Fusik i Dymek nasze szczęścia - jest nas więcej :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 13, 2007 10:07

Fusiak dostał na razie coś rozkurczowego i czekamy na siku - będziemy łapać i badać. Jak do wieczora nie zrobi - będziemy wyciskać.

Biedna Moja Dzidziulina... :cry:

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Pon sie 13, 2007 10:15

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sie 13, 2007 19:07

Fusik niestety od wczoraj właściwie nie sikał i właśnie jest "udrażniany" :(

Marta asystuje przy zabiegu, a mnie wygonili do domu - zadzwonią jak się skończy. Siedzę i się denerwuję... :(

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Pon sie 13, 2007 20:06

1000 :ok: za Fuksika. i czekamy na wieści.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto sie 14, 2007 6:53

Okazało się, że kamieni nie było, ale nadal nie znamy przyczyny zatkania :(
Fusik ma założony kranik w "fiflaku" i trzeba go będzie spuszczać co kilka godzin. Rano się męczył, co chwilę przysiada i próbuje cisnąć, ale wycieka tylko kilka kropelek i nadal nie mamy nic co można by zbadać :(
Dostaliśmy antybiotyk i próbki leczniczego Hillsa do karmienia.
Noc oczywiście mamy "w plecy" - wybudzał się w łazience, trochę się szwendał, hałasował, do tego Dym chodzi po domu i beczy, bo jego braciszek jest zamknięty.

Ciężko... :cry:

Edit-> Miał zbadany mocznik i ten akurat jest w normie.

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Wto sie 14, 2007 7:10

Biedny Fusio :(, wet nie miał żadnego pomysłu czym mogło być spowodowane to zatkanie??
Trzymajcie się mocno :ok: :ok: :ok: i ucałowania dla Fusiątka :love:.
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto sie 14, 2007 7:21

No właśnie nie mamy pojęcia dlaczego się zatkał. Jedyne co się zmieniło to chrupki - kupiliśmy Chicken Soup'y. Pewnie się jeszcze okaże, że będę musiał wywalić 5 kg chrupasów...

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Wto sie 14, 2007 7:25

Chrupki najwyżej komuś odstąpisz ;), ważne żeby zlokalizować przyczynę choroby Fusia :roll: . Trudno mi z kolei uwierzyć żeby to było po zmianie chrupek.... dziwne to wszystko, a Fusio się męczy :(
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto sie 14, 2007 7:58

No biedne kocisko :(

Poszukam po poludniu tych stringow.

Aaa... Tak pomyslalam, ze mozna by mu zamiast kolnierza
lub stringow wlozyc maly pajacyk dzieciecy. Taki zapinany
na zatrzaski w kroku. Tylko dziure na ogon wyciac.
Taki pajacyk mam w domu, tylko nie pamietam rozmiaru.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sie 14, 2007 11:29

Biedny Fuksik.
Za szybką diagnozę i poprawę zdrowia :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro sie 15, 2007 3:28

Ja też trzymam kciuki z całych sił!!!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

millarca

 
Posty: 769
Od: Pt wrz 29, 2006 22:43

Post » Śro sie 15, 2007 6:52

Jak sie ma kocisko?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sie 15, 2007 7:26

Jak Fusio dzisiaj???
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Czw sie 16, 2007 7:18

Przepraszam - wczoraj nawet nie zaglądałem.

Wieści są złe - we wtorek zbadaliśmy w końcu mocz i wyszło: struwity (duże i liczne), zapalenie pęcherza i do tego chora wątroba :cry: :cry: :cry:
Dostaliśmy tabletki na wątrobę (jakieś ludzkie na receptę), urosept na pęcherz i kilka próbek leczniczego Hills'a na kamienie. Musieliśmy też zmienić kołnierz na większy plastikowy, bo w moim pluszowym Fusio sobie sięga do fiflaka i pogryzł zakrętkę od cewnika.
Męczy się Dzidzia strasznie - kręci się co chwilę po całym domu, przysiada i próbuje cisnąć mocz. Z reguły wycieka mu tylko parę kropelek, ale i tak całe mieszkanie mamy zasikane i śmierdzące. Cały dzień trzeba za nim chodzić i wycierać. Dywany oczywiście pozwijane. Zdarzają się też większe kałuże prawie normalnego moczu, ale za dużo jest jeszcze krwawych wycieków.
Wczoraj dostał jeszcze Nospę, bo widać było, że brzucho go bardzo boli od tego ciągłego napinania - po niej się trochę uspokoił i nawet podrzemał.

Ogólnie jest masakra - my nie śpimy, Fusia się męczy okropnie, Dymuch w tym wszystkim nie może się odnaleźć, bo Rudy go chwilowo nie lubi, a my nie mamy dla niego tyle czasu.

Dzisiaj pójdziemy do weta, mam nadzieję, że pozbędziemy się tego okropnego cewnika i Fusia w końcu będzie mógł się normalnie umyć, bo wygląda żałośnie jak próbuje się myć "przez szybkę".

PrzemekK

 
Posty: 912
Od: Sob gru 09, 2006 19:56
Lokalizacja: Smoląg (pomorskie)

Post » Czw sie 16, 2007 7:30

Biedactwo...

Trzymam mocno! :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1383 gości