» Nie sie 24, 2008 19:43
Ok. 16 wylądowałyśmy z Amal w lecznicy.
Mała miała 40st. gorączki i dreszcze. Kiedy myłam jej pupę miałam wrażenie, że zamiast kupy leci jej ropa. Z makabryczną wizją jakiejś ukrytej perforacji jelit, czy czegoś tam jeszcze, pojechałyśmy do kliniki.
Na szczęście okazało się, że to, co brałam za ropę okazało się śluzem związanym z obecnością robali, a gorączka ma związek z obolałym gardłem.
Amal dostała Metacam i Synulox. Teraz już gorączka spadła i mała podjadła nieco. Teraz odsypia.
Jutro pójdziemy do Doc.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882
'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'