O rany, wielkie kciuki za Mirunkę.
Ja wczoraj bylam u kotow, ja tesknie, ale i one stęsknione.
Lula troszeczkę dziczy, tzn jak się położyłam, to się na mnie uwaliła, ale jak ganiała to nie miała chęci na głaskanki.
Wyrosła przepięknie i już nie jest takim chudym przecinakiem.
Co do przyjazdu - wszystkie znaki wskazują, że będziemy jechać autem w sobotę, 27, zapewne wyjedziemy koło południa i chciałybyśmy (jadę na Huberta z kolezanką, fanką Luli no i z Lulą, więc babska ekipa), wziąc za cel na początek Biały Kościół, bo w Nielepicach tłumy ludzi i zwierząt, nie chcę jej stresować mocniej niż trzeba.
Byście byli?
Potem pojedziemy na sobotnie nocne polakow rozmowy do nielepic, a potem w niedziele hubert i powrot.
Meczaco, ale jak tresciwie

.
Ogrodniczko, przesle Ci na pw moja kom, jesli mozna, tobym tez prosila o Twoj numer, moj mail sibia<malpa>wp.pl.
To na wszelki wypadek, juz kiedys mialam tak, ze forum padlo na kilka dni i nie mialam sie jak kontaktowac z domkiem, co to byl za dramat...
Ściskam mocno i milego wyjazdu. No i glaski dla stada.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.