Agatka ma się dobrze, dogaduje się z rezydentką, lubi wychodzić na taras z wolierą.Je dużo, ale ona zawsze miała dobry apetyt.Jej dzieci również.Pszczoły są jak jamochłony, wciąż są głodne, zwłaszcza Gucia domaga się jedzenia praktycznie bez przerwy.Gdzie się to wszystko podziewa?

Są takie szczupłe.Fakt, kipią energią, cały czas biegają.W nocy chyba jednak śpią trochę, Gucia zawsze w nogach mojego łóżka.Wydają się być absolutnie zdrowe, odporne.Wychodzą na balkon, co bardzo lubią.One odnalazłyby się w domu z dziećmi, chętnie by się z nimi bawiły.
A takie piękne futerko ma Gucia.Majka też, ale na burym tego tak nie widać.

Koty jedzą kilka posiłków dziennie, ale obowiązkowo jest rano sucha karma, a wieczorem surowe mięso.Gotowa mokra karma też smakuje, ale jako posiłek w ciągu dnia.Idzie mi tego mnóstwo, bo kociaki naprawdę jedzą dużo, a przecież dorosłym kotom też przy okazji coś dać muszę.Benia waży 6,6 kg

, Gabryś 4,7 kg, Bohun i Gucia po 4,5kg.Pszczoły zaledwie 2,5 kg, a chorowitki 2,1kg.Nie da się odchudzać jednego kota, kiedy trzeba zadbać o malce.