To jeszcze ja dopiszę
Faktycznie nie było mnie dzisiaj cały dzień, brat dał mi wolne przy mamie. Gdy wróciłam zmartwiły mnie trochę oczka Milusi - znowu taki ciemny, krwawy jakby wyciek. Daję jej za radą dr Garncarza tobrex. No, dziś faktycznie rano nie zdążyłam

. Ale żeby odrazu tak

. Kupki też takie miękkie nieco ciagle. A tak to koteńka ma niezły humor, coraz częściej zdarza się jej chwia głupawki (znaczy się normalny kot jest

). No i to dawanie buzi jest wzruszające

, w pełni wynagradza to, że koteńka nie lubi być brana na ręce.
Oczywiście Milusia nadal szuka domu.