no wiec tak... Lulek zrobil sie strasznym leniem i zarlokiem...
dostaje jec 4 razy dziennie (chyba musze zmnijeszyc do 3) i wyzera sobie wszystko od razy, a potem objada Łacie...
bedzie gruby jak nie wiem co bo Łacia jest na karmie kitten a to cholerstwo kaloryczne jest
zrobil sie za to bardziej miziasty, jest kochanym duzym 5kilowym kocurkiem....
Łacia to latajacy holender, paskudne stworzenie, ktorego wszedzie pelno i ktore psuje wszystko na co natrafi
ale i tak ja kocham....
ma poza tym taka rozbrajajaca, zdziwiona mine non stop...
jest kochana, przyjdzie pocieszyc jak czlowiekowi zle na duszy...
polize po twarzy tym swoim szorstkim jezyczkiem, zamruczy jak sie do niej podejdzie...
aaaa ostatnio byl u nas PIES
moj chlopak przyszedl do mie (na kabaty z psem z okolic metra ursymow) i pies byl tak zmachany ze trzeba bylo go uspokoic i dac mu pic, wiec weszla do domu do mnie...
zdziwienie obu kotow bylo niemale. Lulek ktory szedl sie przywitac, jak zobaczyl psa, to stanal w polowie drogi i zasyczal, a potem sie zakampowal miedzy fotelami. w koncu chyba jednak zrozumial ze nie trzaba sie bac i wylazl i ulozyl sie na fotelu i pozwolil sie psu dotknac nozem w tylek...
Łacia miala 2 pozycje. wystraszona i syczaca oraz zakampowana na oparciu kanapy...
no to troche kota przestraszonego, czyli Łacia najezona
http://upload.miau.pl/1/24990.jpg
http://upload.miau.pl/1/24991.jpg
http://upload.miau.pl/1/24992.jpg
http://upload.miau.pl/1/24993.jpg
a to sprawca zamieszania.
Pies mojego chlopaka
Śruba
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci