem wchłonietych sie wlewow z dnia poprzedniego. Juz sama nie wiem moze znowu gdzies popełniłam bład. Jezeli jej stan sie pogorszy to jade do lecznicy(niestety nie mojej ale tylko ta działa cała dobe) i zrobie przeswietlenie płuc.

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 23:06

Spokojnie. Jeśli to tylko przyspieszony nieco oddech, nie wpadaj w panikę.
Prześwietlenie jej w tej chwili nie pomoże, a stres i związane z tym zwiększone zapotrzebowanie na tlen może zaszkodzić.
Lepiej będzie jutro omówić tę kwestię z wetem i jutro zrobić zdjęcie.

Zadzwoń do lecznicy i zapytaj, co możesz jej podać by poprawić pracę serca.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 04, 2008 23:12

Kurcze powiedział mi ze moze podac tlen...ale musze ja znowu tam wozic i stresowac. Ona teraz spi i oddycha rownomiernie ale dosc szybko i głeboko. Zaraz oszaleje znowu cos sie przyplatało.....

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 23:42

Aga, jutro koniecznie trzeba zbadać jej serducho i ciśnienie.
W razie niewydolności serca nie można podawać kroplówek.
Jestem cały czas, w razie czego dzwoń.
I ciągle upierałabym się przy zbadaniu jej potasu, fosforu i wapnia w organizmie.... :roll:
I spróbuj jej zbadać mocz..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 04, 2008 23:54

chyba jednak pojade.....

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 05, 2008 0:20

Kota sie obudziła i zjadła troche jest ozywiona i z oddechem tak sobie ale chyba nie bede jej stresowac i pojdziemy spac. Jezeli mnie sie uda zmruzyc oko. Małpiszon jak probuje ja przeniesc do lozka to oczywiscie warczy. Ma czkawke 8O czy to mozliwe ja pierwszy raz widze....jutro od rana jedziemy skoro swit na 9.00 i kaze ja zdiagnozowac pod kątem serucha i płuc. Tylko co w takim momencie...zaprzestac kroplowek? podac sterydy ? co zrobic i co leczyc nerki anemie czy serce i płuca? Mam chyba dosyc takich pytan....jestem juz zmeczona :( :( :(

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 05, 2008 0:34

Dwoch roznych wetow mi mowlo, ze nie wolno kotu podac nastepnej kroplowki dopoki poprzednia sie calkowicie nie wchloniee. Wet jak zaczynalam podac kroplowki mojemu Rudemu powtarzal mi to kilka razy, zebym uwazala.
Logicznie rzecz biorac: jaki jest sens podawania kolejnej kroplowki kiedy pierwsza sie nie wchlonela?

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Pt wrz 05, 2008 0:38

AlkaM pisze:Dwoch roznych wetow mi mowlo, ze nie wolno kotu podac nastepnej kroplowki dopoki poprzednia sie calkowicie nie wchloniee. Wet jak zaczynalam podac kroplowki mojemu Rudemu powtarzal mi to kilka razy, zebym uwazala.
Logicznie rzecz biorac: jaki jest sens podawania kolejnej kroplowki kiedy pierwsza sie nie wchlonela?

Tak, ale Aga mi pisze, że kroplówka się wchłonęła..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 05, 2008 1:25

Kota śpi na razie w miarę spokojnie.
Zjadła trochę i poszła do łóżka...
Oddech jest jednak nadal ciężki.
Jutro wszystkie badania.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter, MB&Ofelia i 30 gości