Zuza, Dzikus, Chudiej i Norbuś. Zenuś [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 20, 2007 22:30

Uschi
Dostałam receptę na Trioxal ale w aptece okazało się, że jest tylko o 8 zł. tańszy niż Orungal. Żaden biznes. Całe szczęście, że na mojej drodze napatoczył się człowiek, który mógł przepisać receptę na człowieka to miałam refundację i zapłaciłam niewiele ponad połowę poprzedniej ceny.
Trioxal 28 capsułek - 130 zł.
Orungal 28 capsułek - 138 zł (refundowany 68 zł lub coś koło tego. Już nie pamiętam)

Samira

 
Posty: 382
Od: Sob paź 21, 2006 10:40
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Wto lis 20, 2007 22:35

O rany, to się masz...
Ciebie wykańczają choroby, a mnie kontuzje :(

Mam nadzieję, że grzyby szybko sobie pójdą i kociaki znajdą świetne domy :ok:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lis 21, 2007 21:38

A ja dziś widziałam Kacpra i śliczny jest straszliwie!
Takie ocyska w ciemnej oprawie i w ogóle taki przystojniak jestem, że hej...
Przepraszam za tę błędną informację o trioxalu - zapomniałam, ze dostałam go na ludzką refundowaną receptę...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw lis 22, 2007 12:46

Uschi niema sprawy.
Dzisiaj znowu byliśmy z Kacperkiem u dr Dominiki. Facet od wczoraj nic nie je nie pije. Na dodatek zaczął rzęzić. Na fotkach wyszło zapalenie oskrzeli i płuc (być może zachłystowe) i jeszcze jakiś bliżej niezidentyfikowany twór, może odma a może wylew. Dr Dominika ma się zkonsultować z dr Sierakowskim. Tak więc Kacpuś został w lecznicy. Będzie dostawał kroplówkę tym razem dożylnie - trzeba faceta nawodnić i odżywić. Dziś wieczorem będę dzwonić i pyrać o stan kociny (biedak oby tylko było lepiej). Jutro jadę z Dyziem na korekcję ogonka.

A proszę o mocne kciuki za obydwu panów.

Samira

 
Posty: 382
Od: Sob paź 21, 2006 10:40
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Czw lis 22, 2007 13:07

Mocne :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt lis 23, 2007 9:45

Niestety nie udało się uratować Kacperka. Maluszek umarł wczoraj około 17.00. Jak się dzisiaj dowiedziałam miał wielki ropień w klatce piersiowej w okolicy płuc i serca. Ropień pękł i maluszek zginął.
18 listopada na panleukopenię umarł Tygrysek najprawdopodobniej tata Kacperka (mały był do niego bardzo podobny), a wczoraj odszedł Kacperek. Maluszek męczył się ponad trzy tygodnie. Wymiotował prawie po każdym jedzeniu. Jak go wczoraj zawoziłam do lecznicy był taki słabiutki. Leżał w transporterze taki cichutki i smutny. A jeszcze dwa dni wcześniej wieczorem najadł sie i mimo, że mączyła go straszna czkawka leżał u mnie na kolanach i słodko mruczał. Tej nocy spał ze mną wtulony z łebkiem an moim ramieniu. Był taki spokojny i widać było, że jest mu dobrze. Mimo, że był u mnie bardzo krutko to bardzo go pokochałam, i od wczoraj ryczę jak bóbr.
Kiedyś jak czytałam posty o innych kotach, które umarły myślałam - dobrze, że jusz się nie męczy. Dopiero teraz wiem co to znaczy stracić przyjaciela, w którego oczach widać bezgraniczne zaufanie i nadzieję, że bedzie dobrze i ne będzie nic bolało. Jeszcze ostatniego dnia widziałam w iego oczkach nadzieję.

Śpijcie spokojnie Tygrysku i Kacpereczku. Oby za Tęczowym Mostem było wam lepiej.

Samira

 
Posty: 382
Od: Sob paź 21, 2006 10:40
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pt lis 23, 2007 10:09

To strasznie smutne... :cry: [']
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt lis 23, 2007 10:15

biedny malec :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lis 23, 2007 11:00

Ojej :(

widziałam Kacperka w poniedziałek, tak cudownie mruczał ....

Spij spokojnie piękny kotku [']

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt lis 23, 2007 11:14

:cry: [']....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 24, 2007 20:36

U nas bardzo powoli wszystko zaczyna wracać do normy. Żal po Kacperku wciąż jest, jeszcze nie mogę sobie darować i cały czas zadaję pytanie czy nie mogłam zrobić więcej. Może jakby wcześniej do mnie trafił była by szansa. Teraz to i tak nie ma żadnego znaczenia. Zostaje tylko nauczka na przyszłość, aby na zimne dmuchać.
Moje pozostałe ogony chyba czują mój smutek i cały czas próbują mnie na różne sposoby z niego wyrwać. Tak więc broją na potęgę, pchają się do głaskania. Śpią ze mną wszystkie (no prócz dzikusa), czasami liżą mnie po głowie, po uszach i nosie. Kochane ogony. Dobrze, że je mam.
Martwię się tylko, że ani Shila, ani Dyzio nie mają jeszcze własnego kochającego domu. Na dom dla Kiary na razie nie liczę. Wątpię czy znajdzie się ktoś kto będzie miał tyle cierpliwości i wytrwałości by ją oswoić. Podejrzewam, że jak pójdzie do nowego domu to znowu trzeba będzie oswajać ją od nowa.

Samira

 
Posty: 382
Od: Sob paź 21, 2006 10:40
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon lis 26, 2007 10:00

Samira pisze:...Martwię się tylko, że ani Shila, ani Dyzio nie mają jeszcze własnego kochającego domu. ....


Beatko,

a czy ty gdzieś ogłaszasz kociaste?
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon lis 26, 2007 12:21

Nie wiem gdzie jeszcze można je ogłosić. Widziałam, że Ty je powystawiałaś na kociarni, w adopcjach forum miau no i mówiłaś, że na allegro też są.

Samira

 
Posty: 382
Od: Sob paź 21, 2006 10:40
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Wto lis 27, 2007 11:32

Od wczoraj jesteśmy w siódemkę - ja, Hathor, Rademenes, Shila, Dyzio, Kiara, no i nowy nabytek Norbert (duży pręgowany kocur z wątku o Norwegu).
Miałam go potrzymać trochę w łazience w izolacji, ale nie miałam siły słuchać jak Norbi vel Norweg żali się i płacze. Wypuściłam dziada z łazienki a ten zaczął ustawiać pozostałe koty. Fuka i goni je po całym mieszkaniu. Prawie wszystkie koty przed nim uciekają, tylko desperat i samobójca Dyzio stawia mu czoła. Co dziwniejsze to Norbert przed nim czuje respekt. Jak Dyzio warczy to Norbert odwraca się i odchodzi.
Poza tymi drobnymi incydentami integracja przebiega dość spokojnie.

Samira

 
Posty: 382
Od: Sob paź 21, 2006 10:40
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Wto lis 27, 2007 11:41

Od wczoraj jesteśmy w siódemkę - ja, Hathor, Rademenes, Shila, Dyzio, Kiara, no i nowy nabytek Norbert (duży pręgowany kocur z wątku o Norwegu).
Miałam go potrzymać trochę w łazience w izolacji, ale nie miałam siły słuchać jak Norbi vel Norweg żali się i płacze. Wypuściłam dziada z łazienki a ten zaczął ustawiać pozostałe koty. Fuka i goni je po całym mieszkaniu. Prawie wszystkie koty przed nim uciekają, tylko desperat i samobójca Dyzio stawia mu czoła. Co dziwniejsze to Norbert przed nim czuje respekt. Jak Dyzio warczy to Norbert odwraca się i odchodzi.
Poza tymi drobnymi incydentami integracja przebiega dość spokojnie.

Samira

 
Posty: 382
Od: Sob paź 21, 2006 10:40
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 54 gości