Potwierdzam, że persy są bardzo kontaktowymi, ludziolubnymi zwierzakami.
A Kiwaczka miałam przyjemność poglaskać osobiście, jest cudownym, łagodnym przytulakiem...
Na zdjęciu widac, że Kiwaczek ma śliczną, wypielęgnowaną sierść.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
gagucia pisze:Asia nie prałam kiwaczka od prawie tygodnia i nie widze u niej ani jednego strupka-wszystko pozchodzilo.
Ma sliczna siersc a koltuny moja droga robi sobie sama-myjac sie-lize sie na piersi i po brzuszku i splatuje futro.ja ja czesze palcami i roplatuje te koltuny, mysle ze nie widze zapalenia skory,
przestala jej siersc podsmiardywac-a dla mnie miala taki koci zapach a teraz pachnie slicznie perskim futerkiem.
jest cudownym bardzo pogodnym i bardzo przyjaznym kotem , ktory potrzebuje 2 razy dziennie co najmniej miziania na kolanach i to intensywnego.
wczoraj kupa byla w kuwecie.w wysokiej kuwecie, mysle ze im wyzsza kuweta tym wieksza szansa ze ona trafia.
bo w niskiej kuwecie takiej 1,5 cm to nawet siusiu laduje obok.
miejsce gdzie jest kuweta powinno byc poprostu wylozone np recznikiem dookola i po klopocie gdyby jej sie zdazylo nie trafic.
mysle duza porzadna kuweta-przestronna i wygodna uratowalaby sytuacje.
przekomicznie rozpedza sie na panelach podlogowych u mnie w domu i slizga przez caly przedpokoj.
popisowo tez urzadza drifty na zakrętach goniac pluszową myszkę.kiedy biegnie tylne lapki odrzuca do gory do tylu i sie nimi slizga-wyglada jak zajac.
naprawde kupa zabawy z nia:)
niedopieszczona jest namolem, potrafi siedziec 45 min pod krzeslem-sprawdzilam-i patrzec sie w czlowieka jak w obrazek mruczac i chcac na kolana.niestety nie mam dla niej tyle czasu ile bym chciala ale ona jest wdzieczna za kazde 5 minut miziania.nie ma humorow, nie dąsa sie nie drapie..
kiwak jest przeinteligentny i kiedy zanosze ja do klatki to wie ze tam sie spi i kica szybciutko na swoja wiszaca nad siemia poleczke i mruczac spi.
zadnych histerii, wiszania sie na kratach-nic.otwieram klatke wstaje i wychodzi z niej.
niestety musi byc zamykana bo nie moge jej zostawic samej w mieszkaniu kiedy wychodzę/nie mieszkam sama i nie mam zgody na to(patrz kupa w kuchni).
jest bardzo przyjazna w stosunku do kotow, chce sie bawic, zaczepia-i bardzo sie dziwi kiedy dostaje lanie...
porusza sie dosyc sprawnie po chodach-mamy tu 5 stopni i pokonuje je po swojemu w gore i w dół.
je suche bez problemu-u mnie dostaje nutre, je tez ryz z kurczakiem, bez wybrzydzania.
bezblednie rozpoznaje za pierwszym zamachem kuchnie i wie gdzie sie ustawic zeby miauczenie bylo najglosniejsze.najlepiej pod samymi stopami.
ma traktor jak 5 kotow, nie chowa jezyka i nie domyka pyszczka:)
gagucia pisze:tak,
kotka siedzi w kuwecie a kupa laduje za kuweta...wiec trzeba wysokiej kuwety.
Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 27 gości