***wanilkowe koty- Śrubcia i Maleńtas :) wywrotowe koty :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 06, 2005 20:45

wanila pisze:zobaczę jakies zdjecie na forum i sie zakocham :oops: jak w Śrubalu :)


Śrubal.... :lol: :lol: :lol:

juz chciałam brać Foczkę od saskii ale zastosowano na mnie łagodną perswazję ;)


a szkoda, bo pasowalyby do siebie, obie Lodzianki, obie z przedluzonym wlosem, obie mlode ..... 8)
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 23, 2005 22:01

dawno nas nie było....
ale to oznaka tego, że wszytsko jest ok, poza dostępnością czasu
gdyby ktos miał na zbyciu jakies 4-5 godzin to ja bardzo chętnie

obie slicznoty razem:

Obrazek

wanila

 
Posty: 6318
Od: Pon cze 13, 2005 16:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 24, 2005 20:54

No witajcie :). Zdjęcie cudne :). Co do wolnego czasu - ja też chętnie jakieś zbytki przyjmę ;)
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 29, 2005 20:50

wanila pisze:dawno nas nie było....
ale to oznaka tego, że wszytsko jest ok, poza dostępnością czasu
gdyby ktos miał na zbyciu jakies 4-5 godzin to ja bardzo chętnie

obie slicznoty razem:

Obrazek


śliczne obie :D

maggie.kotka

 
Posty: 179
Od: Pon mar 21, 2005 11:09
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob paź 08, 2005 14:31

oo fotka zniknęła :(

u nas wszystko Ok, poza czasem oczywiście ..
Śrubal rośnie, mała też rośnie, apetyty dopisują, humory jeszcze lepsze :)

Jako dowód 2 nowe fotki ;)
ObrazekObrazek

pozdrawiamy sympatków :D

wanila

 
Posty: 6318
Od: Pon cze 13, 2005 16:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 08, 2005 15:42

alez piekna panienka wyrasta z niej :D
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 08, 2005 16:09

Nika Łódź pisze:alez piekna panienka wyrasta z niej :D

śliczna :1luvu:
a jaka zdolna 8O
w tak młodym wieku już uczy się liczyć 8O :wink:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 08, 2005 17:15

No cudna :)
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 15, 2005 21:31

wanila, wielkie i cudne kocisko Ci rośnie :D

jest naprawdę piękna :love:

maggie.kotka

 
Posty: 179
Od: Pon mar 21, 2005 11:09
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob paź 15, 2005 22:51

dziękujemy :)

wielka to ona nie bedzie jeśli chodzi o wielkośc ;)
ale jest WIELKA ;)

własnie wsadza dupsko w monitor i nie widzę co piszę :twisted: <posuń się>

zastanawiam sie czy to aby napewno kot ;) zachowuje się jak pies, nie opuszcza mnie nawet na krok :) Mała wanilka jest trochę zazdrosna, zwłaszcza jak wracam do domu<ej, no posuń sie trochę> i Kicia ze mną gada ;)


Na dodatek to pomocnica straszna jest <no przesuń się mówię> ; asystuje przy wszystkich czynnościach domowych - łącznie z myciem garów, podłóg, prasowaniem, gotowaniem itp
super wygląda jak tak siedzi i przechyla łepek żeby wszystko dokładnie zobaczyć ;)

ostatnio znalazły obie nowe zajęcie - mała się kapie, Śrubal sie gapi i wkłada łapy do wody, oczywiście chlapanie na całego;)
mała wyłazi z wanny, spuszczam wodę Śrubal łazi po mokrym, potem taka umoczona włazi do żwirku i.......:twisted: gonitwa po całym mieszkaniu, łóżkach itd


do przeczytania wkrótce :) bo nie da sie pisać <złaź stąd!!> ;)

wanila

 
Posty: 6318
Od: Pon cze 13, 2005 16:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 15, 2005 23:04

:lol: :lol: :lol:
Pisz, swietnie sie czyta :lol: :lol: :lol:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 12, 2005 19:04

dawno nas nie było... a trochę sie działo w tym czasie :)

Byłyśmy w czwartek na drugim szczepieniu. Pani wet powiedziała że mam dzikiego kota....no bo mam :) To kot obronny, nikt mu nie bedzie igieł nigdzie wbijał :)
Gryzła, drapała, wrzeszczała okropnie - Wetka dokończyła iniekcję w grubachnych rękawicach ja mam prawie odgryziony palec ;)
Dzisiaj Kizia słodko śpi u mnie na kolanach - i gdzie ta dzikość :D

Objawów skunksowych tym razem nie było, nie było też "zdechlaczka" - szczepionka nie wywołała takiej okropnej reakcji jak poprzednio.

Za 2-3 tygodnie jesteśmy wstępnie umówione na sterylkę no i własnie....
Jestem przerażona, jak moja dzikuska pozwoli sobie opatrywać ranę, jak wogóle pozwoli dojść do siebie obcym ludziom? Jak ja ją tam samą zostawię?
Wet stwierdził, że po tym co pokazała na szczepieniu chyba nie obędzie sie bez podawania jej środków uspokajających. Ale przecież ona jest milusia a nie dzika....

Macie jakies dobre rady?
Wiem, ze wątków na ten temat było dużo, ale nie mam czasu sie przebijać...
Na co zwrócić szczególną uwagę? Pomożecie?

wanila

 
Posty: 6318
Od: Pon cze 13, 2005 16:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 12, 2005 20:16

a miala juz rujke? Najlepiej sterylizowac po 1 rujce
co do pielegnacji to nie ma zadnej pielegnacji. Po zabiegu brzuszek ma spryskany tym sreberkiem, na leb ma zalozony kolnierz i po tygodniu zaczynacie zdejmowac szwy. Najgorzej zniesie ten kolnierz...... o rane sie nie martw, nie trzeba jej opatrywac codziennie, zmieniac opatrunkow.
Bardzo czesto na nastepny dzien po sterylce niesie sie jeszcze kota na kroplowke, wtedy moze pokazac, na co ja stac :wink: Sam zabieg to dla ciebie tylko jeden zastrzyk, po ktorym zasnie. Potem ja odbierasz wybudzona, ale jeszcze niebecna, wieczor masz z glowy, bo bedzie wkurzona (sadzac po zachowaniu u weta to ma charakterek :wink: ), wiec "nie rusz i daj mi spokoj, ja bede chodzic, choc sie przewracam" :wink: Najlepiej sterylizuj tak, by nastepnego dnia lecznica byla czynna, jakby cos...
Przed zabiegiem wypierz jej poslanka i przygotuj stare przescieradlo, by zachowac czystosc rany
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 12, 2005 20:27

dzięki Niko :)

nie, rujki nie miała, ale wet stwierdził, że już można
ja sie na tym zupełnie nie znam, ale jemu ufam

wanila

 
Posty: 6318
Od: Pon cze 13, 2005 16:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 12, 2005 21:01

ja zakładałąm kaftanik - lepiej dla czystości rany, bo kot nie kładzie się na podłodze dotykając jej raną, ale ma ją zabezpieczoną. Ja na kroplówki nie chodziłam, ale na zastrzyki i owszem :twisted:
Obrazek

Maggda

 
Posty: 1527
Od: Sob lut 05, 2005 16:21
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bajera i 94 gości