Po kocie widać najlepiej, że przyszła wiosna - nie wiem, czy bardziej głupieje czy bardziej się leni.

Ogólnie jest bardzo w formie, choć dziś zauważyłem, że znowu ma rozdrapane koło ucha. Ale nic to, tak czy siak we wtorek jedziemy do weterynarza na badania, pokaże się i to przy okazji.
Zdjęcia:
A że są święta to zrobiłem Modrzewiowi prezent i puściłem go dziś na dwór.

W sumie gdyby nawet drzwi były non-stop otwarte, to Modrzew i tak by nie uciekł. Najdalszy zasięg - trawnik pół metra od schodów.

Wystraszony, ale nie na tyle żeby od razu uciec - na to z kolei jest za bardzo ciekawski.

Koniec końców chyba mu się podobało, bo teraz jak tylko widzi otwarte drzwi to biegnie żeby chociaż z progu sobie świat pooglądać.

- tu w lekkim szoku po powrocie, patrzy na drzwi czy się może znowu otworzą
Wesołych świąt wszystkim!