» Wto kwi 03, 2018 9:00
Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4
Święta , święta i po świętach........czas na powrót do rzeczywistości.
Od dziś 5 dni tyrki przede mną.Po wielkiej sobocie wróciłam do domu po 14 wykończona pracą i przede wszystkim ludźmi i ich głupimi pytaniami czy w niedzielę otwarte. Sklep był czynny do 13 a o 12,55 były kolejki do kas do połowy sklepu. Szukali wszystkiego, jajek, sera na sernik i chrzanu.
Wracałam do domu w strugach deszczu bo tak się u nas rozlało. Byłam tak zmęczona ,że jak przyszłam to się tylko przebrałam, coś zjadłam , ogarnęłam dziewczyny i poszłam spać bo rozbolała mnie głowa. Obudziła mnie mama po 21 bo zadzwoniła do mnie a później znów napisała koleżanka z pracy i zeszło nam do północy. Z tego wszystkiego nawet nie zdążyłam zagłosować w konkursie.
W świąteczną niedzielę poszłam rano do rodziców na śniadanie które ciągnęło się aż do popołudnia bo obiadu nie robiliśmy wcale. Po południu poszłam do domu bo znów rozbolała mnie głowa. Oczywiście znów przespałam aż do 3 w nocy. Wczoraj spóźniłam się do rodziców na śniadanie bo mi się przysnęło więc śniadanie jadłam trochę później. Na 14 byliśmy zaproszeni na obiad do rodziców sąsiadki. Naszykowała się bardzo i nawet własnoręcznie zrobiła makaron do rosołu.
Posiedzieliśmy u niej dość długo bo dopiero po 18 wróciliśmy do domu a mnie znów rozbolała głowa. Zmierzyłam sobie ciśnienie i miałam 182/99 puls 79. Dobrze ,że z tatą bierzemy te same leki na ciśnienie to od razu wzięłam od niego. Jakiś czas temu skończyły mi się leki na ciśnienie i przestałam je brać i to są właśnie skutki. Wiem ,że muszę iść do lekarza ale nie mam kiedy. Znów pożyczyłam leki od taty bo mu dzisiaj mama ma wykupić w aptece to znów na jakiś czas starczy.
